Mocna i dobrze wyposażona limuzyna do około 30 000 zł.

04 Cze 2019, 12:52

Założyłem już temat dotyczący aut w budżecie, jakim wcześniej dysponowałem, czyli do 15 000 zł. Później to się zmieniło, a mimo to nadal dyskusja prowadzona była w tamtym temacie. Postanowiłem, że założę nowy temat, który dotyczył będzie aut w nowym, większym budżecie, jakim obecnie dysponuję.

W poprzednim swoim wątku poruszane były kwestie związane z wieloma autami, no ale dla lepszego porządku lepiej chyba zacząć od nowa, na czysto.

Dla tych, którzy nie ogarniają mojego poprzedniego tematu, w skrócie powiem, że szukam auta, które:

1) Jest sedanem co najmniej klasy średniej;
2) Ma moc powyżej 200 KM;
3) Ma co najmniej dobre wyposażenie (chociaż w tej klasie i takich silnikach o to raczej nie jest trudno);
4) Jest możliwie jak najmniej awaryjne w powszechnej opinii
5) Ma nawigację/ekran w desce. To jest mój taki fetysz, po prostu zawsze chciałem takie auto (do tej pory nigdy takiego nie posiadałem).
6) Ma posłużyć przez kilka lat.


Jeśli chodzi o rocznik, no to w zasadzie chciałem auto od 2005 roku, ale jestem skłonny z tego zrezygnować, jeśli znalazłbym zadbane i fajne starsze.

Co do przebiegu to wiem, że nie znajdę cudownego, idealnego 175 000 km w takiej kwocie, a przynajmniej szanse na to są bardzo małe. Byle autko było zadbane i miało udokumentowane serwisy, wtedy bez obaw mogę posiąść i 250k+.

Ekonomią się aż tak nie przejmuję bo wiem, że auto które ma ponad 200 KM i jest stosunkowo ciężkie, skoro mówimy o sedanach, swoje na pewno spali. Trudno, akceptuję to.


Co wpadło mi w oko?

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Ossy z poprzedniego wątku polecał mi właśnie GS 300 drugiej generacji. Przedstawiany egzemplarz jest z 2001 roku i ma przebieg 264k km, ale bardzo mi się podoba. Co jest bardzo dużym plusem, auto jest z mojego miasta, w dodatku zdjęcia do ogłoszenia zrobione zostały około 100 metrów od mojego miejsca zamieszkania. Wyposażenie dobre i w zasadzie dla mnie wystarczające. Auto ma 228 KM. Chyba grzech tego samochodu nie zobaczyć. Cena 28 000 jest jednak moim zdaniem za wysoka i powinien o jakieś 2-3 tysiące zejść. Jeśli zadbany, to poważny kandydat jak dla mnie mimo, iż 2001 rocznik.

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Amerykaniec. Naczytałem się na temat aut z USA i mam z tego powodu też pewne obawy. Zmorą C6-stek przedliftingowych był m.in. psujący się rozrząd, no ale tutaj sprzedający zapewnia, że wymieniony na nowy, więc musi mieć też na to jakieś papiery. Wydaje mi się, że auto ciekawe.



Brałem pod uwagę Lexusa IS250, no ale w tym przedziale cenowym będzie raczej trudno o zadbany egzemplarz. Jeden komis z Radomia oferuje takie autko za 35 000, ale z przebiegiem ponad 330k km. Dużo.


Co byście jeszcze brali pod uwagę na moim miejscu? Z tych dwóch podanych samochodów który ciekawszy i lepiej go brać pod uwagę?

A6 jest nowsza i lepiej wyposażona, ale obawiam się tego, że jest z USA (może niepotrzebnie). Boję się problemów z silnikiem i ewentualnych kosztów napraw, bo na pewno byłyby wysokie. Spalanie na podobnym poziomie jak GS, chociaż auto ma lepsze osiągi. Moim zdaniem nie rzuca się jednak tak w oczy jak GS, no bo A6-stek jest całkiem sporo na drogach, w przeciwieństwie do Lexusów. Lexus to jednak Lexus. No i kwestia tego, że trzeba jechać do Radomia, a GS-a mam na miejscu.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

04 Cze 2019, 20:09

Mogłeś napisać do mnie czy innego z moderatorów, to zmienilibyśmy tytuł poprzedniego wątku. No chyba, że chciałeś zacząć od "czystej kartki", to spoko :ok:

