Nowa jakość aut poflotowych *

04 Gru 2016, 23:24

Zmienia się rynek aut poflotowych i poleasingowych. I są to widoczne zmiany na lepsze. Coraz łatwiej znaleźć wśród takich aut oferty atrakcyjne pod każdym względem.
Zdjęcie

Jeszcze nie tak dawno oferta samochodów pokontraktowych (czyli poflotowych i poleasingowych) ograniczała się do nudnych, wyeksploatowanych kompaktów ze zdewastowanym wnętrzem.

Teraz sytuacja się zmienia. Na rynek trafiają samochody coraz młodsze, nieco lepiej wyposażone, z coraz niższym przebiegiem. Pod względem cenowym plasują się w środku widełek obowiązujących dla poszczególnych roczników. To poważna alternatywa dla pojazdów sprowadzanych przez prywatnych importerów.

Oferta podstawowa
Wciąż najłatwiej o samochód klasy kompaktowej. W tej grupie króluje Ford Focus, ale nie są to już wersje najtańsze z najtańszych. Owszem - dominują trzy nieciekawe kolory nadwozia - biały, granatowy (niemetalizowany) i srebrny, ale najczęściej to ich jedyna słaba strona. Wśród atutów należy wymienić bardzo dobre jednostki silnikowe. Zazwyczaj chodzi o odmiany benzynowe 1.6 lub wysokoprężne 1.6 TDCI. Wśród diesli godny uwagi jest przede wszystkim 115-konny z ręczną skrzynią sześciobiegową (wersja 90 KM ze skrzynią "piątką" ma kiepskie osiągi). Większość ofert, które oglądaliśmy ma ręczną lub automatyczną klimatyzację i - nierzadko - podgrzewaną przednią szybę.
Podobny poziom prezentują popularne poflotowe Astry IV. Dominujące kolory to biały, srebrny i granatowy (tyle, że dość często trafiają się także wersje z lakierem metalizowanym). Najpopularniejsze są wolnossące odmiany benzynowe, ale nie brakuje także turbodiesli 1.7 CDTI. Łatwiej o modele z automatyczną klimatyzacją niż z ręczną. Tak jak w przypadku Focusa - elektryczne sterowanie szybami znajduje się zazwyczaj tylko w drzwiach przednich. Zaletą poflotowych Opli są często spotykane stalowe felgi strukturalne, które ze specjalnymi kołpakami wyglądają łudząco podobnie do aluminiowych, niespotykanych w tej grupie aut.
Trzeci z korporacyjnych bestsellerów klasy kompaktowej, czyli Skoda Octavia, w przeważającej większości występuje w wersji 1.6 TDI CR. Jej głównymi zaletami są niskie zużycie paliwa oraz spory bagażnik. Pod względem wyposażenia te samochody raczej nie rozpieszczają. Dominują auta z ręczną klimatyzacją i podstawowym radioodtwarzaczem, który wygląda przeciętnie i gra niewiele lepiej.

Klasa średnia
Czasy dominacji granatowych Fordów Mondeo mk3 mamy już za sobą. Teraz numerem jeden jest Opel Insignia w kolorach czarnym i srebrnym, choć inne lakiery także się trafiają. Sporo jest również Fordów Mondeo mk4, ale w całkiem niezłych wersjach. W zasadzie każdy samochód pokontraktowy z tego segmentu ma automatyczną klimatyzację, 130-140-konnego diesla i 6 biegów.
Dość często trafiają się także samochody z importu (odkupione od flot zagranicznych), które pod względem poziomu wyposażenia nie pozostawiają nic do życzenia.
Zdjęcie

Klasa premium
Samochody pokontraktowe to coraz częśiej także klasa wyższa. Do rzadkości należą wprawdzie przypadki, w których obok siebie stoi kilka egzemplarzy tego samego modelu, ale pojedyncze sztuki wybijające się na tle masowo reprezentowanych "przeciętniaków" to norma. Te samochody to auta managerów wyższego szczebla, właścicieli firm oraz osób prywatnych, które nie wykupiły swojego pojazdu po zakończeniu leasingu. Śmiało można traktować je w kategorii okazji. Zazwyczaj nie są one tanie, ale pełna dokumentacja serwisowa, potwierdzona bezwypadkowość i oryginalny przebieg są bez wątpienia wyróżnikami w całej masie sprowadzonych samochodów.
Zdjęcie

