Punkty karne a kilka kategorii

pocieszny napisał(a):

fourup napisał(a):bo motocykl nie pojawiłby się "z nikąd"...

nie ma takich wypadków są tylko takie w których kierowca samochodu myśli "a zdążę" i potem jest bambucza
nie mówie że nie powinno się jeździć przepisowo, tylko przestajecie powoli zauważać innych użytkowników drogi,

"Mysłałem, że zdążę", od "nadjechał znikąd" nie różni się od siebie przyczyną, a jedynie formą wyrazu...
W jednym i drugim przypadku, motocykl poruszający się z "podwójnie dozwoloną", według mnie, jest sprawcą, mimo, że to na nim zostało wymuszone pierwszeństwo...
Dlaczego?
Dlatego, że gdyby motocykl jechał przepisowo, to kierowca zdążyłby wyjechać...

fourup napisał(a):"Mysłałem, że zdążę", od "nadjechał znikąd" nie różni się od siebie przyczyną, a jedynie formą wyrazu...
W jednym i drugim przypadku, motocykl poruszający się z "podwójnie dozwoloną", według mnie, jest sprawcą, mimo, że to na nim zostało wymuszone pierwszeństwo...
Dlaczego?
Dlatego, że gdyby motocykl jechał przepisowo, to kierowca zdążyłby wyjechać...

gdyby kierowca nie myślał a znał przepisy nie było by problemu
punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia, po prostu nie jeździsz motocyklem i nie widzisz tego z tej perspektywy, poza tym nie wszyscy motocykliści jeżdżą szybko, a na wszystkich się wymusza pierwszeństwo już nie mówię o zajeżdżaniu specjalnie drogi bo to się zdarza najczęściej

pocieszny napisał(a):

fourup napisał(a):"Mysłałem, że zdążę", od "nadjechał znikąd" nie różni się od siebie przyczyną, a jedynie formą wyrazu...
W jednym i drugim przypadku, motocykl poruszający się z "podwójnie dozwoloną", według mnie, jest sprawcą, mimo, że to na nim zostało wymuszone pierwszeństwo...
Dlaczego?
Dlatego, że gdyby motocykl jechał przepisowo, to kierowca zdążyłby wyjechać...

gdyby kierowca nie myślał a znał przepisy nie było by problemu
punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia, po prostu nie jeździsz motocyklem i nie widzisz tego z tej perspektywy, poza tym nie wszyscy motocykliści jeżdżą szybko, a na wszystkich się wymusza pierwszeństwo już nie mówię o zajeżdżaniu specjalnie drogi bo to się zdarza najczęściej

Owszem, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.... Ale to zbyt złożony problem, żeby go w dwu zdaniach na forum rozstrzygnąć, a pisanie kilometrowych postów, powoduje, że nikt ich nie czyta...
Ale - żeby nie było niedomówień - mimo mojego nastawiania do Motocyklistów - nie należę do "hamulców", co im drogę zajeżdżają. To, że uważam, że jeżdżą jak stuknięci, nie znaczy, że nie mogę im umożliwić wyprzedzenia mnie. Mam lustra, wiem do czego służą i używam ich... I jak widzę pędzącą za mną szlifierkę, to zjadę, jeśli tylko mogę. Ja nie jestem od ścigania łamiących przepisy, czy od uczenia ich jak należy jeździć... A, że sobie pomyślę , czy pomruczę pod nosem nad stanem ich umysłu... to mi przecież wolno...

pocieszny napisał(a):wiesz, gadasz głupoty (przy czym gadasz to jest tu o wiele za delikatne słowo)
to jak z ciężarówkami i osobówkami, jak ci TIR zajedzie drogę to wielkie halo, a jak ty zajedziesz drogę motocykliście, to ten pajac na hulajnodze jeździ jak wariat
wymuszenie pierwszeństwa, to wymuszenie pierwszeństwa, nie ważne ile kto jedzie,
a jak mniemam Ty jeździsz zawsze przepisowo

Nie jeżdżę przepisowo, przyznaję, ale wiesz, jak jadę np. 120 km/h i wyjeżdża mi ciężarówka, to nie psioczę, bo wiem, że sam nie jestem bez winy. A motocykliści psioczą i jeszcze wymyślają bzdurne akcje "patrz w lusterka".
Żeby innych uczyć jak jeździć, chyba wypadałoby samemu jeździć przepisowo.

pocieszny napisał(a):nie ma takich wypadków są tylko takie w których kierowca samochodu myśli "a zdążę" i potem jest bambucza
nie mówie że nie powinno się jeździć przepisowo, tylko przestajecie powoli zauważać innych użytkowników drogi

Ale czy jeżeli motocyklista jedzie 2 razy szybciej niż może, to popełnia błąd, tak? I jeżeli kierowca auta myśli "a zdążę" to też popełnia błąd. To niby dlaczego to ma być tylko jego wina. Do wypadku nie doszłoby, gdyby:
a) kierowca ustąpił pierwszeństwa,
b) motocyklista jechał wolniej, wtedy kierowca miałby więcej czasu na słuszne podjęcie decyzji.
Czy zgodzisz się w tej materii ze mną?

Bardzo mało jest ludzi, którzy celowo zjeżdżają droge motocyklistom. to prawda, że z punktu widzenia motocyklisty tak to wygląda, ale postaw się w sytuacji kierowcy. Jest ciemno, za nim sznur jadących 90 km/h samochodów i on ma w tych dziesiątkach świateł zauważyć światło motocykla, który go wyprzedza? Sam po sobie wiem, że motocyklistę zauważa się, albo w momencie gdy on już zaczyna mnie wyprzedzać, albo gdy już może mi pomachać ręką przez szybę. Polecam też poobserwować jak reagują inni kierowcy jadący przed Tobą na widok jadącego motoru. Bardzo często raptownie odbijają w prawo, co powoduje nerwową sytuację.

A zresztą, na ten temat produkowałem się już w innych tematach o motocyklach.

Koledzy - autor tego tematu zadał pytanie,czy jak ma się kilka kategorii prawa jazdy,a przekroczy dopuszczalną ilość pkt,to czy zabierają wszystkie kategorie,czy tylko np. B.Otrzymał odpowiedz,a w temacie zaczęła toczyć się niepotrzebna dyskusja,całkowicie niezwiązana z tematem,a którą chyba ja niepotrzebnie zacząłem.
Jako że odpowiedz jest,uważam temat za wyczerpany i żeby niepotrzebnie nie toczyć dyskusji,która robi się drażliwa,temat zamykam.