REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Killaz napisał(a):Dodam tylko, że auta japońskie są droższe w utrzymaniu i wymagają fachowego serwisanta, ja od roku borykam się z problemem serwisu, bo po mechanikach poprawiam sam, a potrafią spierdolić mi wszystko po kolei - wymieniają rozrząd, zatrą pompę wspomagania, wymieniają heble - nie zregenerują zacisków, które regeneracji potrzebują.
łysy30 napisał(a):Witaj w klubie. Ja w wydawałoby się dużym mieście jak Wrocław przed 2 i pół roku nie znalazłem godnego zaufania mechanika, który potrafiłby zająć się Japońcem - ciągle trafiam na przysłowiowych kowali wymieniających wszystko na chybił trafił.
dzida napisał(a):sam kupuję części, przyjeżdżam i mówię, że to to i to chcę zrobić
szybki napisał(a):szczególnie gdy kupicie coś nowszego niż golf3 albo vectraB...
szybki napisał(a):Dzisiaj byłem u Pana który stwierdził że znudziły mu się "drogie" Japońce do upalania i kupił sobie rs4 b5, sam wszystko robi i widziałem rs-a rozebranego na części i jego właściciela niemalże płaczącego i kurwiącego pod niebiosa na tą "niemiecką" taniość...
łysy30 napisał(a):e Wrocławiu to nie przejdzie - większość zakładów odmawia wykonania naprawy przy użyciu części dostarczonych przez klienta, bo oficjalnie nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za końcowy rezultat (a tak naprawdę chcą sobie zarobić również na częściach - kupują w hurtowniach ze swoimi rabatami, a Tobie "sprzedają" z marżą).
łysy30 napisał(a):Spójrzmy prawdzie w oczy - większość mechaników boi się japońskich aut i nawet nie chcą się ich "nauczyć", skoro ich klienci jeżdżą głównie niemieckimi samochodami.
łysy30 napisał(a):No to Cię zaskoczę - właściciel zakładu, w którym ostatnio "naprawiałem" swoje UFO (nie będę im robił reklamy, z nazwy wynika, że specjalizują się w Japońcach) jeździ jakimś Mercedesem, kierownik zakładu Audi 100, mechanik, który opiekował się moim autem jeździ E39, a mechanik, który mu asystował Kią Cee'd. W związku z tym, że bywałem u nich często przeprowadziłem mały wywiad - żaden z pracowników zakładu nie jeździ japońskim autemCo oczywiście nie oznacza, że ich zdaniem to złe auta - po prostu wolą niemieckie.
łysy30 napisał(a):We Wrocławiu to nie przejdzie - większość zakładów odmawia wykonania naprawy przy użyciu części dostarczonych przez klienta, bo oficjalnie nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za końcowy rezultat (a tak naprawdę chcą sobie zarobić również na częściach - kupują w hurtowniach ze swoimi rabatami, a Tobie "sprzedają" z marżą).
łysy30 napisał(a):Szybki, przypominam, że wątek rozpoczął się od problemów z serwisowaniem 16-letniego Accorda - chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku 16-letniego wieśwagena takich problemów nie będzie? Kowale z każdym nowoczesnym autem będą mieli problemy, czy to VW czy to Toyota - to przecież oczywiste.
kwintesencja klienteli Audi - znaczek musi się zgadzać, bo trzeba mieć respekt u ziomków na dzielnipirania napisał(a):Rozważałem nawet C5 III ale litości, ta śmieszna kierownica i skrzypiące plastiki odstraszają. No i sama marka Citroen to nie jest coś chlubnego i czymś czym można pokazać się w towarzystwie.