Zmiana przepisów od 1 lipca 2023

1 lipca weszły w życie nowe przepisy, oraz zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy. Co się zmieniło?
1. zniesiono opłaty za autostrady należące do GDDKiA dla pojazdów do 3,5 t. Czyli od 1 lipca 2023 jeździmy za darmo autostradą A2 na odcinku Konin - Stryków oraz A4 na odcinku Wrocław - Sośnica. Nadal pozostaje płatny odcinek autostrady A4 Brzęczkowice - Kraków.
2. Wróciła redukcja punktów karnych i jest jak dawniej - można zredukować 6 pkt karnych raz na pół roku, w WORD po odbyciu stosownego kursu. Kurs redukujący punkty oczywiście tak jak kiedyś jest płatny.
3. Punkty karne resetują się po 12 miesiącach, jak to było dawniej. Oczywiście dotyczy to punktów zdobytych po 1 lipca 2023. Punkty zdobyte przed tą datą resetują się nadal po dwóch latach. Punkty naliczają się od dnia opłacenia mandatu, a nie od dnia popełnienia wykroczenia.
4. Chyba najgłośniejsza sprawa, która nie podoba się tirowcom - zakaz wyprzedzania się ciężarówek na drogach ekspresowych i autostradach o dwóch pasach ruchu, jeżeli różnica prędkości pojazdu wyprzedzającego jest mniejsza niż 10 km/h od pojazdu wyprzedzanego.
Torowcy wskazują, że teraz drogi zaczną się korkować, że teraz wszystkie tiry będą jechały ciągiem prawym pasem, co uniemożliwi osobówkom zjechanie na prawy pas celem np. zjechania z autostrady, że będą opóźnienia w dostawach towarów, że skąd maja wiedzieć kiedy ta różnica wynosi 10 km/h itd itd. Wszystko można jednak załatwić bez najmniejszego problemu - wystarczy tylko troszkę kultury i myślenia - ciąg tirów na prawym pasie, a osobówka chce zjechać z autostrady - wystarczy jechać zgodnie z przepisami, które mówią o odległości między pojazdami - dla tira, który jedzie 90 km/h odległość od poprzedzającego samochodu ma wynosić 90 metrów. Skąd wiedzieć ile jest te 90 metrów? Wystarczy obserwować słupki hektometryczne ( te biało-czerwone ) - są one oddzielone od siebie co 100 metrów. Tak więc jeżeli koniec naczepy tira jadącego przed nami jest na wysokości takiego słupka, to początek naszej kabiny powinien być praktycznie na wysokości drugiego słupka. Wtedy wiemy, że odległość między tirami wynosi 100m. I między tak jadące tiry samochód osobowy spokojnie się zmieści i będzie mógł zjechać na pas do skrętu. Można też nieznacznie zwolnić i zrobić większy odstęp między tirami i po prostu grzecznościowo i kulturalnie umożliwić zjechanie tej osobówce na prawy pas. Da się zrobić. Jeżeli chodzi o opóźnione dostawy towarów - nie sądzę, żeby 2 km/h ( bo zazwyczaj z taką różnicą wyprzedzały się tiry ) zrobiły jakąś wielką różnicę w czasie. Kto umie liczyć, to szybko dojdzie do różnicy w czasie, która okaże się malusieńka i praktycznie nie wpływająca na czas dostawy. Czasami dłużej stoi się na czerwonym świetle niż wynosi ta różnica.
A tak ode mnie - kierowcy tirów tak naprawdę są sami sobie winni - ileż to razy jak jechałem autostradą miałem sytuację, że będąc około 200 metrów przed tirem, ten zjeżdża mi na lewy pas i wyhamowuje mnie ze 120 do 90....A za mną lewy pas daleko, daleko pusty.. Nie mógł poczekać dosłownie 3 sekund, żebym go wyprzedził bez nagłego hamowania i dopiero mógł wyprzedzać? No nie mógł, bo jechał sobie na tempomacie i dojeżdżając do poprzedzającego tira, musiałby ściągnąć nogę z gazu, zwolnić z 90 do 88 i potem zmarnować paliwo na rozpędzanie się. No komu się coś takiego nie zdażyło
A co wy o tym myślicie?

