Opony zimowe - czy warto zmienić?

07 Paź 2010, 10:06

choc musze przyznac, ze sporo poczytalem na tym forum na temat opon to mimo wszystko moje watpliwosci nie zostaly rozwiane

kupilem nowy (pierwszy) samochod
zima zbliza sie wielkimi krokami
podobno juz w polowie pazdziernika ma byc snieg
wiec staram sie reagowac juz, a nie jak juz bedzie snieg lezal na ulicy

mam nowy samochod i sprzedawca powiedzial mi, ze oponki są nowe, super, nawet na zime nie trzeba zmieniac (no ale jak to sprzedawca byc moze koloryzuje)

pewna bliska mi osoba jest zawodowym kierowca od kilkudziesieciu lat i powiedziala mi, ze nigdy w zyciu nie jezdzila na "specjalnych" - czyli zimowych - oponach, zawsze na tych samych (nie dopytalem czy letnie, czy "uniwersalne", ale mimo wszystko zmian na zime - ekstra - nie bylo)

natomiast jeszcze inna, bliska mi osoba mowi, ze koniecznie trzeba kupic zimowe opony, bo podobno ubezpieczyciel w razie kolizji nie bedzie chcial zaplacic pieniedzy z ubezpieczenia wlasnie przez to, ze się zimą nie jezdziło na zimowych

prosze o wypowiedzi w tym temacie
czy faktycznie zimowe opony są absolutną KONIECZNOŚCIĄ, są NIEZBĘDNE i bez nich ANI RUSZ
czy moze dla mnie - swiezego kierowcy - obowiazkowe, ale dla dobrych, starych wyjadaczy juz niekonieczne
i czy faktycznie z ubezpieczycielami jest taki problem jak opisalem wyzej

pzdr
zapytajer
Nowicjusz
 
Posty: 31
Miejscowość: warszawa

07 Paź 2010, 10:24

Kup zimówki. Nie słuchaj rad desperatów i ryzykantów. Teraz opony robione są tak, że letnia guma w zimę robi się twarda jak kamień i nie zapewnia dobrej przyczepności w niskich temperaturach. W zimówce jest odwrotnie, dodatkowo specjalny rodzaj bieżnika zwiękrza przyczepność na śniegu Ale za to gożej odprowadza wodę a w lecie zimówka znika w oczach. Czasy kiedy jezdziło się maluchem albo poldkiem na tych samych gumach latem i zimą aż wyszły druty już mineły. Oczywiście można jeżdzić na oponach całorocznych ale jak wiadomo jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Nie wiem jak to jest z ubezpieczeniem. :oops:
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

07 Paź 2010, 10:32

zapytajer napisał(a):czy faktycznie zimowe opony są absolutną KONIECZNOŚCIĄ, są NIEZBĘDNE i bez nich ANI RUSZ
czy moze dla mnie - swiezego kierowcy - obowiazkowe, ale dla dobrych, starych wyjadaczy juz niekonieczne


Zimowe opony są niezbędne, sa absolutną koniecznością dla wszystkich kierowców ;) Ci, którzy twierdzą inaczej to... idioci (żadne łagodniejsze określenie mi nie przychodzi na myśl). Co prawda jeśli w tym roku będzie taka zima jak w poprzednim to nic złego sobie na letnich oponach nie zrobisz bo po prostu po pierwszych opadach śniegu nie odjedziesz spod domu :mrgreen:
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

07 Paź 2010, 10:35

1) dziekuje za odpowiedzi

2) ponawiam pytanie o ubezpieczycieli (choc i tak sklaniam sie ku zmianie opon na zimowe)

3) czy jesli zaloze zimowki, w polowie pazdziernika faktycznie spadnie snieg, a pozniej przez 2-3 tygodnie bedzie "cieplo" (tzn. temperatury dodatnie - nocami ok. 0 stopni Celsjusza, w ciagu dnia kilka-kilkanascie), to czy na tych juz zalozonych zimowkach bedzie sie odczuwalo gorszy komfort jazdy , lub czy ona bedzie niebezpieczna , lub czy beda sie szybciej/bardzo zuzywac ? na ile sezonow powinny wystarczyc ? pewnie to zalezy od tego czy Debica, czy Dunlop ?
zapytajer
Nowicjusz
 
Posty: 31
Miejscowość: warszawa

07 Paź 2010, 10:52

Jak założysz zimówki to śmigasz na nich do wiosny - przecież nie będziesz przy każdym "przejściu przez 0" zmieniał opon ;) To na ile Ci starczą opony zależy od marki i chyba bardziej od stylu jazdy.
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