Skąd takie zmiany?
Poprawa poziomu wyposażenia samochodów pokontraktowych wynika w dużej mierze z coraz lepszego wyposażenia oferowanego seryjnie przez producentów. Nabywcy flotowi podczas konfiguracji zamówień na auta kompaktowe wciąż targują się o każdą złotówkę. Nic dziwnego - w ten sposób redukują nie tylko zakupowe wydatki (przy zakupie 50 czy 100 aut każde 1000zł ma kolosalne znaczenie), ale także późniejszą utratę wartości. Okazuje się bowiem, że to właśnie wysoka cena wyjściowa obniża wartość rezydualną pojazdu. Na samochodzie drogim w zakupie siłą rzeczy kwotowo traci się więcj niż na tanim.
Drugim kluczowym czynnikiem jest przebieg - stąd tendencja rynkowa do wyprzedaży aut, w których licznik dobija do 200 tys. km.
Wielu managerów premiuje pracowników, którzy dbają o samochody,co później ułatwia ich sprzedaż w wyższej cenie.

Podstawowe zalety aut pokontraktowych:

+ serwisowane aut z niskim przebiegiem - popularne modele poleasingowe wciąż zniechęcają nieciekawymi kolorami nadwozia, ale coraz częściej mają atrakcyjne silniki, niski przebieg i zadbane wnętrze.
+ szeroka oferta - przed wejściem do UE udział samochodów firmowych w ogólnej liczbie zarejestrowanych w Polsce pojazdów osobowych wynosił ok. 5%. Obecnie samochody zarejestrowane na firmę stanowią już 67% naszego rynku. Fakt, że duża część tej puli jest systematycznie wymieniana na nowe po zakończeniu leasingu przekłada się na częste, potężne zastrzyki zasilające rynek wtórny. Znajduje to swoje odbicie w szybszym spadku wartości modeli, które stanowią flotowe bestsellery. To szansa dla osób, które szukają samochodu w dobrym stanie technicznym w rozsądnej cenie. Coraz częściej jedynym minusem samochodu pokontraktowego jest nieatrakcyjny kolor nadwozia lub przeciętne wyposażenie.
+ atrakcyjne auta klasy premium i SUV-y - tego typu samochody stojące w komisach to zazwyczaj pojazdy sprowadzone, bez wiarygodnej dokumentacji, lub - przynajmniej częściowo - malowane. W tym przypadku jest inaczej - trafiliśmy na samochód krajowy, poleasingowy, z pełną dokumentacją i wiarygodnym, niskim przebiegiem.
+ sampchody w dobryh wersjach, świetnie wyposażone.
Flotowe bestsellery
- Ford Fiesta
- Ford Focus
- Ford Mondeo
- Kia Cee'd
- Opel Corsa
- Opel Astra
- Opel Isignia
- Renault Megane
- Renault Laguna
- Skoda Fabia
- Skoda Octavia
- Toyota Yaris
- Toyota Corolla
- Toyota Avensis
- VW Golf
- VW Passat
Podsumowanie
Jeśli ktoś odruchowo pomija ogłoszenia dotyczące sprzedaży samochodów poflotowych i poleasingowych, powinien zweryfikować swoje poglądy. Takie auta stają się coraz ciekawszą propozycją nie tylko dla osób, które poszukują pojazdu budżetowego, ale także dla nabywców bardziej wyagających. Pełna dokumentacja niskiego przebiegu i wiarygodna historia napraw jest ważniejsza niż np. nieatrakcyjne felgi, które można łatwo zmienić.

