REKLAMA
Witam
Mam problem z akumulatorem (i nie tylko z nim, ale od niego zacznijmy).
Rozładował się już trzy razy w ciągu półtora roku, za trzecim razem padł zupełnie, tak że nie dało się nawet naładować. Za każdym razem był wymieniany na gwarancji. Ponieważ ASO stwierdziło, że jest bezsilne, kupiłem interfejs diagnostyczny i zrobiłem trochę pomiarów.
Wyszło, że podczas jazdy napięcie ładowania skacze od 12,5V do prawie 15V, a najbardziej spada podczas przyspieszania.
Niebieskie to napięcie, czerwone obroty.
W identycznym samochodzie z ASO jest linia prosta:
Przełożyli więc tamten alternator do mojego samochodu i jest trochę lepiej, ale cały czas mam obiekcje, bo minimalne napięcie to 13,2V, a maksymalne zdarza się 14,8V. Ale przynajmniej nie spada podczas przyspieszania, co być może rozwiąże inny problem, przynajmniej po pierwszej jeździe na to wygląda.
Mają zamówić nowy alternator, ale sam nie wiem czy to ma sens.
Pytanie jest następujące: czy takie napięcia i przebieg napięcia są prawidłowe? Z tego co wiem, napięcie ładowania powinno być w przedziale 13,8-14,6V. No i dlaczego ten sam alternator zachowuje się różnie w dwóch identycznych samochodach.