Stare, klasyczne ale bezawaryjne

02 Lip 2013, 20:48

Golfa raczej nie.. wolałbym jakiś sedan..
adamlolek
Nowicjusz
 
Posty: 18
Prawo jazdy: 01 01 1931
Auto: audo

02 Lip 2013, 20:52

A co powiesz na dużego Fiata?
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

03 Lip 2013, 10:27

DOCENT napisał(a):Marianowi bardziej bym ufał w sprawach motoryzacji, jeszcze jakbyś pisał(a) z sensem to ok, ale po prostu to co piszesz to nieprawda i wyolbrzymianie pewnych spraw.


Nie ma potrzeby odnoszenia się do wypowiedzi innych - nie podoba Ci się, to tylko tyle napisz.. Wystarczy.. Komentując prowokujesz do kłótni a nie o to chodzi..
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

03 Lip 2013, 10:34

za 3-4 to ani klasyk ani bezawaryjne nie będzie do tych 3-4 dodaj 10 to może coś znajdziesz
a jak za 3-4 to sobi cos oblatanego kup ale nie licz na bezawaryjność
suzuki swift z silnikiem 1,3 może uda sie za tą kase wyrwać, może golfa ale nie 2 a 3 za 2 w dobrym stanie to trzeba zapłacić 2 razy tyle, a audi 100 za tą cene to będzie złom
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

03 Lip 2013, 11:43

Za 3-4 tysiące spokojnie kupi zarówno golfa II jak i bmw e30 bądź jakiegoś merca 190
Oczywiście jeżeli ma być to samochód użytkowy do jazdy a nie wymuskane cacko na bezdeszczowe ciepłe dni.
Samochód na pewno nie będzie idealny blacharsko, mechanicznie nie wiadomo jednak mechanike w tych samochodach naprawisz za grosze bo tam nie ma nic drogiego i skomplikowanego.
Polecam BMW e30, z jakimś 4 cylindrowcem kupisz nawet za 3 tysiące i z czasem możesz samochód dopracowywać wraz z przypływem gotówki...
Tu masz dosyć ciekawy egzemplarz:
[link do oferty na Allegro wygasł]
Jeżeli kielichy, wnętrze bagażnika i podłużnice będą w miarę zdrowe to warto się zainteresować. Starsze samochody mają to do siebie, że dużo można przy nich robić we własnym zakresie a co się przy okazji nauczysz to ejst bezcenne.
kirin88
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2137
Zdjęcia: 10
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Auto: BMW & ROVER
Silnik: V8 :D
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1995

03 Lip 2013, 15:59

ma być bezawaryjny a sam piszesz że będzie blacharsko do dupy a mechanicznie nie wiadomo ale też nie :mrgreen: więc ja sie pytam gdzie tu bezawaryjność jak trzeba dołożyć wartość auta żeby i wyglądało i jeździło? :mrgreen:
kupowanie zepsutego auta ma sens jeśli decydujemy się na renowacje a nie na jazde na codzień :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Ile hybrydy jest w samochodzie elektrycznym?
    Samochody elektryczne są niemal tak stare jak sama motoryzacja. Mimo to uważa się je obecnie za nowość na motoryzacyjnym rynku. To dlatego, że na przełomie XIX i XX wieku przegrały one konkurencję z samochodami spalinowymi ...

03 Lip 2013, 16:32

pocieszny napisał(a):ma być bezawaryjny a sam piszesz że będzie blacharsko do dupy a mechanicznie nie wiadomo ale też nie :mrgreen: więc ja sie pytam gdzie tu bezawaryjność jak trzeba dołożyć wartość auta żeby i wyglądało i jeździło? :mrgreen:
kupowanie zepsutego auta ma sens jeśli decydujemy się na renowacje a nie na jazde na codzień :wink:


Pokaż mi, w którym miejscu napisałem, że blacharsko będzie do dupy bo albo jestem głupi albo ślepy ale nie widzę. Napisałem, że samochód nie będzie idealny blacharsko, czyli coś tam będzie do zrobienia jak w KAŻDYM leciwym samochodzie. Jestem realistą i stary samochód nigdy nie jest idealny stąd też moja opinia odnośnie mechaniki. Jednak jestem bardziej niż pewien, że stary już sprawny samochód będzie bardziej bezawaryjny od jego 15 lat młodszych kolegów:) Do tego ewentualne koszty napraw to ułamek kwoty jaką zapłacimy za naprawę nowoczesnych pseudo samochodów.
kirin88
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2137
Zdjęcia: 10
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Auto: BMW & ROVER
Silnik: V8 :D
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1995

03 Lip 2013, 16:36

Ech, widać mało inżynierów na forum skoro wciąż można przeczytać takie głupie tezy jakie głosi kirin88 czy DOCENT.
Polecam im lekturę: http://www.blogomotive.pl/index.php/201 ... -odpadnie/
Jakby te stare auta były takie zajebiste to floty w firmach składały by się z nich bo przecież kosztują ułamek ceny nowego i są tańsze w serwisie, korporacje taksówkarskie jeździłby W124 itd.
Oczywiście klasyki są fajne, jak są w dobrym stanie i ma się drugi samochód na co dzień. albo jak się po prostu mało jeździ i wtedy rzeczywiście jak się kupi w dobrym stanie to można niewiele wymieniać przez 15 lat, pod warunkiem, że robi się przebiegi rowerowe typu 5000-10000 km, naprawdę mało znam ludzi którzy kilkunastoletnimi autami dużo jeździli, za to takich którzy nówkami robią ponad 50 000 km rocznie sporo i jak tu porównać te dwa typy eksploatacji?
Jak ma być tanie i możliwie bezawaryjne to coś jak najmłodszego i jak najprostszego, Seicento jakieś albo Lanos.
Ostatnio edytowany przez Jasiek90, 03 Lip 2013, 16:46, edytowano w sumie 1 raz
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Lip 2013, 16:45