źródło: * artykuł z tygodnika "Motor" nr 47/2016 str. 64-66
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14033
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

01 Lut 2017, 18:04

znajoma miała skodę fabię combi. Samochód firmowy... 11x w serwisie w ciągu 1,5 roku, jeżdżony zazwyczaj do odcięcia, bo silnik miał 1.4 więc to nie jechało :D

Samochodzik pochodził z pewnej firmy farmaceutycznej, gdzie pracownicy byli przedstawicielami handlowymi leków i jeździli po polsce objeżdżając apteki, każdy miał swój jakiś rejon. W firmie były kontrole, nie pamiętam raz na jakiś czas, ale zawsze zapowiedziane pare dni wcześniej. Skoda woziła wszystko z cementem na budowę włącznie, do kontroli musiało być wysprzątane i spisywali licznik.

Skoda miała regularnie spuszczany przebieg vagiem raz na 3 miesiące przed kontrolą :D wybudowała w między czasie 4 domy, woziła paczki z cementem, kleje do płtek, siatkę, a najlepsze było na imprezie firmowej.

Zjechały się pracownicy z całęgo województwa łódzkiego i na parkingu zderzyły się 2 firmowe skody :naughty: Pamiętam jak byliśmy na wakacjach na koszt firmy i nam lusterko rozwalili w górach :) a najlepszy był mandat 140 z fotoradaru w terenie zabudowanym z zakopanego z ferii zimowych. Trzeba się było nakombinować, żeby w firmie jakoś wyszło... Generalnie pamięram jak uczyłem się tą skodą robić wiraże i zajebałem w słup telefoniczny :shock: zderzak odpadł i chłodnica pękła. Kupiliśmy na szrocie chłodnicę, bo z firmy to już chcieli wy##bać pracownika, zderzak był modzony szpachlą w domu i polakierowany sprayem motipa. Nadzwyczaj nieźle wyszło. Jeszcze w końcu zimy czas było zmienić firmę i samochód został zdany, jak kończył swoją półtora roczną eksploatację, niemalowany był tylko dach, skoda wyśmienicie się sprawdzała jako offroad. Przecież jak sprężyna jeb### to i tak firma wymieni. Można było jeździć vmaxem wszędzie, był to jedyny samochód który po progach zwalniających jeździł 60km/h, a gdy trzeba było jechać na wakacje na swój ksozt zawsze najgorszą i dziurawą drogą :ok:

Samochód firmowy nigdy nie ma znaków ustąp pierwszeństwa. Jedź śmiało i tak firma zapłaci. Najwyżej cię wyrzucą. Dzisiaj takie czasy, że i tak zazwyczaj się pracuje w 2-3 firmach jednocześnie.
gleborq
Początkujący
 
Posty: 53
Auto: szukam :)

01 Lut 2017, 19:15

U mnie sąsiadka dostała służbowego Focusa mk3, którego również użytkowała rodzinnie :wink: doszło do tego, że wraz z mężem sprzedali swoje prywatne auto, bo stało nieużywane.
Ale tak czy siak masz rację, służbowe najszybsze i najbardziej niezniszczalne :mrgreen: przetestowane na własnej skórze, ale w mniejszej skali
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14033
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

01 Lut 2017, 20:12

Niestety do puki firma płaci a firmy farmaceutyczne nie odczują tego mocno, tym bardziej, że tam mniej więcej każdy traktował te auta jak złom, bo co to skoda, jakbym dostał lamborgini to bym szanował ale skoda... W efekcie po 3 latach było tak, że obecnym pracownikom, którzy mieli dobre wyniki reklamowe szykował się luksusowy samochód, bo firma miała z niego pewnie setki tysięcy zł rocznie zarobków.

3 letnie trupy szły do początkujących pracowników którzy jeździli nimi przez 2-3 lata i zostały sprzedawane. Bez kitu 5 letniego auta poleasingowego nie kupiłbym za 5 tys, bo nie dość, że auto jest zajechane, to do tego świeże rocznikowo i części 2-3 raz droższe niż do starszych samochodów.
gleborq
Początkujący
 
Posty: 53
Auto: szukam :)