Zamiast Audi ja bym szukał Volvo s80 II gen, bo zamiast dwóch czy trzech polecanych silników (i to jeszcze z odpowiednimi kodami i z danych lat produkcji, aby nie było za prosto), praktycznie każdy silnik jest godny polecenia. No i trochę się wyróżnia na drogach (o ile można tak powiedzieć o klasycznej limuzynie).
Lexusa obejrzyj, jeśli faktycznie blisko Ciebie
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14081
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

05 Cze 2019, 07:17

A nie pomyślałem jakoś, by do Was napisać. Sam próbowałem zmienić nazwę tematu i gdy okazało się, że to niemożliwe to uznałem, że warto założyć nowy :)

Volvo S 80 II są bardzo ładne, ale trochę ciężko się zmieścić w moim budżecie. Szukam autek bardziej w moim rejonie, żeby za daleko nie jechać, to tutaj fajne sztuki raczej powyżej 30 000, a jak mniej, to z dieslem. W sumie mogłem to podać w moim podpunktach, że szukam benzyniaka, bo do diesli jestem (może niesłusznie) uprzedzony.

Co do Audi właśnie nie jestem do końca przekonany. Auto jest ładne, jest mocniejsze od Lexusa, nowsze i lepiej wyposażone. No ale to nadal Audi... Dużo tych A6 C6 jeździ po polskich drogach i nikogo taki widok nie wzruszy, nawet jeśli ma to 255 KM pod maską. Poza tym naczytałem się o różnych problemach z silnikiem właśnie, więc zawsze w pogotowiu trzeba mieć spory zapas gotówki na ewentualną naprawę, bo te są jak wiadomo drogie. Tym bardziej, że to Amerykanin, więc też nie wiadomo co tam Jankes z nim robił. Słyszałem również, że nie jest wcale łatwo trafić na dobry egzemplarz tego samochodu, który nie będzie sprawiał większych kłopotów. Na zdjęciach, to każde auto piękne... No i OC będzie pewnie dość wysokie, wyższe niż np. w takim Lexusie (na to aż tak nie patrzę, ale jednak).

Podany Lexus GS 300 przemawia do mnie najbardziej. Przede wszystkim mało jest takich aut na drogach, a przynajmniej bardzo rzadko je widuję, więc no zawsze bym jeździł nieco oryginalniejszym autem. M.in. dlatego nie szukam BMW, których jest na pęczki i też dlatego z tym Audi się bardziej waham. Wolałbym jeździć autem, które nie jest tak popularne, a łączy wszystkie podane przeze mnie cechy. Auto ma opinię niezawodnego, jak zresztą większość Lexusów, więc może być pewniejsze, niż A6 C6. I z tego co czytałem, ten model nie jest już bardzo drogi w naprawach. Jedynym minusem to może być aby ten rocznik, bo szukałem nowszego auta, ale nie można mieć wszystkiego w takim budżecie. 224 KM w 100% wystarczą. Przesiadam się ze 120 KM Rovera, więc przeskok ogromny.

Ten egzemplarz z Lublina ogólnie odpowiada mi kolorem, jest ciekawy. Ponadto ma ładne felgi, przyciemniane okna z tyłu i wydaje mi się, że tylne lampy również, fajnie to wygląda, nadaje mu nieco charakteru. Gdzieś czytałem, że samochód nie zachwyca stylistyką. Może to rzecz gustu, ale dla mnie wierutna bzdura, auto jest bardzo ładne, bardziej mi się podoba od tych E-klas, BMW 5 czy A6-stek, wszystko takie oklepane. A Lexus to Lexus.

Auto oglądam prawdopodobnie w poniedziałek, wstępnie umówiłem się już ze sprzedawcą, który jest właścicielem samochodu. Mam nadzieję, że na żywo będzie się prezentowało tak jak na zdjęciach. Facet mówił mi, że w ubiegłym roku wymienił rozrząd, klocki przód/tył i coś tam jeszcze, ale mi umknęło. Spytałem o serwisowanie, to odpowiedział, że ma znajomego mechanika i u niego robił auto przez cały czas (jeśli tak, to poproszę o namiary do tego mechanika, bo skoro zna ten samochód, to i ja bym może tam jeździł, jeśli kupię to auto). A tak, to nic się tam nie działo i wszystko chodzi sprawnie. Jedynym mankamentem jaki wskazał to niewysuwanie się anteny.

