REKLAMA
Witam wszystkich forumowiczów,
Na wstępie pragnę się przywitać gdyż to mój pierwszy post. Mam poważny problem z Renault Megane 2, 1.9 w dieslu, rocznik 2005 cabrio. Opiszę krok po kroku całą sytuację gdyż problem jest złożony:
- Na początku stycznia 2020 roku w czasie jazdy temperatura silnika wzrosła i z nawiewu zaczęło dmuchać zimne powietrze. Samochód został oddany do naprawy, mechanik stwierdził uszkodzoną pompę wody co za tym idzie został wymieniony kompletny rozrząd. Po naprawie ogrzewanie wróciło jednak już tego samego dnia wieczorem przy sprawdzeniu poziomu płynu chłodniczego, ze zbiorniczka z mocnym ciśnieniem zaczął wylewać się płyn chłodniczy. Podczas rozmowy telefonicznej mechanik stwierdził, że przyczyną może być zapowietrzony układ i żeby w dalszym ciągu użytkować samochód, jeżeli sytuacja się będzie powtarzać polecił ponowną wizytę w serwisie,
- Po kilku dniach jazdy i chwilowej poprawie 9 marca oddałem samochód do ponownej naprawy. Diagnozą miała być wypalona uszczelka pod głowicą. Podczas naprawy okazało się, że będę zmuszony wymienić słupek silnika (wżery na cylindrach). Podczas dalszych prac okazało się, że dodatkowo muszę wymienić sprzęgło wraz z kołem dwu masowym. Ostatecznie wymieniono słupek silnika, koło dwumasowe i sprzęgło (części używane), na słupek silnika było dwa tygodnie gwarancji rozruchowej
- Po jakiś 2 dniach od naprawy po zaparkowaniu samochodu, pojawił się bardzo duży wyciek płynu chłodniejszego, konieczne było wezwanie lawety. Następnie mechanik poprawił usterkę (wypadła obejma łącząca przewody chłodnicze), dodatkowo podczas opisanych wcześniej 2 dni jazdy odczuwalny był wyraźny spadek mocy samochodu (był mało żwawy) co było zgłaszane
- Po kolejnym odebraniu samochodu spadek mocy w dalszym ciągu był odczuwalny. Dodatkowo w aucie odczuwalny był zapach spalin. Pewnego dnia podczas jazdy autostradą z rury wydechowej zaczęły wydobywać się kłęby dymu, po zwolnieniu sytuacja się poprawiła (było to chwilowe) jednak następnego dnia udałem się do mechanika na kontrole i dodatkowo pod samym serwisem uszkodziło się sprzęgło. Awaria została szybko usunięta (problem z wysprzęglikiem). Po kolejnej naprawie zapach ropy podczas jazdy został zneutralizowany, dodatkowo na moją prośbę zostały wymienione poduszki silnika. W dniu w którym odebrałem samochód zaraz po włączeniu samochodu z rury wydechowej zaczęły wydobywać się kłęby dymu, samochód został natychmiast wyłączony i podszedłem do mechanika aby przedstawić mu sytuację. Stwierdził, że samochód należy "dotrzeć, przewietrzyć". Zrobiłem co poradził, faktycznie tego samego dnia po krótkiej jedzie z rury nie wydobywał się dym jednak w dalszym ciągu odczuwalny był spadek mocy (wcześniej dowiedziałem się, że samochód był podłączony pod komputer i wszystko jest ok)
- Następnego dnia przy jedzie do pracy silnik samochodu się rozbiegał, został uszkodzony i prawdopodobnie zatarł. Turbina była regenerowana około roku temu. Przed wyżej wymienionymi problemami samochód jeździł bez zarzutu miał moc itd. Od momentu pierwszej naprawy do rozbiegania silnika samochód pokonał maksymalnie 400 km. W chwili obecnej samochód jest u mechanika w celu diagnozy.
Bardzo proszę o Wasze cenne porady i wskazówki co może być przyczyną tejże usterki i czy wchodzi tutaj w grę błąd mechanika.
Pozdrawiam
Naczos
