No jo.Ja też w tamtym roku jechałem po motor w stanie "igła",foty super,wszystko lśniło.Około 200 km.Na miejscy opony łyse,felgi podrdzewiałe,napęd licznika zepsuty,bak z wgnieceniami itd.Skoro opis był "igła" to tych usterek,wad nie powinno być.
Dziwi mnie że sporo ludzi podaje że stan bdb albo igła.Wiadomo że auta mają swoje lata za tą kasę ,ale jak można tak określać stan skoro się okazuje że jest rdza a często i dziury.A potem opis że do lekkiej kosmetyki blacharki.Już kilka razy miałem na oku auto i dopiero na koniec się dowiadywałem że gaz nie jest wbity.Ludzie podpuszczają z tą myślą że jak się przyjedzie,to się kupi.Nie ważne jest ile auto ma lat skoro jest opis stan bdb. a na miejscu jest "masakra".Każdy szanuje swoje pieniądze i mam taką zasadę że nawet jak sprzedający zjedzie sporo z ceny ze względu na usterki których nie podał to i tak nie kupuje.Wrak to kupię od razu blisko siebie.