No nic. Obejrzę z bliska, dopytam o więcej szczegółów (może fakturki z napraw się znajdą, hmm...), przejadę się i będzie można powiedzieć więcej. Za 26-27k myślę, że można brać, jeśli wszystko będzie git.

Takie tam moje przemyślenia :)
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

05 Cze 2019, 13:21

Dla Lexusa sensowną alternatywą w tym budżecie będzie Mercedes W211, przedlift najlepiej z benzyniakiem 3.2 V6. Nie ma problemów z łańcuchem rozrządu. Szukaj wersji ze zwykłym zawieszeniem (Airmatic był w opcji).
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

06 Cze 2019, 06:31

No E-klasa niby ładna, ale kojarzy mi się z taksówkarzami i jest dość powszechna. Wolałbym postawić na większą oryginalność, jeśli mam wydać tak duże dla mnie pieniądze i coś, czego nie jeździ tak dużo. Tzn. gdyby Lexus był jakimś gratem i miał fatalne opinie, no to wybór byłby oczywisty, pierdzieliłbym oryginalność i brał lepsze auto. No ale jeśli mam wybór między autem dobrym i rzadszym, a dobrym i powszechniejszym... Wybór jest jeden.

Nie mówię o tym konkretnym Lexusie którego przedstawiłem, ale ogólnie o marce, że raczej w tym kierunku bym szedł bardziej i celował w okazje tutaj.

Oczywiście szukając aut przeglądałem dziesiątki ofert E-klasy w regionie Lublin-Radom i jest sporo diesli, a benzyniaki jeśli są to 1.8 albo coś koło 2.2 w tym budżecie. No dalej to nie chce mi się po auto jechać, bo nawet nie mam takiej możliwości, czysto logistycznie, a busem się pchać gdzieś kilkaset km ode mnie to podziękuję. Dlatego też dość ograniczony wybór.

I żeby nie było, że zakładam temat i proszę o radę, a jak ktoś jakieś auto radzi, to neguję i się wymądrzam. Po prostu z każdym dniem coraz bardziej przekonują mnie Lexusy. No ale na szczęście Ossy wymieniłeś tego Lexusa GS II w innym temacie, dlatego też się tym zainteresowałem i póki co to mój pierwszy wybór, ale zobaczymy jak zobaczę to na żywo.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

08 Cze 2019, 18:20

Henry50 napisał(a):wtedy bez obaw mogę posiąść i 250k+.

To jest tylko takie gadanie ludzi, w gruncie rzeczy wielu osobom jednak przeszkadza przebieg 250k+ i dalej kupują 190 skręcone z 300-400
andrewb25
Stały forumowicz
 
Posty: 2145
Miejscowość: małopolskie

09 Cze 2019, 12:26

Wiadoma sprawa, to tak trochę podchodzi pod zagrywkę psychologiczną. Człowiek może zdawać sobie sprawę, że licznik może być kręcony, no ale grunt, że w ogłoszeniu i na liczniku widnieje 190 tysięcy. Przecież jakby tam było 310 000, to by wyglądało to fatalnie, a tak... można szaleć.

Generalnie jeśli auto jest dobrze utrzymane i koleś o nie dbał, to i 350 tysięcy i więcej km nie jest wyrokiem i nie oznacza, że trzeba będzie wymienić pół auta. To mit, który powielany jest od lat w Polsce. Aczkolwiek wiadomo, że zawsze coś się zużyje i trzeba będzie naprawić/wymienić no i że każdy chce auto z jak najmniejszym przebiegiem, to naturalne.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

09 Cze 2019, 12:43

Ale w końcu widziałeś tego gs mk2?
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10361
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

10 Cze 2019, 06:37

Niedługo zadzwonię do faceta i umówię się na dzisiaj lub jutro, chociaż wolałbym już dzisiaj zobaczyć auto. Podzielę się wrażeniami i mam nadzieję, że będą pozytywne.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

12 Cze 2019, 09:33

Dobra, jestem po oglądaniu samochodu. Wrażenia? Ogólnie bardzo pozytywne. Nie obyło się bez dwóch faili z mojej strony...

