Za te 37tyś.zł w Niemczech można już rozglądać się za jakąś przyzwoitą E60 w benzynie, 520i jest całkiem sporo, ale 525i też jakieś przyzwoite się znajdą, oczywiście roczniki 2003/2004. W Polsce rynek jest zalany autami od handlarzy, z nieznaną historią lub autami od prywatnych osób...których nie było stać na takie auto i zapuścili je. Wynaleźć w gąszczu takich ofert dobrą E60 jest ciężko, ale jest to możliwe, potrzeba jedynie trochę czasu.Wydaje się więc, ze lepiej sprowadzić auto z Niemiec- nic bardziej mylnego, kupujesz samochód powiedzmy za 37tyś.zł(przeliczając już z euro na zł), doliczasz koszty wyjazdu po auto, sprowadzenia go do Polski i okazuję się, ze do tych 37tyś.zł, trzeba doliczyć około 9-10tyś.zł funduszy na opłaty, w tym akcyzę za silnik powyżej 2.0. Wtedy mamy już prawie 50tyś,zł, a mając tyle pieniędzy można w PL coś bardziej sensownego wybrać, niż oferty handlarzy na najtańsze egzemplarze.
Osobną kwestią jest fakt, czy autora tematu będzie stać na utrzymanie E60? Faktury na kilka tysięcy nie powinny dziwić przy tym aucie
![Uśmiechnięty :)]()