Jasiek90 napisał(a):Jak ma być tanie i możliwie bezawaryjne to coś jak najmłodszego

Masz pojęcie o motoryzacji jak ja o lotach kosmicznych przy czym o lotach kosmicznych wiem tyle co nic;)
kirin88
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2137
Zdjęcia: 10
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Auto: BMW & ROVER
Silnik: V8 :D
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1995

03 Lip 2013, 16:49

Taka prawda, im mniej wyeksploatowany samochód tym mniej problematyczny, elementy gumowe parcieją, stalowe rdzewieją, wiążki elektryczne śniadzieją, karoseria wraz z przebiegiem ma coraz mniejszą sztywność itd. itp.
Zresztą taki termin jak długość opłacalnej eksploaatcji nie jest nowy i dotyczy tych niby "trwalszych" aut z lat 90tych, np. Volvo S80 miało aż 12 letni.
Samochód to tylko maszyna, jest zaprojektowany pod konkretne obciążenia, mechanizmy pod ilość cykli i tak było i tak jest a materiały się starzeją to tak jak z budynkami, dom 60 lat, most czy użyteczności publicznej 100 lat a przecież ich eksploatację łatwiej przewidzieć.
Mam porównanie bezpośrednie, nowy samochód który robi ponad 40 000 km rocznie i używany który robi ~30 000 km rocznie i to podobno z epoki najtrwalszych Merców, starając się go utrzymywać w pełnej sprawności wychodzi dużo drożej niż nówka serwisowana w ASO i to mimo lżejszej eksploatacji.
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Lip 2013, 17:01

Jasiek90 napisał(a):elementy gumowe parcieją, stalowe rdzewieją, wiążki elektryczne śniadzieją, karoseria wraz z przebiegiem ma coraz mniejszą sztywność itd. itp.
Samochód to tylko maszyna, jest zaprojektowany pod konkretne obciążenia, mechanizmy pod ilość cykli i tak było i tak jest a materiały się starzeją to tak jak z budynkami, dom 60 lat, most czy użyteczności publicznej 100 lat a przecież ich eksploatację łatwiej przewidzieć.


Masz absolutną rację w tym co piszesz. Jednak dawniej producenci nie tylko samochodów ale wszystkich produktów starali się by ich wyroby były jak najżywotniejsze i bezawaryjne. Obecnie produkt jest tak projektowany z pełną premedytacją by w pewnym momencie odmówił posłuszeństwa a naprawą mógł zająć się serwis o ile naprawa będzie jeszcze opłacalna. Polecam ciekawy i skłaniający do zastanowienia film na youtube ,,spisek żarówkowy, planowane postarzanie produktów".
kirin88
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2137
Zdjęcia: 10
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Auto: BMW & ROVER
Silnik: V8 :D
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1995

03 Lip 2013, 17:03

Nie wątpię, że np. W124 jest trwalsze niż W212 albo Passat B4 od B7 ale to musi być samochód w idealnym stanie, a takiego za te pieniądze nie kupisz, przebieg i wiek robią swoje.
Poza tym nikt nie broni kupować nowych, prostych i tanich w naprawie aut, a są takie na rynku np:
http://www.zlomnik.pl/index.php/2012/09 ... uza-banka/
pół miliona kilometrów autem które jako nowe kosztowało 27 000 zł, gdzie przegląd to koszt niecałych 300 zł a części są za grosze.
Sam mam stare auto, lubię je i uważam, że warto utrzymywać je w dobrym stanie boi tak taniej mnie to wyjdzie niż nowe o podobnych właściwościach ale nie będę się łudził, że jest lepsze.
Spisek żarówkowy oglądałem i uważam, że w sporej części pokrywa się z rzeczywistością, tyle, że dotyczy zazwyczaj tańszych dóbr, jak komuś po 5 latach zepsuje się lodówka czy telewizor to postęka ale kupi nowe, jak komuś przestanie się opłacać dalsza eksploatacja samochodu z przebiegiem np. 100 000 km to zrazi się do danego producenta i pójdzie gdzie indziej, w dalszej perspektywie to bez sensu.
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Lip 2013, 17:32

ma być bezawaryjny a sam piszesz że będzie blacharsko do dupy a mechanicznie nie wiadomo ale też nie więc ja sie pytam gdzie tu bezawaryjność jak trzeba dołożyć wartość auta żeby i wyglądało i jeździło?
kupowanie zepsutego auta ma sens jeśli decydujemy się na renowacje a nie na jazde na codzień

chodzi o to że ma być auto które ma opinię że się psuje, tak jak golf, passat czy w124
tylko że np z rdzą czy wgnieceniami na karoserii które się naprawi i pomaluje


A co do tego BMW e30 to jest fajne, ale niestety za dużo pali no i częsci to chyba raczej dość drogie
adamlolek
Nowicjusz
 
Posty: 18
Prawo jazdy: 01 01 1931
Auto: audo

03 Lip 2013, 17:34

To już lepiej kupić coś z usterkami mechanicznymi, naprawa nadwozia tania nie jest a i efekt zazwyczaj nietrwały.
Może Audi 80 B4? żadem z tego klasyk ale ma dobry ocynk i tanie części no i większość rzeczy na podwórku wymienisz.
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Lip 2013, 19:47

adamlolek napisał(a):no i częsci to chyba raczej dość drogie
chyba raczej dość tanie żeby nie napisać bardzo tanie:) A może mercedes 190?
kirin88
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2137
Zdjęcia: 10
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Auto: BMW & ROVER
Silnik: V8 :D
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1995