moriraaca napisał(a):Nubira - z jednej strony fajnie byloby wydac solidnie mniej niz planowalem, ale skoro moge jednak doplacic to czy nie warto? Czy nie ucierpi na tym komfort (wyposarzenie)? I co wazniejsze, czy nie bedzie problemow technicznych?
Problemów technicznych nie będzie z góry (tzn tylko dlatego, że to Daewoo) więcej niż w innych autach w tym temacie, raczej nawet mniej. Koszty części są niskie, oryginalnych też, a z większością napraw poradzi sobie każdy mechanik.
Jedyny poważny problem to rdza, egzemplarza bez korozji nie znajdziesz, gdzieś zawsze będzie wychodzić. Na krótką metę można to zaakceptować, o ile poprzedni właściciel coś robił w temacie i ograniczył wykwity do minimum np na nadkolach, a podłoga nie ma dziur i nie wygląda to wszystko jakby się miało zaraz rozlecieć.
Co do wyposażenia, jest praktycznie wszystko czego można spodziewać się w tych cenach, to nie jest Lanos gdzie można trafić wersję nawet bez wspomagania. Klima, elektryka, poduszki... Komfort jazdy jest ok, też oczywiście zależy od stanu zawieszenia, no ale to jak we wszystkim.
Nie ma co ukrywać, jakość materiałów jest słaba, w połączeniu z wiekiem i zużyciem to średnio wygląda, tragedii nie ma, ale będzie coś trzeszczeć, w tym co jeździłem to razem z przyciskiem od klimy wciskał się cały plastik na środku, a otwierając drzwi od środka bałem się że mi klamka zostanie w ręce...'
Z drugiej strony auta rocznik 2000 za 8 tys złotych to nie są ręcznie składane Bentleye, co byś nie kupił to cudów nie będzie. Na pewno lepsza jakość, ale do ideału raczej będzie też daleko.
Ujmując rzecz inaczej, gdyby to miało być auto na dwa lata czy więcej, to z 8 tys budżetu nie byłoby w ogóle tematu Nubiry. Ale jak piszesz, że chcesz tym jak najtaniej przejeździć rok, jak najmniej włożyć i później stracić przy odsprzedaży, a w tym czasie odłożyć już na coś fajniejszego, to na pewno jest to jedna z lepszych opcji.
Nie koniecznie ta wyżej, choć sprawdzić można. Albo coś podobnego, 2.0 z gazem (samemu zakładać na rok nie ma żadnego sensu), długimi opłatami, za około 3 tys. Nawet w najgorszym scenariuszu się na tym dużo stracić nie da. A kupując zajechanego diesla możesz się pozbyć oszczędności.