07 Paź 2010, 11:25

Kup dobre zimówki. Cena wyższa ale się opłaca. Jeśli chodzi o komfort jazdy to jedyna różnica to czasami dające się słyszeć szumienie opon związane z innym bierznikiem. Pamiętaj, że zimówka nie jest lekiem na wszystko. Nie myśl sobie, że jak masz zimowe opony to już możesz zapieprzać jak w lato. Na lodzie i zbitym śniegu tylko łańcuchy albo opony z kolcami dają radę. Ale to już zupełnie inna historia. :wink:
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Czy serwisowanie w ASO się opłaca?
    Wielu kierowców staje przed dylematem, czy warto płacić więcej za usługi w Autoryzowanej Stacji Obsługi, czy może lepiej zaoszczędzić, wybierając tańszy warsztat niezależny. Analiza wspomnianych ofert przynosi zaskakujące ...
    Różnorodne wersje Golfa na przestrzeni lat
    Debiut Volkswagena Golfa pierwszej generacji w 1974 roku okazał się początkiem imponujących historii pełnej sukcesów. Od tego czasu wyprodukowano ponad 33 miliony egzemplarzy tego modelu. Na szczególne podkreślenie ...

07 Paź 2010, 11:27

Witam!
Z tego, co się orientuję, to opony należy zmienić na zimowe, jeśli temperatura otoczenia spadnie poniżej 6 stopni Celsjusza (średnia całodobowa, nie poranny przymrozek), nie tylko wtedy, jak spadnie śnieg. Bo poniżej tej temperatury zmieniają się właściwości fizyczne opony letniej (bo jest zrobiona z twardej mieszanki), dlatego NALEŻY zmienić opony na zimowe, robione z miękkiej mieszanki gumy, która nie zmienia właściwości pod wpływem mrozu, poza tym ma INNY bieżnik, który ma za zadanie wgryzać się w śnieg, a nie odprowadzać wodę, jak to jest w opnie letniej. Dlatego nie wymienianie opon na zimowe to - jak napisał przedmówca wcześniej - idiotyzm ryzykantów.
Poza tym są jeszcze opony uniwersalne. których rzeczywiście nie trzeba zmieniać w ciągu roku, ale żeby w zimie jeździć na nich BEZPIECZNIE, trzeba kupić opony naprawdę dobrej jakości (czytaj - dość drogie). Komplet dobrych opon uniwersalnych może wynieść drożej, niż komplet zimówek i opon letnich razem (zależy, jaki rozmiar i firma). Poza tym DOBRE opony zimowe są nie do pobicia przez uniwersalne na śniegu, droga hamowania z 50km/h do zera jest nawet o 3-5 metrów krótsza. A w zimie to może być dużo. Dlatego ja wymieniam na zimówki zawsze, jak temperatura spada.
A jeśli chodzi o kwestię ubezpieczyciela, to po kolizji mojej żony (nie z jej winy) ubezpieczyciel po pierwsze zapytał, czy są opony zimowe założone. Bo pewnie byłaby to podstawa odmowy wypłaty odszkodowania, gdyby samochód był NIEPRZYGOTOWANY do zimy.
A jaka marka opon - są różne testy prowadzone przez różne pisma/ portale - wystarczy zajrzeć. Ja na zimę mam czeskie Savy, które bardzo dobrze się sprawują. Na lato kupiłem niemieckiego Dunlopa - też bardzo dobry jak na cenę 350zł/sztukę. Jeśli chodzi o opony Dębia, to raczej ich nie polecają, może Dębica Friggo (lub Eskimo - nie pamiętam dokładnie) są godne uwagi. Jeśli jednak masz nowy samochód i jesteś świeżym kierowcą, to polecam odłożyć trochę więcej na lepsze opony - ale to tylko moje zdanie :grin:
Co do okresu użytkowania opon - mogą Ci wystarczyć nawet na 10 lat, jak będziesz jeździł spokojnie, ale eksperci zalecają wymianę komletu co 4 lata, niezależnie od stanu opon, lub wcześniej, jeśli są zużyte (decyduje m.in głębokość bieżnika).
i całkiem na koniec - trzeba też uważać, żeby zmienić zimówki na letnie, jak temperatury zaczynają rosnąć powyżej tych 6 st C, bo zimówki gorzej hamują na suchym asfalcie.
Mam nadzieję, że odpowiedziałem dość wyczerująco na Twoje pytania?
Pozdrawiam!
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

07 Paź 2010, 12:19

Co do ubezpieczyciela - jeżeli chodzi o OC, to nie ma to najmniejszego znaczenia. Jeżeli chodzi o AC, to trzeba dokładnie przeczytać warunki wypłaty odszkodowania.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

07 Paź 2010, 19:52

Opony uniwersalne będą droższe od opon zimowych czy też letnich. Haczyk polega na tym, że mając sezonówki musisz wydać kasę dwa razy i na zimowe i na letnie. Czyli w portfelu zostaje mniej, niż gdybyś kupił uniwersalne. Do tego dochodzi koszt przełożenia, a jeżeli masz już opony na felgach i zmieniasz całe koła to przecież tez potrzebujesz kupić 4 sztuki felg.

