B4184S 96r.
W wakacje potrafił chodzić na 2 gary. Zmienione przewody (ten na 3 cylindrze był za krótki
![Neutral :|]()
). Było ok. Niedawno znowu zaczął, nowe świece, chodzi ok. Auto jak już jedzie to dobrze, ostatnio podejrzanie mi zgasł przy ruszaniu, no chyba ze ruszyłem z 3 (tuleje drążka :<). Na luzie jak zejdzie z ssania to z wydechu słychać czasem pyrkanie. Nowe przewody, świece, cewki, check nie świeci, komp pokazał błąd czujnika położenia wałka rozrządu. Po skasowaniu błędu nie powrócił już. Przepustnica czyszczona w warsztacie. Wydech spawany migomatem na jedynce z nowym tłumikiem w wakacje. Oleju nie pije, płyn chłodzący nie znika. Kompresja 15,15,12,14, wg mechaników mieści się w granicach. Rozrząd jest ok, wymieniony pół roku temu, przed tym jak i po tym nic się w pracy auta nie zmieniło. Co moze być nie tak?