Odmowa mandatu karnego

05 Maj 2012, 20:57

Witam.
Mam mały problem.
Wczoraj jadąc ulicą w obszarze zabudowanym zostałem zatrzymany przez Policjanta,
powód podany przez Pana Policjanta: niestosowanie się do przepisu jazdy jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
Chciał mi wlepić 2 pkt i 200 zł, lecz odmówiłem przyjęcia mandatu i sprawia ma trafić do sądu.
Przedstawie sytuację:
Jadę zgodnie z przepisami, nie przekraczając lini rozdzielającej oba pasy jezdi ( chociaż była przerywana). Widzę radiowóz w terenie zabudowanym, bez zadnych swiateł stał zgaszony na pasie ruchu i spisywał rowerzystów jadących po chodniku. Nagle wyskoczył mi Policjant i zatrzymuje mnię ręką ( przypomnie miejsce słabo widoczne, godz. koło 23, policjant w stroju służbowym granatowym bez latarki ani lizaka). Ja również staje na ulicy przed nim ( samochód policyjny nadal nie oświetlony ). Kazał mi włączyć swiatła pozycyjne i kazał wysiąść.
Chciał mi wystawić mandar ja go nie przyjalem.
Po czym wypisał jakąś tam duzą karte, i dał mi karteczke z nagłowkiem pouczenie, gdzie na dole napisał : nie stosowanie się do przepisu drogowoego o jeździe jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
Po czym powiedział że mam wybrać termin stawienia sie na posterunku policji w sprawie ( nie pamietam, czy złozenia wyjasnnien czy cos takiego).

Co robić, co przygotować, jakie macie przemyślenia, jakie kwoty wchodzą w grę ?
Dzięki za czas
Ostatnio edytowany przez silvo44, 06 Maj 2012, 09:21, edytowano w sumie 1 raz
Powód: kosmetyka ..
dylenio
Obserwowany
 
Posty: 2
Prawo jazdy: 23 06 2008
Auto: Opel Vectra 1.6

05 Maj 2012, 21:25

Można się zastanowić, czy nie jechałeś przy prawej krawędzi dlatego, że widziałeś na poboczu rowerzystów i jakiś pojazd i chciałeś go bezpiecznie minąć... .

Moim zdaniem, idź w zaparte, sąd może co prawda doliczyć koszty postępowania, ale warto próbować. Bez pyskowania, grzecznie spokojnie i warto byłoby mieć jeszcze jakiegoś świadka.

Przemyśl co Ci się bardziej opłaca, czy trzymanie się wersji, że policjant źle widział i Ty jechałeś prawidłowo, czy właśnie, że chciałeś minąć "zgrupowanie ludzi". To Ty wiesz jak wygląda ta ulica i co może przejść, a co nie. Jeżeli już się na coś zdecydujesz, trzymaj się konsekwentnie swojej wersji.

A z policjantami nie ma co wchodzić w zbędne dyskusje. Lepiej nie odpowiedzieć na jakąś zaczepkę, niż zgrywać cwaniaka.
Często policjanci, widząc, że jesteś zdeterminowany dają za wygraną, a początkowa nieustępliwość jest spowodowana nadzieją, że zmiękniesz.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

05 Maj 2012, 21:55

znaczy to bylo że jechalem swoim pasem , a jakies 100 m przede mna stal radiowoz ktory spisywal rowerzystow ktorzy poruszali sie po chodniku....
wiesz. dowiedzialem sie ze jakby to mialo isc do sadu to by nie chcial mnie wzywac na komende. tylko wypisal te swoje "smieci" i wyslal, i dopiero z sadu by przyszlo zawiodomienie o terminie sprawy/
dylenio
Obserwowany
 
Posty: 2
Prawo jazdy: 23 06 2008
Auto: Opel Vectra 1.6