valia napisał(a):z tych 2 ja bym obstawiał przy 2 litrowej benzynie 150ps
nowszy po lifcie przebieg wydaje się być oryginalny ładne opony wnętrze niczego sobie czarna skóra
ten 2.5 o ile się nie mylę to ten sam silnik tylko osprzęt lekko inny i dlatego wiecej kucyków pod maską
jeździłem taką 320i znajomy kiedyś miał także w coupe bardzo fajne auto jeżeli nie siedzisz z tyłu powinno być sztywne i zwarte pewnie powinno się prowadzić biegi powinny wchodzić lekko lecz z charakterystycznym oporem nie powinieneś szukać biegów
sprawdź tylny dyfer (napęd na tył) by nie wył by nie ciekł z niego olej itp
A ja przy 325i. Wygląda ładnie. Na zadbaną. Rozśmieszył mnie tekst - "wszystkie potrzebne elementy zostały przełożone z rozbitego w idealnym stanie sedana". Hahahahha!!! Raczej jest czyimś oczkiem w głowie...
Co do 2.0. Lifting był bardzo skromny - Kierunkowskazy na błotnikach itp... 2.0 Pali tyle co 2.5, a 2.5 jedzie lepiej. Ładne opony nie są wyznacznikiem kupowania BMW, no błagam!!! Wnętrze nie jest oryginalne, przynajmniej nie całe. Ten 2.0 to albo m50b20 albo m52b20. Patrząc po roczniku, szybko możemy stwierdzić, że to powinien być m52. W 2.5 na bank jest M50... To nie jest ten sam silnik kolego. Nawet m50b20 i m50b25 nie różnią się tylko osprzętem silnika
![Zmieszany :?]()
.
A opis jakie powinno być e36 jest na tyle ogólnikowy, że pasuje praktycznie do każdego samochodu, zwłaszcza z twardym zawieszeniem... Tylko z dyfrem się zgadza w e36... Ale jeśli cena dobra, a reszta samochodu w dobrym stanie to warto kupić nawet z takim dyfrem i go potem zmienić.
Ta aukcja 2.0 wygląda jak typowa aukcja od handlarza.
Mogę powiedzieć tak: Przy kupowaniu starych BMW nie patrzymy na przebieg, bo na 98% jest kręcony ze 3 razy... Patrzymy tylko i wyłącznie na stan. Lepsze BMW z oryginalnym przebiegiem 700 tysięcy, doinwestowane i w pięknym stanie i niż takie które ma 150 tysięcy przebiegu i sypie się w rękach np. Od rudej.
Tak samo nie patrzymy na opony!!! Jeśli są nowe to możemy już mieć podejrzenia. Kupując tylno-napędówkę patrzymy na stan opon tylko po to by wiedzieć jak mocno ktoś ją upalał. Ale nowe opony nie znaczą, że ktoś tego nie robił... Mogą znaczyć że: Albo ktoś dba o ten samochód, albo chce go sprzedać za większą kasę, albo upalał na maxa i próbuje sprzedać jako cud-miód.
Wiek E36??? Kogo to obchodzi??? Gdyby chciał jak najnowszy samochód to by kupił co innego. On chce BMW, a nie bawić się w numerki. Błagam!!!
Bierz tą 325i... Typ zrobił bardzo ładne zdjęcia od dołu. Prawie wszystko jest na fotach, czyli pewnie nie ma dużo do ukrycia, może nawet nic. Z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że jeśli cena jest dobra i nie ma rudej (lub jest jej naprawdę mało) to można brać, jeśli jeszcze okaże się że na prawdę odpala od strzała, nie kopci jak smok, silnik ładnie pracuje, nic nie puka/stuka, nie wyje, biegi wchodzą ładnie (czyli wszystko to co bierzemy pod uwagę kupując też np. fiata pandę) itp. To nie czekaj. Wygląda mi to na bardzo ładną ofertę. Leć ją obejrzeć zanim ktoś Ci ją sprzątnie. Przebieg tej 325i pewnie też był z 3 razy kręcony. Ale po aukcji i fotkach można stwierdzić, że właściciel zna się na rzeczy i prawdopodobnie jest po prostu uczciwy. Zapytaj jaka tam jest szpera, pewnie 25%... Wsiadaj w busa do Wrocka i leź obejrzeć, nawet jak nie kupisz to dużo kasy na transport nie stracisz (pewnie jakieś 35 zł). Uwierz mi to bardzo ładna oferta i może bardzo szybko zniknąć. Obstawiam że nie pożałujesz. Dzwoń do typa, wsiadaj w busa i zobacz ją w realu.
Pozdrawiam
![Uśmiechnięty :)]()
.