Prawidłowe hamowanie silnikiem

29 Paź 2008, 15:50

Witam forumowiczów.
Temat był zapewne niejednokrotnie wałkowany, jednak proszę o opinię doświadczonych eco driverów.

Technikę hamowania silnikiem zacząłem stosować od niedawna. Jeżdzę głównie po mieście. Staram się jak najszybciej wrzucać piąty bieg by zmniejszyć zużycie paliwa, w rezultacie poruszam się 60 - 80 km/h. Światła są na nie dużyszch odcinkach, więc redukcja z 5 na 4 daje mizerny efekt, więc daje na 3 a nawet 2. Oczywiście po zmianie biegu sprzęgło lekko popuszczam przy równoczesnym lekkim trzymaniu pedału hamulca. Popuszczając mocniej sprzęgło samochód mocniej hamuje choć na chwilkę wzrastają mu obroty, wtedy przyciskam sprzęgło ponownie i znowu popuszczam. Robię to pulsacyjnie. Teraz pytanie, czy nie nadwyrężam silnika. Obroty podskakują mi wtedy na sek. do 4- 4,500. Czytałem gdzieś o lekkim dodawaniu gazu by wyrównywać obroty, ale na mieście to mocno ryzykowna operacja, wymaga większej wprawy.

Jeszcze jedna sprawa odnośnie spalania. Czy to normalne że samochód nowy (przebieg 300 km) ma większe spalanie niż zakłada producent? Mam nową Toyotę Auris silnik 1.6 w benzynie. Teoretycznie powinna spalać ok. 9 litrów na mieście, a pali ok. 11. Fakt, że mieszkam w stolicy i dziennie spędzam sporo czasu w korkach. Może wyłączanie silnika pomoże. Pozdrawiam i czekam na opinie.
looo
looo
Nowicjusz
 
Posty: 1

29 Paź 2008, 17:24

Wyłączanie silnika sprawi, że będziesz spalał jeszcze więcej. Jak chcesz trochę mniej spalać to spróbuj przestać katować silnik niskimi obrotami i nie wrzucaj piątki przy 60 km/h!!!
morris
Nowicjusz
 
Posty: 49
Miejscowość: Lublin

29 Paź 2008, 20:31

Przy hamowaniu silnikiem i redukcji biegów powinno się wyrównywać obroty. Prościej jest zostawić bieg taki jaki jest i nie robić nic, dopiero przy bardzo niskiej prędkości, wcisnąć sprzęgło, aby uchronić samochód przed zgaśnięciem.

Eco driving ma wielu entuzjastów, ale niejasny jest wpływ takiej jazdy na eksploatację części. Lepiej dla podzespałów, gdy zmieniamy biegi przy wyższych obrotach, przy niższych obrotach samochód ma zwyczajnie ciężej. Spala mniej paliwa, ale czy bardziej się nie eksploatuje?

Osobiście radziłbym zasady eco drivingu stosować jako wskazówki, a nie ściśle się do nich dostosowywać.

Tak, to normalne, że auto spala więcej niż wartości katalogowe. W "Auto Świecie" był nawet test o ile samochody spalają więcej przy normalnym użytkowaniu od wartości podawanych przez producentów. A wiele tekstów Auto Śwata jest dostępnych na ich stronie internetowej, bodajże www.auto-swiat.pl
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

30 Paź 2008, 20:56

morris napisał(a):Wyłączanie silnika sprawi, że będziesz spalał jeszcze więcej. Jak chcesz trochę mniej spalać to spróbuj przestać katować silnik niskimi obrotami i nie wrzucaj piątki przy 60 km/h!!!



Katować silnik?? Kolega chyba niema torpedy więc po zmienieniu biegu będzie około 2000 do 2500 tys obrotów to tyle ile zmienia automat przy spokojnej jeździe, więc sądzisz, że automaty też takują auto?
Endrju
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3011
Zdjęcia: 449
Miejscowość: Poznań

02 Lis 2008, 13:10

Taka jazda napewno nadwyrężasz sprzegło, które szybciej sie zużyje.