Jasna sprawa na śnieg będą lepsze zimowe niż uniwersalne. Szybciej wyjedziesz z zaśnieżonego parkingu. Ale jeżeli zima będzie tęga, to na parkingach pod warstwą śniegu tworzy się lód wypolerowany przez buksujące koła samochodów. Efekt? Trudno ruszyć z miejsca, bo opony zimowe śnieg już dawno przegarnęły niczym miotła, a ślizgają się po lodzie. Tak samo ślizgać będą się uniwersalne.

Eksperci co to siedzą w sklepach i sprzedają opony wiele rzeczy mówią, a ciekawość co mówią na zachowanie się opon uniwersalnych i zimowych na błocie pośniegowym, które to błoto w polskich warunkach jest nader często spotykane. Oj coś mi się zdaje, że te zimowe oponki nie radzą sobie dużo lepiej od tych "do wszystkiego".

Moim zdaniem, wszystko trzeba kupować na miarę portfela i potrzeb. Nie przeczę, że jeżdżąc w zimie po wsiach, gdzie biegnie polna droga to zimowe opony są jak dar z niebios. Ale też troszkę radzę patrzeć z głową na to wszystko, bo wszędzie jest marketing, a przecież wiadomo, że najdroższe opony wcale najlepsze nie są.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Paź 2010, 10:54

Dishman napisał(a):Eksperci co to siedzą w sklepach i sprzedają opony wiele rzeczy mówią


Nie chodzi mi o pseudo-quasi-ekspertów, bo takich w Polsce nie brakuje w żadnej branży. Mam na mysli raczej ludzi, któryz robią badania opon i przedstawiają ich wyniki w różnych portalach, itp. Iwiem, że można ustawić sobie testy tak, by jedne opony wypadły duzo lepiej od innych, ale generalnie przeczytałem już kilka takich testów - i okazuje się, że można jeździć bezpiecznie na oponach całorocznych, ale:
- W pewnych warunkach niestety trochę ustępują miejsca zimówkom
- TRZEBA kupować jak najlepsze całoroczne opony, bo tańsze niestety są DUŻO gorsze od BYLEJAKICH zimówek
- W warunkach letnich opona całoroczna ustępuje letniej przy agresywnej jeździe
Czyli jak ktoś jeździ bardzo spokojnie w zimie i latem, a do tego robi nieduże przebiegi roczne (rzędu 10tyś km/rok), to spokojnie może kupić opony całoroczne. Dla pozostałych jednak lepiej, żeby zaopatrzyli się w opony zimowe.
Uważam, że komplet dobrych zimówek to koszt ok 700-900zł (ew. plus koszt felg stalowych- po 50zł/sztukę), letnie opony to podobny wydatek. Nie wiem, jak jest z całorocznymi, ale pewnie są droższe (chyba z 400-500zł/sztukę, może nawet więcej???). Dlatego ja pozostaję przy zimówkach i letnich.
No i to co mówią wszyscy - na lodzie nieważne, jaką masz oponę - z każdą będzie przechlapane :wink:
Pzodrawiam!
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

08 Paź 2010, 13:41

Zdecydowanie kup zimówki, nie ma sensu stosować półśrodków, chodzi o Twoje bezpieczeństwo, o bezpieczeństwo Twojej rodziny i innych użytkowników ruchu. To inwestycja i już.
PanSamochodzik1
Nowicjusz
 
Posty: 44
Miejscowość: Łódź

08 Paź 2010, 19:28

smarekxy napisał(a):Nie wiem, jak jest z całorocznymi, ale pewnie są droższe (chyba z 400-500zł/sztukę, może nawet więcej???).

Można.. ale po co przepłacać? Litości, można kupić bardzo drogie, bardzo firmowe opony, które będą niewiele lepsze od tańszych.

