23 Lip 2008, 23:02
Witam serdecznie. Mam dziwny problem. Chodzi o to, że mam za niskie obroty na biegu jałowym. Tak około 400, czasami na zimnym silniku jak wrzucę na "luz" to potrafi nawet zgasnąć. Bywa też tak, że muszę nieźle nakręcić aby w ogóle odpalił albo gazować jak stoję na światłach żeby nie zgasł, ale to raz na jakiś czas. Ostatnio miałem tak, że jak odpalił to miałem obroty na "luzie 3500, dochodziły do 4000 ( wtedy to w ogóle już zwariowałem ), po przejechaniu kilku kilometrów unormowało się i było znów około 500 na biegu jałowym. świece ostatnio wymieniłem na nówki więc problem nie siedział na świecach, jak myślicie, o co może chodzić ? Może silniczek krokowy albo sonda Lambada, czy coś innego ? A tak na marginesie naprawi to zwykły mechanik czy do jakiegoś autoryzowanego punktu powinienem się udać ? Z góry dzięki wielkie za jakąkolwiek pomoc.