REKLAMA
Zaczęło się to ok. 1 roku temu gdy odpalałem auto palił normalnie ,ale czasami potrafił zaraz po odpaleniu zgasnąć potem już musiałem go długo kręcić ( nawet 1 min) gdy zaskoczył było ok . Następnie po paru miesiącach padł całkiem - nie szło go odpalić - "mechanik" założył jakiś zaworek na wężu i miało to pomóc- długo musiałem kręcić ale odpalał. Zawiozłem wtryski do sprawdzenia i powiedziano mi że są poza normą ,ten mechanik powiedział nie musi być to przyczyną , każdy model inaczej na to reaguje . Szukałem dalej jakiegoś "znachora" . Dotarłem podobno do kogoś kto się na tym zna, ten powiedział , ze padły czujniki położenia wału- były tak dwa i oba padnięte. Wymieniłem je na nowe , koleś coś jeszcze robił przy wtryskach ( nie wiem za bardzo co) i było ok. Autko paliło
. No i zaczęły się problemy jak zrobiło się zimno:( PALI TYLKO JAK JEST NA PLUSIE 2-3 NIŻEJ JUŻ NIEEEE:((( POMOCY
