REKLAMA
Witam.
Mam następujący problem...proszę o jakieś rady.
Postawiłem samochod ( Fiat Uno 1.1 rok 94) na lekkiej górce tyłem samochodu w dół. Stał jakieś 4 dni i w te najwieksze mrozy czyli w sobote 23.01.2010 gdy było około - 20stopni chciałem go odpalić ale nie dało rady...akumulator ledwo zakręcił i było takie dziwne bokowanie słychać i rozrusznik tak jakby sie blokował albo cos innego by sie blokowało no ale myslałem ze to od mrozu. Dziś jak było z -4 i naładowałem sobie akumulator to chciałem zakręcić to pierwsze dwa obroty były takie wolne jakby w bardzo gęstym płynie sie kręcił ale potem zapalił. Ale to nie koniec problemu bo samochod jest bardzo słaby ze na 2 ledwo sie radzi mino to ze jedziałem dośc długo bo chciałem go rozgrzać ale to nic nie sało i przy każdym zapalaniu tak dziwnie kręci:( za pierwszym razem tak ma cięzko ale wystarczy ze mu odpuszcze i jeszcze raz zakręce to pali....może ktoś pomoc...Dodam jeszcze ze samochod cały czas chodzi na gazie i zeby rozgrzać parownik to polewałem go ciepłą wodą::)
Dzięki.