Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
mictom-the-best napisał(a):każdemu z nas zdarza się złamać prawo, kwestia tylko czy wypadki śmiertelne w mniejszym czy większym stopniu są właśnie spowodowane przez kierowców firmowychgodfather78 napisał(a):ja jezdze firmowym duzym przyznaje ze czasem lamie prawo, ale obwiniam szefa bo placi za przejechany kilometr
mictom-the-best napisał(a):każdemu z nas zdarza się złamać prawo, kwestia tylko czy wypadki śmiertelne w mniejszym czy większym stopniu są właśnie spowodowane przez kierowców firmowych
Kierunkowskaz napisał(a):Łatwo psioczyć na firmowe samochody, ale może warto pomyśleć jak my sami jeździmy naszymi prywatnymi? Nie ma na to żadnej reguły, uważam że to nie zasługa tego że samochód służbowy, tylko samego kierowcy. Próbujecie na siłę ustanowić stereotyp że "cudzym" jeździ się jak idiota, a swoim przepisowo. Tak wywnioskowałem z wypowiedzi niektórych osób. Ja ani służbowym nie jeździłem przepisowo, ani swoim nie jeżdżę i chyba każdemu się zdarza często lub rzadziej łamać przepisy. Nie wiem jak Wy, ale ja znam bardzo mało osób które jeżdżą po drodze poza miastem 90km/h. Nie róbmy z siebie świętych
, a za wyrządzenie komuś krzywdy i tak odpowiada kierujący!
Czasami przychodzi refleksja - czy to było tego warte 
jakież było moje zdziwienie, gdy deptałem pedał gazu do tak zwanej dechy, a samochód przyspieszał jak żółw... W momencie gdy samochód zaczynał się turlać z prędkością powyżej 80km/h cieszyłem się, że teraz pójdzie z górki, jednak nie, zaraz błysnęła czerwona fala świateł i już musiałem zwolnić, ledwo rozpędzając auto... Co ma na celu ta wypowiedź? Uświadomienie kierowcom tego, że przyzwyczajeń nie da się od tak zmienić wraz z przesiadką do innego auta. 
