REKLAMA
Niestety mam problem z odpaleniem mojej Mazdy 323 bg z 93 roku. Auto odstawiłem po powrocie do domu i następnego dnia rano mazda już nie odpaliła..
Po wstępnych oględzinach rozrusznik kręci, niestety iskry brak.. Sprawdziłem przewód idący od cewki do kopułki przykładając koniec od strony kopułki do korpusu silnika i iskra jest.
Później odkręciłem świece i iskry niestety brak
Pomyślałem, że wina może leżeć w aparacie zapłonowym, więc odkręciłem kopułkę rozdzielacza, która wyglądała całkiem ładnie:
[link wygasł]
Palec rozdzielacza według mnie wyglądał trochę gorzej:
[link wygasł]
[link wygasł]
za palcem była jeszcze osłona przeciwpyłowa, pod którą kryje się to:
[link wygasł]
Zakręciłem rozrusznikiem na otwartej kopułce, żeby zobaczyć czy wałek rozrządu obraca palec i na szczęście się obraca. Przeczyściłem styki papierem ściernym, wszystko złożyłem i o dziwo na świecy była iskra, ale była ona bardzo symboliczna i po kilku przekręceniach rozrusznikiem znów znikła
Proszę Was bardzo o porady, spostrzeżenia i sugestie co to może być, co warto jeszcze zobaczyć i co wymienić, bo nie mam pomysłów, a autko stoi uziemione od dwóch dni
Pozdrawiam
