Długotrwałe nieużywanie auta - klocki i tarcze do wymiany?

16 Maj 2022, 13:45

Dzień dobry,

Od razu uprzedzę, że zdążyłem już przeczytać kilka artykułów w internecie n/t temat i piszę, bo chciałbym zweryfikować jedną rzecz.

Mój samochód stał przez mniej więcej 6 m-cy na ulicy i przez ten czas nie był w ogóle używany. Jak się można domyślać akumulator był do wymiany (ładowanie z kabli ani prostownikiem nie pomogło). Po wymianie i uruchomieniu samochodu chyba największym problemem okazał się układ hamulcowy:
- w trakcie jazdy słuchać i czuć tarcie,
- hamulce "buksują",
- nie działają poprawnie - jest takie wrażenie jakbym hamował na lodzie.

Konsultowałem się z jednym z warsztatów, które mam w okolicy (nie oglądali samochodu) i ich pierwszą diagnozą była konieczność wymiany klocków i tarcz hamulcowych we wszystkich kołach. Na żadnej ze stron w internecie, na której czytałem o długotrwałym nieużywaniu samochodu nie znalazłem takich informacji. Piszą o: zaciskach hamulcowych, zapieczeniu klocków czy lince hamulca ręcznego.

Oczywiście może się okazać, że jak odstawię samochód i mechanicy go obejrzą to stwierdzą, że to nie są jednak klocki i tarcze, ale mam raczej małe zaufanie do szczerości mechaników... W związku z tym chciałbym Was podpytać: na ile Waszym zdaniem może być faktycznie konieczna wymiana klocków i tarcz?
geckoon
Obserwowany
 
Posty: 1

16 Maj 2022, 14:37

Wszystko zależy od tego w jakim stanie były tarcze przed odstawieniem samochodu i druga sprawa czy przez czas nieużywania korozja powierzchowna nie zdegradowała zbyt mocno tarczy. Z klockami raczej nie powinno być problemu ale na pewno powinny zostać rozebrane zaciski i wyczyszczone. Nalot rdzawy na tarczy potrafi się zrobić już po pierwszym umyciu samochodu. Wrzuć jakieś zdjęcia będzie łatwiej ocenić i podpowiedzieć co dalej.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 9774
Zdjęcia: 34

18 Maj 2022, 11:46

Dokładnie jak pisze kolega - niekoniecznie od razu trzeba wszystko wymieniać. Klocki jak mają odpowiednią grubość, to nie trzeba, bo one nie rdzewieją. Tarcze mogą zardzewieć nawet po dwóch dniach stania. Nic dziwnego. Po kilku próbach dłuższego hamowania rdza znika. Pytanie właśnie jak duża jest ta rdza. Czasem można delikatnie tarcze przetoczyć, co jest tańsze niż kupno nowych. Do przeczyszczenia też napewno są zaciski, bo przez ten czas mogły " chwycić" i tłoczki mogą nie odbijać.
Mechanik zapewne tak jak wielu chciał iść najkrótszą drogą i wymienić, bo kasa większa i czasu mniej na robotę. I zapewne oddałby ci auto i mogłoby się okazać, że problem nadal jest, bo zapewne nie wpadłby na pomysł rozebrania i wyczyszczenia zacisków. Poszukaj innego, bo ten nie patrzy żeby auto naprawić, tylko żeby zarobić.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

26 Maj 2022, 08:08

Ile jeździłeś po tym staniu? Taki nalot rdzy nie zniknie po dwóch hamowaniach.

Jaką mają grubość? Jeśli są w miarę nowe można przetoczyć jak napisał Albercik wyżej. Jeśli nie ma już "mięsa" no to wymiana całego zestawu. A jak już wymiana to i zaciski warto zregenerować + wymienić płyn hamulcowy.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

26 Maj 2022, 19:11

Zawsze możesz gdzieś podjechać na oględziny w ciemno ciężko wyrokować
pawełbiały
Nowicjusz
 
Posty: 16
Prawo jazdy: 16 10 2008
Przebieg/rok: 14tys. km
Auto: Peugeot