Myślę że mimo wszystko największymi zakałami na autostradach są kierowcy osobówek. Tirowcy odpowiadają na moje oko za niewielką część wieśniackich zachowań.
A sam przepis słaby IMO bo już widzę jak to się skonczy. Teraz wyprzedzając 2 tiry (które nie utrzymują odpowiedniego odstępu od siebie) lewym jadąc 140-150 i często majac przed sobą inne osobówki jadące z taką samą prędkością zawsze znajdzie się jakiś wieśniak który dojedzie pod sam zderzak i wali długimi oczekując że każdy mu zjedzie z drogi bo on chce jechać 180.
Ja osobiście nie jestem samobójca i nie ustępuje jeśli mam wjechać tirowi pod maskę ale założę się że osoby które rzadko jeżdżą mogą spanikować i będzie wysyp wypadków typu najechanie tira na osobówkę które wbiła się mu przed maskę robiąc miejsce jakiemuś poganiaczowi.

MotoAlbercik napisał(a):4. Chyba najgłośniejsza sprawa, która nie podoba się tirowcom - zakaz wyprzedzania się ciężarówek na drogach ekspresowych i autostradach o dwóch pasach ruchu, jeżeli różnica prędkości pojazdu wyprzedzającego jest mniejsza niż 10 km/h od pojazdu wyprzedzanego.

Zrobiłem w sobotę jakieś 800km po Polskich drogach i widziałem kilka sytuacji w których wyprzedzały się ciężarówki, a różnica prędkości między nimi była na pewno mniejsza niż ta o której piszesz. Uwagę zwróciłem na to że nie wciskali się oni na siłę na lewy pas jak jechały nim samochody, tylko w jednym przypadku musiałem zdjąć nogę z gazu no ale to wszystko zależy od kierowcy takiej ciężarówki.

Oczywiście nie popieram wyprzedzania na odcinku 10km kiedy jadą praktycznie z taką samą prędkością. Jeżeli jeden dogania drugiego to znaczy że jedzie szybciej to czasem nawet ten wyprzedzany wystarczyłoby żeby na moment odpiął tempomat przy takim manewrze i wszystko by było płynnie.

rupertpumpkin napisał(a):lewym jadąc 140-150 i często majac przed sobą inne osobówki jadące z taką samą prędkością zawsze znajdzie się jakiś wieśniak który dojedzie pod sam zderzak i wali długimi oczekując że każdy mu zjedzie z drogi bo on chce jechać 180

Tu masz rację ale dla mnie to kierowcy bez wyobraźni. Jedzie szybko się zbliża, hamuje mocno, siedzi na zderzaku po czym jak go puścisz wciska gaz w podłogę itd. zero jakiejś płynności jazdy, a już to siedzenie na zderzaku (pomijam że jest nieprzepisowe) pokazało, że na niektórych kierowcach wywiera bardzo dużą presję która może doprowadzić do wypadku.

ArteK napisał(a):Zrobiłem w sobotę jakieś 800km

Teoretycznie tirów w weekend nie ma ale są osobówki . To jest drugie dno naszych autostrad . Jadą wolniej niż można ale nie patrzą w lusterka . Zmieniają pas z prawego na lewy wprost pod szybciej jadący pojazd . Zmuszają do ostrego hamowania . Jak już jadą lewym pasem to nie zjadą mimo że mogą . Nie siądziesz mu na zderzak to nie widzi że ktoś jedzie szybciej . On jedzie niby ekonomicznie te 120 i się ciągnie lewym pasem kilometrami jak Tir

bonifacy napisał(a):Teoretycznie tirów w weekend nie ma ale są osobówki

Autostrada autostradą ale zdarza się na ekspresówkach jak jest 100km/h lewym pasem i nie zjedzie na prawy jak ma miejsce bo z daleka widzi kolejną ciężarówkę którą będzie wyprzedzał za 5 min. aż do niej dojedzie
Nie mam nic przeciwko jeździe z takimi prędkościami ale już wyprzedzanie można zrobić z głową mając na uwadze ekonomiczną jazdę.

