Hej. Pytam niestety czysto hipotetycznie, Alfiątko na razie zostaje w rodzinie i w ciągu najbliższych dwóch lat raczej to się nie zmieni, ale po raz pierwszy mam dylemat - nie wiem
jakie auto kupić jako następne. Zawsze kupując jakieś auto wiedziałem jakie auto będzie następne (przynajmniej teoretycznie) to znaczy na co zamienię świeży nabytek za pięć lat. stąd pytanie jest czysto hipotetyczne - będziemy za dwa lata bazować na budżecie w okolicach 40 tys zatem kupować auta wycenione dziś za 50 - 60. Niestety po raz pierwszy nie wiem co kupić albo czy mnie na to będzie stać. Poza tym zmienił mi się mocno sposób użytkowania auta.
Więc tak.
Szukam auta klasy średniej koniecznie kombi
Auto musi mieć łatwo zdobywalną skórzaną tapicerkę (większość egzemplarzy ją ma) oraz podstawowe bajery dla tej klasy - nawigację, grzane fotele, tempomat.
Auto musi być w automacie
Alfa spowodowała że za silnikami o mocy 140 koni nie specjalnie tęsknie. Auto musi chcieć jechać.
Auto będzie przejeżdżało około 20 tys km rocznie głównie w mieście i na krótkich trasach (do 300 km). Dalej to będą jednostkowe przypadki. Nadmieniam jednak że mieszkam pod miastem więc wyjazd do pracy, na basen, czy do marketu to 15 km w jedną stronę - z czego 8 droga ekspresowa.
Miasto ma niecałe pół miliona mieszkańców więc korki nie są niczym szczególnym.
Wiem ile kosztuje eksploatacja diesla i to akceptuje. Nie jestem szczęśliwy ale akceptuję, głównie dlatego że ciężko znaleźć wersję benzynową gdyż 80 procent to diesle. Wolałbym benzynę ale musi zapewniać fajny moment i być łatwodostępna. Jeżeli to będzie silnik powyżej 2 litrów to też musi akceptować gaz.
Moje typy:
Citroen C5 (nie wiem jaki silnik)
Citroen DS5 (nie wiem jaki silnik)
Volvo V60 (nie wiem jaki silnik)
Fiat Freemont (Dodge Jurney czy jakoś tak) (nie wiem jaki silnik)
Może coś popularnego - Opel Insignia, Ford Mondeo?
Niestety czego żałuję warunek kombi (bezwzględny) zamyka drogę do Infiniti czy Lexa. Oczywiście zamyka też drogę AR Gulia.
Czy muszę myśleć o SUV - ie? Nie podobają mi się. nie odczuwam parcia na szkło. Nie odczuwam potrzeby posiadania.