Niezawodne i tanie w eksploatacji auto za 30-50 tyś. zł

28 Sty 2024, 20:33

Cześć!

Od blisko 9 lat jestem posiadaczem Seata Leona MK1 1.9TDI ARL Top Sport z 2004 roku. Auto kupiłem w Niemczech, od prywatnego właściciela, z przebiegiem około 215 tyś. km. i w bardzo dobrym stanie (zwłaszcza wnętrze wyglądało jak nowe). W Leonie odpowiada mi prawie wszystko. Jedynym mankamentem jest wyciszenie (przy 140 km/h jest głośno) i trzeszczące plastiki. Podoba mi się w nim układ kierowniczy, zawieszenie, przyspieszenie i intuicyjny kokpit. Po prostu dobrze mi się jeździ tym autem. Niestety w ostatnim roku auto zaczęło się psuć i włożyłem w nie około 9 tyś. zł. Wcześniej naprawy to była rzadkość (nie licząc upierdliwego problemu z zapiekaniem się zacisków hamulcowych tylnej osi i lejącej się wody przez drzwi do auta, ale z tym udało mi się uporać). W związku z tym zacząłem się zastanawiać nad zmianą auta. Przede wszystkim chciałbym, żeby auto było w dobrym stanie (nie znoszę zniszczonego wnętrza i nie chciałbym zamienić Leona na coś zużytego). Najlepiej jakby auto było przynajmniej z 2010 roku lub nowsze. Do tego głównym wyznacznikiem ma być niezawodność i oszczędność (zarówno w spalaniu jak i naprawach). Najlepiej jakby było to kombi, ewentualnie hatchback. Jeśli chodzi o silnik to wchodzą w grę zarówno diesle, jak i benzyny, ale najlepiej te, które dobrze tolerują instalację LPG. Teraz dochodzimy do momentu, gdzie nie mogę się do końca zdecydować, dlatego rozważam dwie opcje. Jedna to auto czysto zdroworozsądkowe, o prostej budowie, gdzie pomijam moc, przyspieszenie, precyzyjny układ kierowniczy, sztywne zawieszenie oraz radość z jazdy i wymagam wyłącznie dobrego stanu, niezawodności i oszczędności. Druga to auto z którego będę bardziej zadowolony i będę czuł się pewnie za kierownicą. Układ kierowniczy będzie precyzyjny, zawieszenie bardziej sztywne niż komfortowe, żeby dobrze sobie radziło w zakrętach i manewrach, a silnik będzie zapewniał odpowiedni zapas mocy do bezpiecznego wyprzedzania. Dodatkowo fajnie by było, jakby auto nie trzeszczało zbytnio w środku i było dość dobrze wyciszone od wiatru. Niestety mam mocno ograniczony budżet i na auto z pierwszej opcji chciałbym przeznaczyć około 30 tyś. zł, a z drugiej maksymalnie 50 tyś. zł. Wstępne pomysły mam, ale bardzo proszę o wszelkie podpowiedzi, propozycje i przemyślenia. Z góry dziękuję za pomoc :)
krymol016
Nowicjusz
 
Posty: 13

28 Sty 2024, 21:49

ja nie wiem co proponować dla idealistów, pedancików i estetów z 30 000zł w kieszeni bo wnętrze ma być idealne, bo lakier ma się błyszczeć, ma być bezawaryjne i ma się nie psuć i ma się do auta nic nie dokładać, bo ktoś dołożył aż 9000zł .
Generalnie rzecz biorąc zgłoś się za 10 lat , dozbieraj jeszcze 3x więcej i będziemy proponowali.
dzisiaj takie głupie czasy, sprzedałem starego kondoma z 2006 r za 22 000zł, gdzie cena przesadzona x2 ,ale sam ludzie napędzają to szaleństwo cenowe.
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

29 Sty 2024, 20:02

Masz rację. Nie ma co się denerwować, gdy w naprawę auta włożyło się jego równowartość. A jak zmieniać auto, to na parę razy droższe, ale za to bardziej zniszczone :lol:
krymol016
Nowicjusz
 
Posty: 13

29 Sty 2024, 21:52

tak jakby auto dla ciebie było czym? bogiem ?
auto to tylko przedmiot, trochę żelaza, plastiku i gumy, masz używać a nie dbać o niego lepiej jak o siebie.
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

30 Sty 2024, 21:16

Nie wiem jaki proces myślowy musiał tutaj zajść, żeby wysnuć takie wnioski :lol: Jeśli ktoś włożył w naprawę auta jego równowartość, to po prostu nie jest to dobra inwestycja. Zdaję sobie sprawę, że o auto nie powinno się dbać bardziej niż o siebie i że to tylko rzecz. Ale to czy ma się je tylko używać jako środka transportu, albo czy auto ma tylko "pracować", czy może jednak ma też satysfakcjonować użytkownika swoją mocą, wyposażeniem czy swoim stanem to już kwestia indywidualna. Są różne podejścia do życia. Ktoś woli kupić stare, zniszczone BMW z mocnym silnikiem, a ktoś inny w tej samej kwocie woli nowszego Fiata 1,4 :)
krymol016
Nowicjusz
 