01 Lut 2017, 23:47

Niestety tutaj nie wiem jaka to firma, bo nie obklejone, ale nie wiem czy nie jakaś obsługa biedronek, bo kiedyś będąc w tymże dyskoncie pani sąsiadka rozmawiała służbowo z jedną z pracownic. Generalnie rzecz biorąc kilka takich Focusów jeździło u mnie po mieście (taka sama konfiguracja i podobne numery rej).
Małe auta zawsze najbardziej dostają po d.pie, bo w sumie wymagania wobec nich są niewielkie :) no i jak to w karierze bywa, każdy zaczyna od przysłowiowego szorowania kibla (Fabii), aby później awansem dostawać lepsze wozy. Widziałem kiedyś dwie czy trzy sztuki (w jednym momencie) do sprzedania Mondeo mk4 2.5t po firmie, także jak widać fajne wózki też się zdarzają, a kadra menagerska raczej nie upala do odcinki
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14033
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

15 Lut 2017, 11:24

mike napisał(a):Jeśli ktoś odruchowo pomija ogłoszenia dotyczące sprzedaży samochodów poflotowych i poleasingowych, powinien zweryfikować swoje poglądy. Pełna dokumentacja niskiego przebiegu i wiarygodna historia napraw jest ważniejsza


mike napisał(a):Ale tak czy siak masz rację, służbowe najszybsze i najbardziej niezniszczalne przetestowane na własnej skórze, ale w mniejszej skali
Smutne że teraz post nr 1 wygląda na reklamę, a post nr 2 na prawdę.
kalam
Nowicjusz
 
Posty: 36
Prawo jazdy: 16 06 1995
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: brak
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Nowe Audi S3 Sportback - oszczędne, szybkie i komfortowe
    Moc 221 kW (300 KM) i moment obrotowy 380 Nm, sprint od zera do 100 km/h w pięć sekund – nowe Audi S3 Sportback oferuje najlepsze osiągi w swojej klasie. Charakteryzuje się też wzorcową efektywnością: silnik 2.0 TFSI ...

15 Lut 2017, 14:03

Reklama?
Zauważ, że w zaimplementowanym tekście nie ma słowa o najmniejszych autach, które są zazwyczaj pod władaniem szeregowych pracowników lub małych flot, które nie przywiązują takiej wagi do serwisu. Wartość auta też robi swoje.
Drugi zacytowany przez Ciebie fragment również tyczy się najmniejszych aut (fakt, że pozostaje to w moim domyśle, nie napisałem tego)
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14033
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

20 Maj 2017, 06:59

Wykupiłem swoje auto po flocie mam kolejne. U mnie w firmie raczej każdy auto szanuje. Mają szybko duży przebieg, ale wszystko jest udokumentowane i serwisowane. Auta przy sprzedaży są odpowiednio tańsze. Czy kupił bym auto z nieznanej floty? Tak. Wolę samochód ze znanym przebiegiem i historią, niż podpicowany sprowadzony. Dobre auta z historią, małym przebiegiem i bezwypadkowe są tańsze w Polsce niż np. w Niemczech. Jeżeli sprowadzony ma dobrą cenę to dlatego, że to reanimowany trup.
ruskm
Nowicjusz
 
Posty: 26
Przebieg/rok: 50tys. km
Auto: Ford Focus
Silnik: 1,6 tdci 95
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna

21 Mar 2019, 12:57

Zgadzam się z autorem tekstu. Moim zdaniem auto po kontraktach to są najbardziej pewne używane auta na rynku. Ludzi mają trochę mylne wyobrażenie na ich temat. Myślą, że jak auto po kontrakcie to musiało służyć we flocie dla handlarzy. A to są przecież samochody, którymi często wcześniej jeździli przedsiębiorcy z działalnością jednoosobową. Wiadomo, że oni nie tylko inaczej nimi jeździli, ale i brali je pod siebie, czyli bardzo często z najbardziej wypasionym wyposażeniem. Wystarczy wejść np. na Master1.pl, aby zobaczyć, że w ich ofercie są różne samochody, włącznie z BMW, Audi i Mercedesami z bogatymi wyposażeniem.
Kosmyk
Nowicjusz
 
Posty: 7
Prawo jazdy: 09 02 1980
Auto: Skoda Octavia