Przy hamowaniu silnikiem jak sama nazwa wskazuje główna siłą hamujacą powinien byc silnik a nie hamulce.
Gdy jedziesz np na 4 i redukujesz na 3 (hamujac piecem) :
1.sprzegło
2.trójka
3.gaz )z wyczuciem
4.puszczasz sprzegło
5.puszczasz gaz

Prz prawidłowo wykonanej operacji nie czuć najmniejszego szarpniecia samochodem ani silnikiem a samochód zaczyna intensywniej hamować bez użycia hebli ( i nie spalajać przy tym paliwa)
Trabant-moj mały świat...
Hajs
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 128
Miejscowość: Zamość

05 Lis 2008, 18:45

Endrju napisał(a):
morris napisał(a):Wyłączanie silnika sprawi, że będziesz spalał jeszcze więcej. Jak chcesz trochę mniej spalać to spróbuj przestać katować silnik niskimi obrotami i nie wrzucaj piątki przy 60 km/h!!!



Katować silnik?? Kolega chyba niema torpedy więc po zmienieniu biegu będzie około 2000 do 2500 tys obrotów to tyle ile zmienia automat przy spokojnej jeździe, więc sądzisz, że automaty też takują auto?

2500 przy 60km/h na 5 biegu??? Też mam silnik 1.6 i przy 80km/h na piątce jest ledwo ponad 2000obr
morris
Nowicjusz
 
Posty: 49
Miejscowość: Lublin
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Audi A6 Hybrid
    Hybrydowe Audi A6 to nowe oblicze limuzyny klasy business. Jego lekką karoserię osadzono na sportowym podwoziu. Wnętrze jest eleganckie i ergonomiczne, a kierowca i pasażerowie mają do dyspozycji wiele systemów wspomagających ...
    Światowy Zlot Citroenów 2CV
    Światowy Zlot fanów modelu Citroena 2CV zgromadził miłośników już po raz dwudziesty drugi. Odbył się on pod koniec lipca od 26 do 30 w portugalskim kurorcie Ericeira nad Oceanem Atlantyckim. Światowy Zlot 2CV ...

07 Lis 2008, 01:53

siema.ja też sie "bawie" w hamowanie silnikiem.podam na przykładzie malucha.maluch ma następujące max prędkości: na 2 biegu- 50km/h, 3 - 80km/h. Jade np.85km/h i chce zwolnić do 25km/h przed wjechaniem w zakręt 90stop. hamuje nożnym do ok.68km/h .Trzymając hebel wciskam sprzegło wrzucam 3 puszczam sprzegło, puszczam hebel(teraz hamuje tylko silnik). Gdy zwolnie do 40km/h daje sprzegło 2 bieg i puszczam sprzęgło(nie uzywam hebla) i tak aż zwolnie do 25km/h. JAK PUSZCZAM SPRZĘGŁO? najczęściej bez gazu. puszczam je skokowo. najpierw puszczam do momentu az leciutko złapie,chwile czekam(ok.0,5s)az sie same (znaczy od kół) obroty silnika podniosą, potem troszke bardziej puszczam i znowu chwile czekam...od pewnego miejsca obroty są już normalne i wtedy sprzegło puszczam szybko do końca-W TEJ METODZIE NIE MA SZARPANIA TYLKO PLYNNE HAMOWANIE.na początku może nie wychodzic. :D sprzęgło sie terz raczej za duzo nie zużywa, bo w początkowej fazie "puszczania"sprzegła jest mały nacisk na tarcze sprz. mimo że różnica obr. duża, potem ta różnica maleje a docisk sie zwiększ itd....w nowoczesnych samochodach przy hamowaniu silnikiem odcinane jest paliwo. hamulce też sie oszczędza bo sie ich nie przegrzewa, a im wyższa prędkość i silniejsze hamowanie tym łatwiej przegrzać hamulce. :D
v8
 

