REKLAMA
Problem jest następujący. Samochód to Honda Civic 1.3 16v 75 KM '94. Na zimno po odpaleniu działa bez problemu. Kiedy się zagrzeje występuje problem taki, że gaśnie kiedy tylko muszę mocniej wcisnąć pedał gazu(np. przy podjeżdżaniu pod górkę).
Jak się postaram i jadę spokojnie, nie wciskając pedału gazu do końca, to jedzie bez problemu. Kiedy np. wyprzedzam, wciskam gaz do dechy, po chwili silnik się zdusi i przestaje ciągnąć, tak jakby nie dostawał paliwa. Jeśli przytrzymam gaz to zgaśnie i nie będzie odpalać przez jakiś czas ale jak szybko wrzucę luz i chwilę potoczę się na jałowym to wszystko wraca do normy i mogę dalej jechać nie dociskajac gazu do końca. Zauważyłem że tuż przed tym jak silnik się zdławi, czuję na pedale gazu coraz większy opór. Najlepsze jest to że ona gaśnie tylko w czasie jazdy, na postoju na jałowym biegu mogę ją gazować do bólu a nie zgaśnie.
Linka się nie zacina, pływak w gaźniku w porządku.. Myślałem że to wina tej pompki, która odciąga paliwo z gaźnika, bo zdjąłem z niej ten mały przewód i paliwo chwilę leciało normalnym ciurkiem a chwilę tryskało z niej cienkim strumieniem, ale dzisiaj to ledwo odpaliłem zimną i nie zdążyłem wrzucić dwójki a honda zdusiła się i już nie odpaliła
Dodam że nie znam się na mechanice więc jeśli gadam głupoty z tą pompką to mnie poprawcie 
Aha zapomniałem dodać, że zaczęło się tak dziać po wymianie oleju. Olej nie był wymieniany przez 15 tys km... A zamiast syntetyka ktory był wlany, mój ojciec wlał półsyntetyk.. możliwe że cylindry zalewają się olejem?? Kurde sam już nie wiem, chyba głupoty gadam
[ Dodano: Pon Maj 31, 2010 17:11 ]
Problem załatwiony po dwóch dniach, zapomniałem powiadomić
Filtr paliwa się zapchał (przy zbiorniku) i co prawda podawał do gaźnika benzynę, ale jak się cisnęło, to nie nadążał z pompowaniem go, dlatego po chwili zeżarł wszystko z gaźnika i gasł. A ten opór na pedale gazu to chyba z powodu tych podciśnień sterujących gaźnikiem. Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi [ Dodano: Pon Maj 31, 2010 17:12 ]
Nigdy nie lejcie benzyny z baniaka po Unigruncie
