Czy kupować takie auto to ryzyko ?

06 Cze 2016, 12:03

Zamierzam kupić samochód Chryslera sebringa z 2007 roku w LPG z silnikiem VVT, chyba od Mitsubishi. Czy ten samochód jest w miare dobry i czy kupowanie go to ryzyko choćby ze względu na koszty użytkowania. Proszę o nawet najmniejszą opinie o tym samochodzie.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

06 Cze 2016, 12:41

Samochód, jak samochód. Mamy XXI wiek i wszystkie części łatwo kupić, nawet bezpośrednio z USA. To nie prom kosmiczny.

Te bajki o ryzykownych autach powstają, bo w Polsce słowo klucz to "tanio" i ludzie korzystają z usług warsztatów, dla których naprawa starego Golfa to absolutny szczyt możliwości.

06 Cze 2016, 12:47

Wiesz w jakim to stanie przypłynęło ?
Masz jakiś numer VIN ?
Przy obecnym kursie dolara mało opłacalne jest sprowadzanie aut w całości zwłaszcza do Żyrardowa

06 Cze 2016, 14:30

Jest ryzyko bo nie wiadomo w jakim stanie to trafiło do Polski , jeżeli przywieziono go z Kanady lub USA to na 99% coś z nim się działo.

06 Cze 2016, 17:13

velcapone napisał(a):Jest ryzyko bo nie wiadomo w jakim stanie to trafiło do Polski , jeżeli przywieziono go z Kanady lub USA to na 99% coś z nim się działo.

99% aut (szczególnie koncernu VAG) jest sprowadzanych po większych lub mniejszych stłuczkach, więc co to za różnica? Prawie wszystkie auta używane w ogłoszeniach są po przejściach, bo te zadbane i bezwypadkowe nie potrzebują ogłoszeń i rozchodzą się wśród znajomych. Istotne jak zostało naprawione i tyle.

Ten ze zdjęcia ma licznik w kilometrach, więc nie musi w ogóle być z USA, bo był w dystrybucji europejskiej przecież.

06 Cze 2016, 17:39

Taka różnica,że auta z z tamtych stron często robią bul bul zamiast wrum wrum i robią za amfibie i nie powinny zostać dopuszczone do dalszej sprzedaży.

06 Cze 2016, 19:28

Ale panowie, spokojnie, po co od razu te teorie spiskowe (acz lubię) o USA i Kanadzie

auto było w normalnej sprzedaży w Europie, podobnie zresztą jak np. Dodge Caliber. Nie ma się co od razu uruchamiać, trzeba po prostu auto obejrzeć

Acz z tego co wyczytałem na naszych drogach szybko poddają się wahacze i końcówki drążków kierowniczych. No i dieselka raczej należy omijać szerokim łukiem, bo podobnie jak w ww DC pracuje "nieśmiertelny" i "arcyniezawodny" 2.0 TDI PD rodem ze stajni VW

Czy kupować takie auto to ryzyko ?

Ciekawe publikacje motoryzacyjne

Praktyczne

Galeria motoryzacyjna

Warto przeczytać

Najnowsze dyskusje na forum