14 Cze 2024, 08:09
Witam, trzeci raz oddałam auto do naprawy do tego samego mechanika, wcześniej sprawdzał mi katalizator, wymienił ileś części ale nic nie pomagało, tym razem miał wymienić wtryski 4szt. poniewaz cały czas miałam problem z obrotami. Naprawa miała trwać 3 godziny. Caly czas byłam ściemniana, że nie wystarczyło tyle czasu bo po wymianie wtrysków coś się wydarzyło z silnikiem, ale mają kolejkę i nie mogą zająć się autem. Po 2 tyg otrzymałam informację że po wymianie wtrysków silnik padł, że opiłki z rozrządu zanieczyściły itd…. Ja tego dokładnie nie rozumiem, ale teraz mam pokryć naprawę za 10-15tys. regeneracji silnika lub zakupu używanego silnika, bo mechanik uważa, że to nie jego wina tylko rozrządu który był w kiepskim stanie. Już kolejny tydzień nie mam samochodu, czy to jest okey? A moje dzieci przez to nie pojadą na wakacje. Czy mechanik ma rację czy wzywać rzeczoznawcę? Zabrać mu auto i oddać komuś innemu? Nie wiem co robić