Kubuch napisał(a):Trzeba się przesiąść na tramwaj i przestać zakładać durne tematy na forum...
Bardzo ekologiczne podejście do jazdy w obrębie aglomeracji!
Ale czasem trzeba jechać dalej i trasa nagle się korkuje, bo - na przykład - wypadek na drugim pasie i trzeba się poprzyglądać...
.
Teraz mam automat, więc mnie to ryra, ale wcześniej, jeżdżąc manualem stosowałem taktykę TIRowców - 1-szy bieg bez gazu i "taś-taś". Nie siedzę na zderzaku gościa przede mną, bo to bez sensu. Ciągle start - stop - start - stop... Sprzęgło się smaży, paliwo ubywa szybciutko...
Metodą "na TIRowca" (albo "na leniwca") autko się powoli toczy. Poprzedzający odjeżdżają, po czym hamują, a ja sobie ze stałą szybkością, na wolnych obrotach i bez zbędnych nerwów i bez zbędnego hamowania cały czas jadę...
Oczywiście, są korki szybsze i wolniejsze. W szybszym - dodaję lekko gazu, albo i zapinam 2, ale w wolniejszych korkach, to już bez hamowania się nie obejdzie... Jednak jak już hamuję, to zawsze wyrzucam na luz i nigdy nie stoję "na sprzęgle"...
W temacie ruszania ze świateł pod górę - do tego też idealny jest automat. Nawet na sporej pochyłości, po puszczeniu hamulca, auto nie zbiega do tyłu!
I nawet w meśku nożny "ręczny" nie jest potrzebny wtedy...
Automaty górą!