07 Lis 2008, 02:02

a i jeszcze jedno. im wyższe obroty silnika przy hamowaniu tym pompa opleju szybciej chodzi , a silnik hamuje "powietrzem"........więc silnik sie w sumie zużywa "normalnie", tylko nie można go przekręcić obrotami bo siły odśrodkowe roz***ią układ korbowo-tłokowy. :D :D :D
v8
 

07 Lis 2008, 02:46

i tu mi sie jeszcze jedna rzecz przypomniała.
przy hamowaniu obroty nie mogą zbyt szybko skoczyć w góre. powinny isc wolno(bez przesady oczywiście) bo jak obroty w bardzo kródkim czasie skoczą w górę to mamy podany na silnik impuls momentu obrotowego czyli krótkie PRZECIĄŻENIE.a to przeciąża silnik skrznie półośki.a ze sprzegło dostaje lekko po d.. to od tego wsumie jest i to sprzegło cierne...ale pracuje krotko i w sumie jest wytrzymale
v8
 

07 Lis 2008, 15:01

eco driving

http://www.wysokieobroty.pl/auto/2029020,48297,3028979.html

napewno sie przyda. niby opracowane przez mercedesa :D
v8
 

07 Lis 2008, 15:15

http://www.motofakty.pl/artykul/silnikiem_mozna_hamowac.html

http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/heel-and-toe/


http://zapytaj.com.pl/Category/018,003/2,150,Czy_w_czasie_hamowania_silnikiem_samochod_naprawde_NIC_nie_pali.html


no i to by było na tyle :!:
v8
 

07 Lis 2008, 20:37

KILKA SŁÓW O BEZPIECZEŃSTWIE jazdy

czy puszczać sprzęgło w zakręcie i początkowy odcinek pokonywać na wcisniętym sprzęgle, czy może lepiej puścić sprzęgło przed zakrętem???

1. w pierwszym przypadku(sprzęgło puszczone w zakręcie) silnik jest odłączony od kół co powoduje

- zużycie paliwa-niewielkie ale zawsze
- jak jedziemy po śliskiej drodze(śnieg, lód) to puszczenie sprzęgła w zakręcie może nam minimalnie przyblokować , albo przyspieszyć koła co spowoduje ciężki w kontroli poślizg
- na śliskiej drodze jedyną opcją hamowania w zakręcie jest hamowanie silnikiem poprzez płynną regulacje gazem(nie za mocno puszczony gaz bo moze za bardzo hamowac)-np.zakręt sie zacieśnia(zwykły hamulec może zablokować koła, pulsacyjne hamowanie to średni pomysł w zakręcie)
- gdy zakręt idzie z góry to tylko hamowanie na śliskim silnikiem,

2.opcja czyli sprzegło puszczone przed zakrętem

- gdy sie wchodzi w zakręt na puszczonym sprzęgle to przednia oś troche mocniej dociśnięta co powoduje że przód sie lepiej trzyma
-na śliskiej drodze można hamować płynnie silnikiem(gdy auto prawie wpada w poślizgto trza trohe słabiej hamować -dać troche gazu)
- z góry jadąc na zakręcie --wiadomo, że bezpieczniej
- oszczędzamy paliwo i hamulec nożny

wnioski:
trzeba wyrabiać sobie właściwe odruchy :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
v8
 

08 Lis 2008, 22:28

Ja próbowałem tak hamować jak autora wspomniał w pierwszym poście tzn :
hamulec, sprzęgło, redukcja, gaz i hamulec jednocześnie, Ale do tego trzeba mieć odpowiednie pedały albo nakładki i sporo wprawy.