To tak jak z butami sportowymi. Można kupić oryginalne, świeżo wypuszczone na rynek i za takie dać 500 zł, a można kupić niezłej firmy za 200 zł. W przypadku wykorzystywania je codziennie do zwykłego chodzenia różnicy dla stopy nie będzie żadnej. Różnice mogą się pojawiać w przypadku profesjonalnego wykonywania jakiegoś sportu, a w przypadku samochodu, w przypadku robienia dużych przebiegów. Dla zwykłego pożeracza benzyny w mieście co to robi 15 tys. km rocznie nie widzę najmniejszego sensu kupować opon sezonowych. Ot, taka teraz moda na sezonowe opony i tyle.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

09 Paź 2010, 10:49

Dishman- to nie moda na opony sezonowe, czy naciąganie kierowców - to dbanie o bezpieczeństwo swoje, a przed wszystkim innych. Opona sezonowa w zimie, będzie gorsza od zimówki. A w lecie, będzie gorsza od letniej. A czy się jeździ po mieście, czy w trasie, to akurat nie ma żadnego znaczenia pod tym względem. Zarówno w mieście jak i w trasie jest lato i jest zima. I nie ważne też ile km się rocznie przejeżdża - czy 15 czy 15 tyś - i tu i tu jedzie się po drodze czy to w lecie czy to w zimie i na każdym kilometrze czychać może jakieś niebezpieczeństwo. W lecie może jest to mniej ważne, ale w zimie jak najbardziej - chodzi oczywiście o opony. Dodatkowo opona uniwerslana, zużyta, bardzo dużo pogorszy bezpieczeństwo jazdy w zimie niż opona zimowa tak samo zużyta. Wziąść pod uwagę należy fakt, że mając oponę uniwersalną 3 rok, to w zimie będzie ona pracować szósty sezon ( sezon dla opon to lato i zima ). Natomiast mając dwa komplety opon, to zimówka będzie pracować dopiero 3 sezon.
Różnica więc jest.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

09 Paź 2010, 15:10

Znam gościa który przejeździł 10 lat (ok 20 tyś rocznie) Fordem Sierrą 1.8 TD na wielosezonówkach i życiu wypadku żadnego nie miał. Gdzie nie wyjechał to zakładał łańcuchy i na przód. Nie zmienia to faktu, że w zimie podjazd pod górkę na wielosezonowych / letnich oponach może okazać się niemożliwy - różnice we właściwości opon się kłaniają.
Różnice w prowadzeniu są i to znaczne, myślę, że nie warto oszczędzać na bezpieczeństwie.
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą prędkością..."
stasiowski121
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2201
Miejscowość: Podkarpacie
Auto: VW T4/Audi 80 B4/Passat B3
Silnik: 2.5 TDI AXG
Paliwo: Diesel
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1997

09 Paź 2010, 16:21

MotoAlbercik napisał(a):Dishman- to nie moda na opony sezonowe, czy naciąganie kierowców - to dbanie o bezpieczeństwo swoje, a przed wszystkim innych.

Ale ja tego nie neguję. Można dbać o bezpieczeństwo bardziej i mniej. Gdyby wszyscy dbali bardzo o bezpieczeństwo, to kupowaliby samochody z maksymalną ilością poduszek powietrznych, a jeździli w kaskach, jak kierowcy WRC. Zawsze w takim kasku bezpieczniej, niż bez niego, prawda? Powiesz: kask nie jest obowiązkowy. OK, ale opony zimowe też nie są obowiązkowe zimą. A czy fakt, że nie zakładasz kasku jadąc autem oznacza, że nie dbasz o bezpieczeństwo?

MotoAlbercik napisał(a):Opona sezonowa w zimie, będzie gorsza od zimówki. A w lecie, będzie gorsza od letniej.

Prawda. Ale "gorsza" nie znaczy "zła".
Fiat jest gorszy od Mercedesa, ale czy to znaczy, że Fiat jest zły? :cool:

stasiowski121 napisał(a):Nie zmienia to faktu, że w zimie podjazd pod górkę na wielosezonowych / letnich oponach może okazać się niemożliwy - różnice we właściwości opon się kłaniają.

Jasne, że tak. Może się zdarzyć tak, że i na zimowych nie wjedziesz. Każdy sam decyduje o tym co mu jest potrzebne. Fakt, niektórzy do domu mogą mieć nieciekawy dojazd. Ja jestem człowiek z nizin u nas górki pod które przy śniegu nie da się podjechać można policzyć na palcach.
Mam też rodzinę na wsi gdzie prowadzi polna droga. Zimą okazuje się często nieprzejezdna (zresztą nie tylko zimą, ale i przy wiosennych, jak i jesiennych podtopieniach). Także każdy decyduje sobie sam czy potrzebuje takich, a nie innych opon. Moim zdaniem obecnie namawia się każdego do zmiany opon, a nikt nie wspomina, że równie dobrze mógłby ten ktoś śmigać na wielosezonówkach.
Nie oszukujmy się, wiele samochodów jeździ co prawda codziennie, ale robi po 10-15 km dziennie po odśnieżonych i posypanych solą ulicach, a o naprawdę trudne warunki na ulicach w miastach ciężko.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725