bonifacy napisał(a):Teoretycznie tirów w weekend nie ma ale są osobówki . To jest drugie dno naszych autostrad . Jadą wolniej niż można ale nie patrzą w lusterka . Zmieniają pas z prawego na lewy wprost pod szybciej jadący pojazd . Zmuszają do ostrego hamowania . Jak już jadą lewym pasem to nie zjadą mimo że mogą . Nie siądziesz mu na zderzak to nie widzi że ktoś jedzie szybciej . On jedzie niby ekonomicznie te 120 i się ciągnie lewym pasem kilometrami jak Tir

Ja nie mam problemów z ustąpieniem szybkim i wściekłym
Nawet ich wolę. Najgorzej gdy jadący za mną wyprzedza mnie na tempomacie z niewiele większą prędkością(leń). I mam wtedy do wyboru, albo przyspieszyć i wjechać przed niego, albo on zamknie mnie za ciężarówką. Jedno auto to nie problem widać go z daleka. Ale jak jadący za mną pierwszy wbije się za sznur szybszych aut i wyprzedza mnie niemrawo, to gul trochę mi skacze Ja staram się nie wyprzedzać na tempomacie, tylko skracam manewr do minimum, a po wyprzedzaniu tempomat sam automatycznie powraca do zadanej prędkości.

yeti65 napisał(a):Jedno auto to nie problem widać go z daleka.

Trzeba jeszcze patrzeć w lusterka a o tym chyba niektórzy zapominają ale są czasem krótkowzroczni

Wyprzedzanie na tempomacie to kwestia wyczucia odległości, nie każdy potrafi ale czasem po to mamy gaz żeby to zrobić sprawnie nie utrudniając innym jazdy. Tu naprawdę dużo nie potrzeba starań z naszej strony.

Jak jest pusto to mogę wyprzedzać lewym jak ślimak ale jak sporo samochodów jedzie tym pasem to warto się wpić na psa dostosowując odpowiednio prędkość i po sprawie.

A ja myślę, że tutaj kierowcy tirów są sami sobie winni tego przepisu - to ich zachowanie z tym wjeżdżaniem przed osobówki i zmuszanie ido gwałtownego hamowania jak i ciągnięcia się za nim przez kilka kilometrów, powodowało agresję na drodze - taki wkurzony kierowca po wyprzedzeniu tego tira , wjeżdżał przed niego i też gwałtownie go wyhamowywał...( ileż było takich przypadków - na pęczki ). Oczywiście kierowca osobówki popełnia w tym momencie wykroczenie i jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia, ale głównym winowajcą jest ów kierowca tira niestety. Mnie bardzo często się zdarzało, że zjeżdżam na lewy pas chcąc wyprzedzić tira, za mną żadnego samochodu, dopiero hen hen daleko jakiś tam na prawym pasie, a tu przed maskę wjeżdża mi tir na lewy pas i wyhamowuje mnie ( często dość gwałtownie ) ze 120 do niecałych 90 i wyprzedza przez kilka kilometrów...Tak jakby nie mógł poczekać dosłownie 2 czy 3 sekund, przepuścić mnie i spokojnie sobie wyprzedzać. NO ale nie, bo on jedzie na tempomacie i chcąc mnie przepuścić, musiałby wyłączyć ten tempomat, ciutek zwolnić i potem się rozpędzać. A podczas wyprzedzania tez musiałby dodać gazu, żeby szybciej wyprzedzić. No a za tym idzie paliwo... I jak tirowcy robili to nagminnie, to teraz mają co chcieli.
Minęło już kilka dni od wejścia tego przepisu w życie i póki co, to nie słychać nic o tym żeby prawy pas był zajęty przez kilometry ciężarówek, że osobówki nie mają jak zjechać z autostrady czy ekspresówki bo na prawym kilometry tirów, że w sklepach nie ma towaru bo tir się spóźnił itd itd. Czyli nie ma jednak tego wszystkiego czym straszyli tirowcy.
Oczywiście pojawiają się na tiktoku czy you tube krótkie filmiki pokazujące zakorkowane pasy przez tiry, ale są to króciutkie filmiki i widać, że owe tiry nie jadą tylko stoją, więc to nic innego jak korki.