jak cos zostanie to nie bede plakac 
REKLAMA
Chcialabym kupic auto, jezdze dosc sporo, mysle ze z 20 000 km rocznie spokojnie zrobie, w gre wchodza tez dlugie trasy raz na 3 miesiace okolo 2000 km.
Szukam auta i nie moge sie zdecydowac czy kupic zupelnie nowe auto lecz gorszej klasy, czy lepiej 2-3 letnie uzywane auto, ale troche lepsze.
Moje wyznaczniki to silnik w benzynie minimum 1,6 l, 150 KM (nie chce diesla, bo chce zostawic ten samochod sobie badz rodzinie na dluzej, a diesle po czasie sa awaryjne), skrzynia najlepiej automatyczna, mam do przeznaczenia okolo 80 000 zl. Moj ostatni dylemat to 2 letnie volvo za okolo 80 000 czy zupelnie nowy fiat za 52 000. Myslalam o skodzie, toyocie czy jakims tanszym autem w porownaniu do volvo, nowym, ale silnik zawsze winduje cene.
Ta roznica cenowa miedzy fiatem a volvo nie jest juz dla mnie taka istotna, chodzi o to, czy warto kupic uzywany samochod za tak duza kwote? Czy lepiej postawic na gorsza marke, jesli kupie nowe auto to na pewno bede chciala nim pojezdzic minimum 5 lat, to duzo czasu, wiec mysle ze powinno to byc auto ktore naprawde bede lubic i bedzie mi sie nim dobrze jezdzilo. Nowe volvo z wyprzedazy 2016 kosztuje w tej chwili okolo 110 000, tez mysle nad nim, ale troche mnie ta kwota przeraza.
Co radzicie? bede wdzieczna za Wasze zdanie
