REKLAMA
Witam, mój problem zaczął sie jakieś pół roku temu zaczęło się od cichego stukotu z czasem był coraz głośniejszy jak dodawałem gazu to stukot był szybszy. Pojechałem z tym do mechanika. Najpierw wymieniłem olej. Trochę ucichl ale dalej mocno było słychać. Wiec oddałem mu go do naprawy. Wpierw posprawdzal luzy zaworowe i wszystko ok książkowo. Potem sprawdził sworznie tłokowe wałek krzywki rozrząd i wszystko jak w najlepszym porządku. Ściągnął głowice i tam był dosyć duży nagar wiec go oczyścil. Ale pytam czy to ma pomóc jeśli chodzi w sprawie stukotu. Na to on ze nie ze trzeba dotrzeć zawory i to powinno pomóc. Wiec zrobił to rzeczywiście stukot ustal lecz on z biegiem czasu znowu staje coraz głośniejszy. Dzwoniłem do gościa mówią jaka sprawa a on mówi ze trzeba by było powymieniac popychacze zaworowe ale są bardzo drogie do mojej astry ponieważ to są tzw "szklanki" zdziwiony był ze takie stare rozwiązanie jeszcze zostało zastosowane. Lecz zapewniał mnie ze z rok mogę na nich jeździć jeszcze i ten stukot będzie gdyż są juz stare. Pytanie następujące czy rzeczywiście ma rację i mogę tak jeździć czy mam to auto oddawać na szrot ?
Z góry dzieki za rady.