Umówiłem się z właścicielem na parkingu pod supermarketem. Gdy przyjechał, auto od razu rzuciło się w oczy. I szczerze mówiąc od razu zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Wyglądało świetnie, w tym słońcu błyszczało się, jakby wprost z salonu wyjechało, nie przesadzam. To coś porównywalnego z tym, jak jest się umówionym na randkę z ładną kobietą przez Internet, a na żywo wygląda jeszcze lepiej. Ogólnie dużo, dużo lepsze wrażenie na żywo, niż w ogłoszeniu na oto-moto. Też i wielkościowo to jest kawał gabloty, chociaż wiedziałem, że to spory sedan. Kolor lakieru moim zdaniem świetny i zdjęcia tego kompletnie nie oddają.

Zgarnął mnie i podjechaliśmy w zacienione miejsce, gdzie zacząłem oglądać auto z każdej strony, a facet omawiał wszystko to, co z tym autem robił do tej pory. Więc tak... Rozrząd robiony w styczniu tego roku, to wiadomo, jest karteczka z przebiegiem kiedy to było i datą. Oleje wymieniane były, także karteczka pod maską i przebieg, jaki wtedy był. Około 2000 km do kolejnej wymiany. W automacie facet dwa razy olej wymieniał. Serwisował u znajomego mechanika cały czas, a samo auto ma od 2015 roku. Osobiście sprowadził z Holandii. Auta używa nadal. W tym tygodniu wrócił z nad morza, gdzie wybrał się tym samochodem ( I tu się zgadza, bo tydzień temu jak dzwoniłem nie chciał się spotkać, bo mówił, że wyjeżdża na tydzień). Sprzedaje, bo stwierdził, że woli coupe teraz, a duże auto nie jest mu aż tak potrzebne. Dał mi dowód rejestracyjny, przejrzałem go, no spoko.

Z rzeczy które robił z tym autem oprócz rozrządu i rutynowych spraw z płynami, no to zmienił felgi (swoją drogą na żywo wyglądają bardzo dobrze), klocki hamulcowe, wahacze. Dał całkowicie nowy nierdzewny wydech, który wygląda świetnie, dużo lepiej, niż fabryczny. Jak go brał, to był podobno zardzewiały, więc zmienił. Tylne nadkole było też z rudą, więc to ogarnął. Bodaj tylny zderzak też nie jest fabryczny, ani czujniki parkowania. Dach jest czarny, taka jego fanaberia była. Ale w ogóle to nie kontrastuje z resztą auta, bo i tak jest bardzo ciemno granatowe. Tylne lampy nieco przyciemnione, podobnie jak szyby. Na masce były drobne odpryski, najpewniej od kamyczków, więc też to ogarnął po zakupie. No i chyba tyle z takich rzeczy, w które ingerował.

I tutaj mój pierwszy fail, bo gdy myślałem o tym, żeby się już przejechać, to... ogarnąłem, że nie mam soczewek, które zdjąłem dzień wcześniej, by oczy odpoczęły. Jestem krótkowidzem, jeździć po mieście trochę ryzykowne... Brawo ja, ogar 100%. No nic, nie podjąłem się. Właściciel zaprosił mnie do auta i powiedział, że się przejedziemy.

Wnętrze świetnie utrzymane. Czysto, bez żadnych rysek, kurzu, przetarć na przyciskach, drzwiach, automacie czy desce. Generalnie tak samo dobre wrażenie jak z zewnątrz, jakby auto było z 2018, a nie z 2001. Ekran dotykowy świetnie wygląda. Spodziewałem się większej pikselozy, braku ostrości i śladów użytkowania. Nic z tych rzeczy. Ostry obraz, a sam ekran fizycznie bez choćby ryski, kryształ. Fotele i biała skóra dobrze utrzymana. Czułem się jak w nowym aucie, a to jednak prawie 20-latek.

Pan stwierdził, że jak jechał nad morze to średnio mu wyszło około 10 litrów na 100. Ale w mieście to 13-stak lekko.

Przejechaliśmy się po mieście i przez kawałek obwodnicy, by rozpędzić auto. Czuć było, że jest to ponad 220 KM, dla mnie w 100% wystarczy, brzmienie też spoko. Jak się da tego gazu, no to leci autko ładnie. Powiedział żebym się nie bał, bo jest zawodowym kierowcą :D Okazało się, że jest kierowcą karetki w lubelskim szpitalu.

Klimę uruchomił na sam koniec i grunt, że działała, bo szybko się schłodziło. Była napełniana.

