20 Lut 2017, 20:02
Witam.
Mam problem z kierunkami w Fordzie Escorcie rocznik 1992.
Chodzi o to iż miałem dzisiaj sytuacje na drodze wymagająca włączenia światłe awaryjnych, przycisk znajdują się na panelu kierownicy, chcąc go uruchomić nacisnąłem i od tego się zaczęła jazda... Przycisk połamał się w mak, nie wiem czy zrobiłem to tak nie umiejętnie czy po prostu złośliwość rzeczy martwych do tego doprowadziła.. Zbytnio sie nie przejąłem, wyciągnąłem resztę ubytku z dziury i sprawdziłem czy mimo to awaryjne działają, działały więc uznałem że nie będę się tym przejmował a w domu zastąpię ten przycisk czymś innym by po prostu lepiej sie go uruchamiało.
Zaparkowałem auto na czas jakiś 3,4 godzin. Gdy wróciłem wszystko było ok, ujechałem może 300m i zaczęły się jaja... Kierunki nie działały, słychać było takie dziwne trzaskanie pod obudową, zatrzymałem się chcąc sprawdzić czy działają awaryjne, te także już zdechły, ale dociskając mocno diodę zauważyłem że kierunki działają. Nie trwało to jednak długo, fakt jest taki że zdechły i kierunki i awaryjne, reszta działa bez zarzutu, gdy chcę wrzucic kierunek czy to w lewo czy w prawo podczas jazdy włączają się światła mijania... Nie znam się więc proszę o pomoc, odpowiada za to jakiś bezpiecznik czy po prostu do wymiany cała rączką zespolona?