REKLAMA
Witam wszystkich
Nadszedł czas na zmianę auta, mój Nissan( którego zresztą też pomogliście kupić) ma się jeszcze całkiem przyzwoicie, ale z kolejną zimą może już mieć ciężko. Dobra, konkrety
Przeznaczenie, przebiegi: dojazd praca 50 km dziennie( obwodnica) raz w miesiącu trasa Wrocław - Katowice - Wrocław (350 km),jakieś wypady za miasto, sama jazda po Wrocławiu. Wychodzi mniej więcej w
18 000 rocznie. Stąd coś segmentu C lub D i do tego LGP.
Finanse: Łącznie mam koło 20 tyś. Ale liczę jeszcze montaż LPG + początkowe naprawy. Nie wierze że ktoś sprzedaje auto, i przed sprzedażą wszystko powymieniał żeby zrobić dobrze nowemu właścicielowi Koszty utrzymania niskie/średnie
Dynamika: Obecnie Nissan Primera 2.0, 130 km, 173 Nm. Auto dość lekkie( i to nie z powodu korozji ). Także minimum taka dynamika jak mam teraz.
Wyposażenie: Klima, ABS, szyby w prądzie z przodu, radio. Jakby były czujniki z tyłu i skóra, czy podgrzewane siedzenia to super.
Czego napewno nie chce: Cała grupa VAG praktycznie odpada - brak sensownych silników w tych rocznikach i szansa znalezienia sensownego egzemplarza graniczy z cudem. Mercedesy, BMW i Lexusy też skreślam, wysokie koszty utrzymania + też sporo zajechanych egzemplarzy. Podziękuję za taki "prestiż"
Po przejrzeniu forum i z własnych przemyśleń wygląda to tak
Moje pewne typy:
- Honda Accord VII 155 km( jakieś typowe bolączki ? bardzo źle z korozją ?)
- Ford Focus Mk2, 145 km
Waham się:
- Fiat Bravo 120 km lub 150 km( warto w tym budżecie? te skrzynie biegów rzeczywiście takie problematyczne ? ) Tutaj bym olał LPG.
- Mazda 3, 150 km ( boję się nierównej walki z korozją )
- Volvo S40 2.0 145km( to ten sam silnik co w fordzie ?) lub 2.4 140/170km
- BMW 1 E87 143 km lub 150 km, tak wiem hipokryta ze mnie, przed chwilą pisałem że BMW opdada Ale podobają mi się poprostu, nie jest to E46, także większa szansa znalezienia spoko egzemplarza. Z kosztami utrzymania będzie aż tak źle ?
Chce wybrać te 3-4 typy i jeździć i spokojnie oglądać, Wrocław + 100 km. Nie lubię się śpieszyć z takimi zakupami. Żebyście nie pomyśleli że oczekuję cudów, szukamy jakoś 15 letniego auta, ale nie chce się wpakować w jakaś minę, bo się napalę jak dziecko. Przebieg nie ma dla mnie większego znaczenia, liczy się stan.