Mam problem z zapalaniem rano zimnego silnika - jak w końcu się uda, to tumany czarnego dymu... Każde kolejne uruchomienie nie stanowi problemu. Zastanawiam się, czy zbliża się koniec silnika? Na pewno nie jest zapowietrzony układ paliwowy, świece przy tej temperaturze też nie mają nic do rzeczy. Czasami zapala się, mruga
kontrolka świec żarowych - jakby sygnał, że coś z pompą... Pytam Was, zanim udam się na tester, gdzie na pewno powiedzą mi, że czeka mnie naprawa pompy wtryskowej za tysiąc, może dwa tysiące:(