Sprzęgła się nie powinno puszczać (redukując bieg) na zakręcie chyba, że celowo. Ja tak robię czasem, jak chce szybko wejść w ciasny zakręt i uzyskuje coś jakby hamować lewą nogą, czyli lekką nadsterowność :twisted: . Oficjalnie to jest złe więc za często praktykować tego nie polecam. Umiejętność przydatna jak się już w zakręt za szybko wejdzie.
Gizu
Początkujący
 
Posty: 50
Miejscowość: Piotrków/Warszawa

10 Lis 2008, 13:15

Gizu napisał(a):Ja próbowałem tak hamować jak autora wspomniał w pierwszym poście tzn :
hamulec, sprzęgło, redukcja, gaz i hamulec jednocześnie, Ale do tego trzeba mieć odpowiednie [...] albo nakładki i sporo wprawy.

Sprzęgła się nie powinno puszczać (redukując bieg) na zakręcie chyba, że celowo. Ja tak robię czasem, jak chce szybko wejść w ciasny zakręt i uzyskuje coś jakby hamować lewą nogą, czyli lekką nadsterowność :twisted: . Oficjalnie to jest złe więc za często praktykować tego nie polecam. Umiejętność przydatna jak się już w zakręt za szybko wejdzie.


ja pisałem że puszczam sprzęgło bez dodawania gazu. Czyli lewa noga na sprzęgle, prawa na heblu.
v8
 

10 Lis 2008, 13:27

v8 napisał(a):siema.ja też sie "bawie" w hamowanie silnikiem.podam na przykładzie malucha.maluch ma następujące max prędkości: na 2 biegu- 50km/h, 3 - 80km/h. Jade np.85km/h i chce zwolnić do 25km/h przed wjechaniem w zakręt 90stop. hamuje nożnym do ok.68km/h .Trzymając hebel wciskam sprzegło wrzucam 3 puszczam sprzegło, puszczam hebel(teraz hamuje tylko silnik). Gdy zwolnie do 40km/h daje sprzegło 2 bieg i puszczam sprzęgło(nie uzywam hebla) i tak aż zwolnie do 25km/h. JAK PUSZCZAM SPRZĘGŁO? najczęściej bez gazu. puszczam je skokowo. najpierw puszczam do momentu az leciutko złapie,chwile czekam(ok.0,5s)az sie same (znaczy od kół) obroty silnika podniosą, potem troszke bardziej puszczam i znowu chwile czekam...od pewnego miejsca obroty są już normalne i wtedy sprzegło puszczam szybko do końca-W TEJ METODZIE NIE MA SZARPANIA TYLKO PLYNNE HAMOWANIE.na początku może nie wychodzic. :D sprzęgło sie terz raczej za duzo nie zużywa, bo w początkowej fazie "puszczania"sprzegła jest mały nacisk na tarcze sprz. mimo że różnica obr. duża, potem ta różnica maleje a docisk sie zwiększ itd....w nowoczesnych samochodach przy hamowaniu silnikiem odcinane jest paliwo. hamulce też sie oszczędza bo sie ich nie przegrzewa, a im wyższa prędkość i silniejsze hamowanie tym łatwiej przegrzać hamulce. :D


na śliskich nawierzchniach(śnieg , lód) trzeba trzymać się reguły:

IM BARDZIEJ ŚLISKO - TYM SŁABIEJ HAMUJE SILNIKIEM. Czyli przed puszczeniem sprzęgła trzeba wcisnąć trochę gazu. wystarczy 1/5 skoku pedału gazu.po całkowitym puszczeniu sprzęgła można powoli puścić gaz do końca. oczywiście lewa noga na sprzęgle , prawa na gazie, na hamulcu nogi nie daje. .........prawą nogę mam ALBOna gazie, ALBO hamulcu.czyli najpierw prawa noga na hamulcu, po wychamowaniu ściągam całkowicie prawą nogę z hebla i daje ją na gaz.(w sportowym hamowaniu noga jest równocześnie na gazie i hamulcu-nie w każdym aucie sie tak da zrobić, i jest to dla zaawansowanych kierowców)
v8