06 Sie 2015, 23:36
Nie mam ochoty się z Tobą kłócić, najwyraźniej nie każdy mający funkcję moda, ma do tego kompetencje, albo zwyczajnie powoduje to zmiany w psychice (mam władzę...).
Po pierwsze, do tego usera, o którym wspominasz, ZWRÓCIŁEM JEDYNIE UWAGĘ. Nie szukałem napinki, zaczepki, ani agresji! Jeżeli nie spodobał mu się jakoś styl, to może zawsze do mnie napisać, choć uważam, że nie powiedziałem nic chamskiego, czy złośliwego. Jeszcze raz podkreślam, jeżeli ma jakiekolwiek zastrzeżenia do mojej wypowiedzi, zawsze możemy do wyjaśnić.
Po drugie: Na razie to najgłośniej Ty modzie się wypowiadasz (rozumiem, że jesteś zarazem adwokatem, bo próbujesz niemal wejść mi na głowę i dookoła bombardować swoimi mało produktywnymi wyrażeniami).
Po trzecie: Dałeś popis też w swojej wypowiedz: "jak mu sie wysypie tsi czy inny niemiecki szmelc". Czyli według Ciebie w Mondeo są silniki TSI? Haha padłem, rozumiem, że Twoje Mondeo i drugie wpisane auto to może szmelc? Dobry deal!
Nie będę z Tobą polemizować, masz prawo mieć w tyle moje zdanie, ale nie masz prawa mnie obrażać na boku..., czy to Twój styl, bo widzę, że w tym wątku już był dym z postami...
Na koniec do mike: Możesz wierzyć w teorie, że rankingi są ustawiane, itp. Jeździłem niemieckimi autami, członkowie mojej rodziny i wielu znajomych jeździ niemieckimi, japońskimi i włoskimi autami. O dziwo w żadnym "Niemcu" nie padł nigdy silnik (rozpiętość wiekowa od 3 do 15 lat), a same auta nie psuły się szczególnie często. Japończyki z kolei potwierdziły, że niezawodność to ich mocna strona. Włoch (Alfa) natomiast wybitnie potwierdza tezę, że warsztat to jego (jej) drugi dom.
Poza tym powtarzam, nie mówiłem, że francuskie auta to dno i szroty, nie mniej nie spotkałem jeszcze osoby, która o tym aucie mówiłaby w superlatywach. Benzyniaki natomiast można polecić, bo choćby pisałem wcześniej, że Clio to może nie demon niezawodności, ale ma niskie ceny części, a silnik benzynowy jest trwały (bije diesla na łeb).
Ile mam to jeszcze powtarzać?