I tutaj dochodzimy do jednego mankamentu, o którym wspomniał zanim w ogóle to usłyszałem. Otóż, raz na jakiś czas przy niższych prędkościach występuje taki stukot z okolic wydechu, który teraz jest wyraźniejszy, niż w zimie. I faktycznie, zaraz po tym jak to powiedział, jadąc pod górkę wolniej, zaczęło stukać z tyłu. Może nie tak nie do zniesienia, no ale słychać ewidentnie. Powiedział, że nie przeszkadza to w jeździe, jeździ się dobrze, no ale trzeba by to wyeliminować. Coś o jakichś gumkach wspominał... To trochę martwi, bo tak to super to wygląda i gość wydaje się być wiarygodny w tym przypadku.

Pomijając to, pierwsze wrażenie bardzo dobre. Spotkam się drugi raz, podjadę z kuzynem, który się lepiej zna, niż ja, podjedziemy na stację diagnostyczną, zobaczymy miernikiem lakieru itd.

Drugi fail to taki, że nie zrobiłem zdjęcia VIN-owi. Facet dał mi do ręki dowód rejestracyjny który trzymałem dobre 5 minut, tam jak wół VIN i... zapomniałem zrobić foto. No ale nadrobię to tak czy inaczej następnym razem, który pewnie będzie już decydujący, jeśli chodzi o to auto.

Cena do uzgodnienia, opuści.


No i taka o relacja.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

12 Cze 2019, 10:13

Jeżeli było to wszystko robione co pisałeś to ok.sporo kasy do przodu. Stukankami się nie martw bo to bzdet. Sprawdź górne przednie wahacze i tak właściwie tule w temacie. Kolor jest bardzo specyficzny bo będzie czarno zielony :D
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10361
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

13 Cze 2019, 06:45

Dostałem VIN przez sms-a.

I tak naprawdę niewiele z niego wynikło, tzn. ani na tak, ani na nie. Sprawdziłem na autodna i w cepiku. Nie odnotowano żadnych uszkodzeń/usterek, brak zdjęć, brak info o przebiegu z zagranicy.

Raport z Holandii potwierdził jedynie, że auto faktycznie zostało w grudniu 2015 roku sprowadzone do Polski. Przedtem miało wielu właścicieli, tzn. to takie kombinacje, firma-osoba prywatna, firma-osoba prywatna. Zauważyłem, że to bardzo typowe dla aut sprowadzanych z Holandii. Kilka aut z Holandii które sprawdziłem po vinie miało podobnie. Kolega ma auto sprowadzane z Holandii i przedtem miało 8 właścicieli, na podobnej zasadzie, że co krótki czas zmieniał się właściciel z firmy na prywatną osobę i na odwrót. Taka praktyka ma na celu ominięcie jakichś przepisów? Ja się tam nie znam, ale mnie to się średnio podoba.

Z cepiku również otrzymałem potwierdzenie, że auto było w grudniu 2015 zarejestrowane w Polsce na osobę prywatną i przez ten czas zarejestrowano 3 przeglądy (oczywiście pozytywne), a przebieg w grudniu 2016 roku wynosił około 242 000 km (teraz jest około 264k). Więc generalnie wiem tyle, że faktycznie najpewniej gość auto osobiście sprowadził z Holandii jak mówił i nim jeździł przez te 3,5 roku i na 99% zrobił to, co mi mówił na spotkaniu. No i on nie przekręcił licznika na pewno. Pytanie jak było, gdy brał go z Holandii, ale pozostaje liczyć, że wiedział co bierze.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

13 Cze 2019, 07:32

Poradze Ci jak student studentowi ....chłopie olej te śledztwa jeżeli nie miał już 350k.km.to reszta jest ważna jak śnieg z tamtego roku. Nie zachowuj się jak motoryzacyjnu Janusz. Stan na tą chwile ok.licznik nie cofany i tyle w temacie. Info o ilości właścicieli sprzed lat jest do olania.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10361
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

13 Cze 2019, 08:07

Po prostu jestem ostrożny, ale może faktycznie trochę do przesady.
W każdym razie na 95% biorę to auto. Jeśli zakupię, pochwalę się :)
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

13 Cze 2019, 09:08

Możesz jeszcze zapodac temat tutaj:
[link do bez-wypadkowe.net wygasł]
może ktoś coś znajdzie.

szybki - no a jak miałby wiedzieć czy nie miał wcześniej 350k jeśli by nie przeprowadzal śledztwa?
Dobrze robisz, że chcesz jak najwięcej się dowiedzieć, bo czego się dowiesz to Twoje.
tomekdk