Autko z jazdy probnej

24 Sty 2009, 20:04

Witam
Zamierzam kupic sobie chevrolet aveo. Wersja ktora wybralem kosztuje (z wyprzedarzy 2008 r.) 39500 zl. Pojechalem z tesciem do salonu a tam okazalo sie ze pracuje znajomy tescia. Zaproponowal nam cos odmiennego a mienowicie - taki sam samochod , ta sama wersja , te same bajery ale z jazdy probnej. Przebieg 4000 km , rejestrowany w czerwcu 2008 r ( juz polecialo pol roku gwarancji) i w cenie nizszej - 34000zl ( cena tego modelu z rocznika 2009 to 45000)
I teraz sie zastanawim co lepiej - nowy ( o ile ejszcze sie znajdzie w takiej konfiguracji i kolorze - bo zostaly juz resztki z 2008 r) czy brac tego sprawdzonego. samochod w stanie idealnym - jakby z lawety zjechal.
Tesc mnie namawia na ten testowy gdyz mowi ze juz przetestowany, sprawdzony a kolega zachwala go i poleca.
Niby ma racje - znam kilka osob ktorym nowe samochody zaczely sie sypac w pierwszych miesiacach - nie wiem , co bylo , moze jakeis wady fabryczne. Druga sprawa Aveo skladane jest w polsce i takie pzretestowanie to dobra sprawa no i ten dodatkowu upust

Co byscie , Wy jako fachowcy w tej dziedzinie mi doradzili , co brac ?
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 21:01

Licz się z tym że wskazówka obrotomierza sięgłała czerwonego pola i to jest tak jakby miał 24 tyś km jak nie więcej.
motorro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 651
Miejscowość: Ziemia Lubuska/Dolny Śląsk

24 Sty 2009, 21:11

tzn , mozesz jasniej
Znajomy z salonu mowil ze klientom daja tylko jezdzic pod kontrola ich
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 21:24

No tak pod ich kontrola...
Np. w VW aby pokazać umiejętnośći to przeciągał do 5-6k na 1
piotreq
piotreq
Zaawansowany
 
Posty: 519
Miejscowość: Bydgoszcz

24 Sty 2009, 21:26

czyli co trzymac sie od tych z jazdy probnej z daleka ?
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 22:02

Jeżdżąc passatem automatem 170 konnym noga z maksymalnie wciśniętego pedału gazu została zdejmowana tylko wtedy jak trzebabyło hamować(ostro-żeby sprawdzić hamulce).Tak jeżdżą wszyscy.Ci co pokazują jak i ci co chcą kupić.Taka jest zasada.
motorro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 651
Miejscowość: Ziemia Lubuska/Dolny Śląsk

24 Sty 2009, 22:12

wiecie nigdy nie bylem na jezdzie probnej , nie wiem jak wyglada i co robia sprzedawcy - czy szanuja autka nie pozwalajac klientom szalec czy wprost pzreciwnie pokazuja klientowi maximum aby zachecic do zakupu nowego
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 22:28

To, że się tymi autami jezdzi dynamicznie to nic nie szkodzi, samochody są szanowane i dba się o nie, nawet są prawidłowo docierane przez pierwsze 1000km, a to, że ktos nimi deptał po gazie wcale nie oznacza, że są zjechane. Koledzy wyzej wyolbrzymiają, byłem pare razy na jezdzie probnej w salonie i faktycznie dosc szybko się tam jezdzi zeby auto sprawdzic ale wcale nie katują aut.

Zastanawia mnie co Tobą kieruje zeby kupic Chevroleta Aveo za 40tys zł czy tam po testach za 34... za tyle można kupic zdecydowanie lepsze auta typu fabia II czy nawet nowe Polo czy Ibize czy tez Clio, Corse...
Baqś
 

24 Sty 2009, 22:30

piotreq napisał(a):No tak pod ich kontrola...
Np. w VW aby pokazać umiejętnośći to przeciągał do 5-6k na 1

A co mnie obchodzą umiejętnosci sprzedawcy?

