
Mam zamiar kupić ww. samochód, bo mi się podoba, po prostu (jak macie inne propozycje, to śmiało). Chciałbym mieć w nim wolnossącego diesla (jestem miłośnikiem diesli za ich małe spalanie, większy moment obrotowy, bezawaryjność - szczególnie, jak nie ma sprężarki i pięknie brzmiący klekot

Pomińmy temat tańszego wyjścia, jakim jest komunikacja miejska. Dojeżdżałem przez 4 lata do technikum do innego miasta pociągiem. Mam za sobą cztery zimy z PKP i wiem, że utrzymanie samochodu jest droższe w zamian za uniezależnienie się od rozkładu, pogody (choć nie zawsze samochód jest idealnym wyjściem na zaspy) i bez porównania większą wygodę podróżowania, ale wracając do tematu ...
W poniedziałek rano ok. 90 km zbawczego dla samochodu "pędzenia" do mieszkania, od poniedziałku do piątku do uczelni i z powrotem, łącznie ok. 20 km męczącej jazdy miejskiej i w piątek po południu znowu 90 km. To będzie ok. 900 km miesięcznie, czyli jakieś 11 000 rocznie (w rzeczywistości mniej, bo w wakacje, bym nie jeździł na uczelnie, ewentualnie gdzieś prywatnie na melanż

Teoretycznie się nie łapię, bo według internetu, poniżej 15 000, nie ma sensu na diesla, ale różnie z tym bywa, w ogóle to piszę, żeby zasięgnąć porady oczytanych ludzi, którzy wezmą pod uwagę sposób pokonywania tych kilometrów.
Pozdrawiam.