Posty: 13

30 Sty 2024, 22:01

po przerzuceniu 700 samochodów dla mnie auto to tylko przedmiot , kupuję ich kilka/kilkanaście w miesiącu i szczerze? mnie auta troche już nudzą, kupuję je jak bułki w sklepie (dzisiaj 2 kupiłem na drugim końcu europy) ktoś się będzie zachwycał jakimś monitorkiem w aucie zwanym potocznie nawigacją czy przyciskiem czy kawałkiem szkła w dachu zwanym "panoramą"
ktoś będzie jechał oglądać, na kanale, na stacji, z mechanikiem, lakiernikiem ,blacharzem ,księdzem czy egzorcystą, a ja kupuję ze zdjęć plus raport mechaniczny, i historia po vin, tyle, decyzjaw 5 minut, a nie tydzień czy miesiac czy pół roku jak niekiedy miewam klienta

bardziej mnie cieszy jakiś konkretny mocny silnik w samochodzie czy dobre prowadzenie czy napęd czy skrzynia , niż to że ma być jakiś plasticzekw środku w idealnym stanie
a wkładanie w auto? dla mnie to nie problem dołozyć i 30 000zł , zdarzało się :lol: ostatnio dołożyłem około 15 000zł w jednego peugeota...zapewne na nim nie zarobię ale co tam, odrobię przy kolejnym :lol: i nie ma płakania że dołożyłem, jak trzeba to się dokłada. :lol:
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

30 Sty 2024, 23:38

toyman40 napisał(a):po przerzuceniu 700 samochodów dla mnie auto to tylko przedmiot , kupuję ich kilka/kilkanaście w miesiącu i szczerze? mnie auta troche już nudzą, kupuję je jak bułki w sklepie

Ty masz tak ale 99% osób które znam a nic nie mają wspólnego z motoryzacją kupuje auto duchem, ciałem i przemyśleniami. Ja niestety mam podobnie jak Ty. Nie sprowadzam dużo aut ale mam na nie wywalone bo dużo mi się ich przewija w celach serwisowych i widzę czym ludzie jeżdżą i ile płacą za jeżdżenie.
Teraz się cieszę bo zeszło mi kilka v8 i pewnie coś sobie zostawię :ok:
krymol016 napisał(a):Jeśli ktoś włożył w naprawę auta jego równowartość, to po prostu nie jest to dobra inwestycja.

Wszystko zależy od auta i są różne sytuacje. Możesz kupić auto za 10k włożyć 10k i zrobić następne 100k.km. bez zajáknięcia, możesz kupić auto za 10k.z turbinami i innymi bajerami liznąć go za 10k i dalej masz trupa a możesz kupić VW tuarega za 10k i drugie 10k wydać na lawety nie ruszając mechaniki.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10347
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

01 Lut 2024, 22:49

Czyli handlujesz autami i się chwalisz, że masz takie podejście do samochodów, że to tylko rzecz. No szok. Mówisz, że czasem trzeba coś w niego włożyć, żeby drożej sprzedać, albo że czasem się traci. No drugi szok :lol: Może nie uwierzysz, ale nie każdy się tym zajmuje i chce co chwilę zmieniać samochód. Tak samo dla kogoś może być ważniejsze wnętrze auta, zarówno jego stan, jak i nawet sam układ kokpitu, niż to na jakie paliwo będzie, albo czy będzie miało 120 czy 150 koni. Ludzie są różni, a Twoje podejście, mimo Twojego mniemania, nie jest jedynym słusznym :lol:
krymol016
Nowicjusz
 
Posty: 13

01 Lut 2024, 23:15

krymol016 napisał(a):masz takie podejście do samochodów, że to tylko rzecz. No szok.

a co to jest? jak nie rzecz? tak samo jak telefon, telewizor itp.
krymol016 napisał(a):Mówisz, że czasem trzeba coś w niego włożyć, żeby drożej sprzedać, albo że czasem się traci. No drugi szok

a co w tym dziwnego? normalna rzecz, w każdy samochód używany zawsze jest jakiś wkład, czasami mniejszy a czasami większy
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