Oj piotruś piotruś, puść nam kolejny kit, że to jednak było w salonie Ferrari i jechaliscie enzo i gosciu kręcił do 6-8.000 zeby zachęcic cie dzwiękiem wydobywanym przez tego potwora...
Baqś
 

24 Sty 2009, 22:45

wiesz trzeba isc na kompromisy z kobieta w domu :)

czyli nadal jestem w kropce i nie wiem co brac

Ja duzo jezdzic nie bede i boje sie troche ze zamiast w okresie gwarancyjnym to po gwarancji wyjda ewentualne szarzowanie podczas jazd probnych
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 22:55

Koleś jak nie wierzysz to pójdź do salonu, pokaż kase że chcesz kupić i się przejedź ze sprzedającym.Jak zobaczysz że po 30 sekundach masz prawie 200km/h to ci serce w d... stanie i nie wkręcaj kitu że jeździ się spokojnie.No chyba że kierowca ma zamiar mulić auto na 5 biegu jadąc 50km/h.
motorro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 651
Miejscowość: Ziemia Lubuska/Dolny Śląsk

24 Sty 2009, 23:00

tez mi tak sie wydaje
Juz widze mine klienta kiedy spzredawca mowi mu auto nie ma 1000km prosze jechac bardzo wolno albo nie pokaze Panu jego mozliwosci bo nie dotarty
Portal
Nowicjusz
 
Posty: 36
Miejscowość: Podlasie

24 Sty 2009, 23:07

Z tym się całkowicie zgadzam.Jak ja testowałem Pasia to miał chyba 24tyś km czy jakoś tak i był ok 3 m-ce w salonie.
Jeśli miałbym wybierać między autem testowym, a nowym, nieużywanym i różnica wynosiłaby 6000zł to brałbym nowy.W testowym każdy siedział, ciągał, drapał, molestował i pierdział do niego.Nie ma co.Trzeba brać nowy i dopłacić te 6 tyś.
motorro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 651
Miejscowość: Ziemia Lubuska/Dolny Śląsk

24 Sty 2009, 23:42

motorro napisał(a):Z tym się całkowicie zgadzam.Jak ja testowałem Pasia to miał chyba 24tyś km czy jakoś tak i był ok 3 m-ce w salonie.
Jeśli miałbym wybierać między autem testowym, a nowym, nieużywanym i różnica wynosiłaby 6000zł to brałbym nowy.W testowym każdy siedział, ciągał, drapał, molestował i pierdział do niego.Nie ma co.Trzeba brać nowy i dopłacić te 6 tyś.

Zeby Cie nie obrazic to powiem to lepiej to przemilcze bo i tak zdaje sobie sprawe, że 70% userów tego forum to poprostu dzieci, które interesują się motoryzacja ( bardzo dobrze ) i zyją w wyimaginowanym swiecie, zabawek mechanicznych...

W tym wypadku 6tys to ponad 20% tego auta. Zresztą samochody, które przychodzą do testowania w salonach są juz dotarte, na takich samochodach robi się testy spalania w fabryce itp, gdzie auto np przez całą dobe jedzie na tasmie 60km/h w celu testowania co schodzi z taśmy.

Byłem pare razy na jezdzie próbnej i faktycznie nie jezdzi się tam wolno, ale tez się nie lata 200km/h, jak byłem na jezdzie probnej w subaru ( Forester ) to jechalismy z gosciem koło 140 i prosił zeby więcej nie jechac bo to i tak nie ma sensu, podobnie sprawa miała się w salonie volvo przy jezdzie XC70.
Baqś
 

24 Sty 2009, 23:45

Wydaje mi się, że dla osoby, która kupuje auto w tej cenie 6tys zł to jednak spora kwota, której nie warto wywalac w błoto. Jesli cos miałoby byc zepsute w takim aucie potestowym to będzie to widoczne odrazu a nie po upływie gwarancji.

Kolejna sprawa to taka, że autami testowymi z reguły jezdzi na codzien szef salony, tudzież pracownicy, i są oni zobowiązani do dbania o te auta, a nawet lezy to w ich interesie bo jesli potem tego auta nie sprzedadzą to poprostu nie bedzie prowizji...
Baqś