galakty napisał(a):Co Wy macie z tymi Nm w dieslu? Że ich dużo i wgniata w fotel to lepiej ciągnie i przyspiesza?
![Wink ;)]()
Wgniata w fotel bo przez większość zakresu obrotowego jest totalnym mułem, więc jak nagle się turbina włączy to szał ciał co za przyspieszenie. Tak na prawdę to diesel o podobnych parametrach z benzyną zawsze przegra.
Dlatego u nas trzeba uważać na diesle, bo każdy kupuje bo mało pali i wgniata w fotel, a jak wtryski czy dwumasa siądzie to do Mirka na handel.
Ja wiem że diesel to są koszty, ja wiem że Mirek czy janusz ocenia dzisiejszego diesla przez pryzmat 1,9 TDI w passacie b3, czy innym 15 letnim golfie ale panowie spokojnie z tymi porównaniami.
Popularność diesla nie wzięła się z tego że to tak strasznie mało pali, albo nie tylko z tego. Człowiek kupujący bmw czy jaga w dieslu nie jest zainteresowany tym litrem na setke ale raczej właśnie wrażeniami z jazdy. I nie da się ukryć że diesel wstanie niżej, że diesel w zakresie codziennych obrotów ma więcej pod butem i nie chodzi tu o rzeczywisty czas przyspieszania ale wrażenia z jazdy. A jazda z dieslem na naszych polskich drogach jest po prostu przyjemniejsza bo pojedzie zawsze bez zbędnych "przygotowań". I ja wiem że niniejszym się narażam, że to klekocze jak stara czapla, że ropa to do traktorów, i że dymi na czarno że za nim nic nie widać ale ja diesle lubię za to jakie są. I koledzy jeżeli zmierzymy elastyczność diesla od 80 do 120 na czwórce piątce i szóstce w porównaniu do takiej samej wolnossącej benzyny (od razu narzuca mi się PSA i 2,0 HDI kontra 2,0 benzyna) to to będzie przepaść. I ja rozumiem że przy 4 tys obrotów w tym dieslu jesteśmy spóźnieni ze zmianą biegu o przynajmniej 500 obrotów a benzyna właśnie wstała tylko co z tego. Przeciętny kierowca nigdy swoją benzyną powyżej 3200 obrotów nie był a uturbione 1,4 ze stajni GM które jest fajnym silnikiem właśnie przy tych 2700 - 3000 się budzi a wcześniej nie istnieje.