
Jakiś czas temu usłyszałem spod maski takie dźwięki:
[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Jedyne co potrafię powiedzieć to to, że pochodziły z lewej części silnika (okolic alternatora), albo spod obudowy kolektora. Pojechałem do mechanika, facet otwiera maskę i mówi, że to normalna praca wtrysków i nie mam się czym martwić. Potem przez jakiś czas był spokój, dzwięk ucichł, nie było go słychać nawet powyżej 2000 obrotów. Teraz stojąc na światłach silnik chodzi cichutko, równo, przyspiesza normalnie, spala normalnie, generalnie nic się nie dzieje. Poza dźwiekiem klekotu. Słyszalnym powyżej 2000 obrotów i to na wyłączonym radiu. Mam zaplanowany wyjazd na majówkę i nie chciał bym żeby mi auto stanęło w miejscu, a teraz taki okres że każdy mechanik odmawia przyjęcia auta, chyba że po majówce. Przeglądając internet diagnozy są różne, od napinacza paska alternatora po wymianę silnika, ale wiadomo - im więcej opinii tym lepiej. Może ktoś ma jakiś pomysł co to może być? Ewentualnie jak zawęzić możliwe przyczyny?