REKLAMA
Witam! Wiem, że tego typu tematów mogło być już multum ale chodzi mi konkretnie o silnik 2.0 HDI 136KM i peugeota 407 . Założyłem ten post, bo już mam mętlik w głowie spowodowany nadmiarem sprzecznych informacji i muszę zaczerpnąć wiedzy od osób w temacie .. Po pierwsze wyczytałem gdzieś, że wyłączenie silnika podczas procedury wypalania sadzy może zniszczyć jednostkę, ale z drugiej strony podobno filtry cząstek stałych ewoluują i w niektórych autach istnieją procedury awaryjne, które mają zabezpieczyć jednostkę przed uszkodzeniem- wypalenie ma dokończyć się przy ponownym rozruchu. Czy w tych Peugeotach są jakieś zabezpieczenia na taką ewentualność?
Jak to jest z tym 2.0 HDI: czy takie nagłe wyłączenie silnika może narobić jakiś szkód? Jeśli tak to co może stać się w najgorszym wypadku?