01 Lut 2024, 23:21

krymol016 napisał(a):Tak samo dla kogoś może być ważniejsze wnętrze auta, zarówno jego stan, jak i nawet sam układ kokpitu, niż to na jakie paliwo będzie

ludzie są tępi i głupi niż dawniej , sami nie wiedzą czego chcą, przyjeżdża chłop który ma ze 150kg i przyjechał do toyoty auris do której nie wsiadł, taki Opas.
Przyjechał chłop który miał ze 2metry do Audi A4 B7 , prawie kolanami mógł kierować
nie wspomianając o motojanuszach czy miernikowcach.
Wczoraj sprzedana grubsza bryczka za 70 000zł i Pana trzeba niańczyć i mówić co ma robić bo on nie wie, akurat nie był hak wbity w dowód (z winy WK) i ja mam komuś mówić co ma robić, gdzie się udać i co mówić, i jeszcze Pan mnie bedzie informował co załatwił i kiedy załatwił.
Ale nie rozumiem tylko PO CO ? :lol:
i tak w kółko dlatego stwierdzam że naród jest głupi, a napewno głupszy niż był.
Bo my i inni z mojego otoczenia sami robiliśmy przy autach w zasadzie wszystko i w czasach gdzie nie było internetu, wiedziało się po co się jedzie i do czego się jedzie,
i nikt nie płakał nikt się nie żalił, i nikt nie biegał z byle pierdołką do prawnika, a tacy dzisiaj ludzie są.
Nie kupują bo bateria w pilocie od centalnego wyczerpana, a przyjeżdżał ze 3 x do auta , za 3 razem z gotówką, odpuścił przez baterię. :o
wymienona za pół godziny....wsio bangla....i sprzedane innemu który oglądał może 10 minut :mrgreen:
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

02 Lut 2024, 06:55

To był sarkazm. To oczywiste, że samochód to rzecz i że czasem trzeba coś w niego włożyć. Po prostu dla kogoś kto nimi handluje, auto to tylko "kolejna sztuka". Z kolei ktoś, ktoś rzadko zmienia samochód będzie bardziej się przejmował, mimo że wie, że to przedmiot. Tak samo taki ktoś kupując auto "bezwypadkowe, sprawne" nie zakłada, że jest "zespawane z dwóch", albo że będzie musiał zacząć od wydania 50% ceny na naprawy. To że ludzie wolą kupić auto mniej zniszczone, niż bardziej to też normalne. A co do moje przypadku, że włożyłem w naprawę, równowartość auta i nie jestem z tego zadowolony, chodziło o to, że myślałem o jego zmianie, ale nie chciało mi się szukać innego i ten zaczął się sypać. Teraz sprzedam go za tyle co wyniosły mnie jego naprawy. To już lepiej by było włożyć te pieniądze w świeżo kupione auto. A nie chciało mi się szukać nowszego auta, bo niedobrze mi się robi jak słyszę tekst "A co się Pan spodziewał za 50 tyś.?" No może nie powypadkowego ulepa, który się złoży jak harmonijka przy byle zderzeniu i którego środek wygląda jakby ktoś przewoził stado dzikich kotów.
krymol016
Nowicjusz
 
Posty: 13

02 Lut 2024, 07:49

Popatrz na golfa 7 ,równie twarde i intuicyjne.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16188
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

02 Lut 2024, 21:27

Toyman, telefon czy tv to się kupuje za pół wypłaty i nikt nie płacze jak się zepsuję.
Twoje podejście jako handlarza jest zupełnie inne niż kupca więc bez sensu wgl o tym pisać. Ludzie czesto odkładają latami na auto lub biorą kredyt, więc zastanawiają się 100x zaniem te pieniądze położą na stół i podpiszą umowę, to jest normalne, przynajmniej w kręgu przeciętnego Kowalskiego
Raziel11
Stały forumowicz
 
Posty: 1452
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Wałbrzych
Prawo jazdy: 21 03 2016
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Seat Leon 1P / Cupra R
Silnik: 1.6 MPI / 2.0 TSI
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

02 Lut 2024, 22:13

Raziel11 napisał(a):Toyman, telefon czy tv to się kupuje za pół wypłaty i nikt nie płacze jak się zepsuję.

są ludzie którzy zarabiają po 12-15000zł na miesiąc...Więc auto za 30-50 tys to jest auto za 3-5 wypłat :lol:

Raziel11 napisał(a): Ludzie czesto odkładają latami na auto lub biorą kredyt,

trzeba być totalnym idiotą żeby odkładać przez 20 lat na przedmiot który może okazać się lipą, nich ktoś kupi coś za 3000zł niż za 40 000 czy 50 000zł odkładane kilkanaście lat lub brać na to kredyt i spłacać kilkanaście lat.
Po co mi coś na co mnie nie stać ? Ale wiem że tak jest , zastawa się a pokaż się, typowo polskie podejście,
toyman40
Stały forumowicz
 
Posty: 1286

03 Lut 2024, 09:13

Toyman masz coś do powiedzenia związanego z tematem? Na dyskusje o niczym zapraszam do działy offtopic
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16188
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4