REKLAMA
Witam, mam problem z alternatorem, kilka miesiecy (w sumie to juz ponad rok) temu podczas jazdy zapalala mi sie kontrolka ladowania akumulatora, mniej wiecej raz na kilkaset kilometrow, swiecila przez 1-2 minuty po czym gasla. Na serwisie problem zignorowali, po kolejnych kilku miesiacach jazdy alternator spalilem. Zalozony zostal nowy, po okolo dwoch miesiacach od wymiany znowu zaczela mi sie zapalac kontrolka ladowania (znowu gasla i krotkim czasie).
Bylem w kilku serwisach, w zadnym nie zdiagnozowali przyczyny. Praktycznie zawsze konczylo sie na tym ze zalecali przyjechac kiedy kontrolka bedzie swiecic, co jest niemozliwe, swieci zbyt krotko.
Najciekawsze jednak jest to, ze stwierdzilem jakies 2 miesiace temu za sprobuje odciazyc alternator i jezdze bez klimatyzacji i radia i od tej pory ani razu kontrolka nie zaswiecila. Czy ktokolwiek ma pomysl jak rozwiazac ten problem?
Z gory dzieki za kazda podpowiedz
Pozdrawiam