Strefa zamieszkania - parkowanie

12 Lut 2021, 14:33

Mieszkam na ulicy domków jednorodzinnych. Z każdej strony przy wjeździe na ulicę widnieje znak "strefa zamieszkania". Wiem, że za takim znakiem nie wolno parkować w innych miejscach niż te wyznaczone.
Jednak problem w tym, że tutaj nie ma żadnych miejsc wyznaczonych do parkowania. Efekt jest taki, że samochodów na jezdni jest sporo, bo każdy ma samochód a nawet kilka. U mnie w domu sytuacja jest podobna. Na podjeździe mieści się jeden samochód, a w rodzinie mamy 3. Pozostałe samochody są parkowanie przed domem, tak samo jak samochody sąsiada z naprzeciwka.
Ogólnie mieszkańcom to nie przeszkadza, droga jest szeroka (spokojnie mijają się 2 samochody) i chodnik jest po dwóch stronach jezdni.
Jednak ostatnio straż miejska zrobiła wjazd i posypało się dziesiątki mandatów (ja akurat byłem wtedy w pracy).

Teraz zastanawiam się co robić w takiej sytacji? Samochodów nie ma gdzie parkować, najbliższe miejsce gdzie można by zaparkować to prostopadła ulica, która jest oddalona kilkaset metrów od domu.

Zastanawiam się nad sensem oznaczania tej ulicy znakiem "strefa zamieszkania". Miasto chyba nie przemyślało sprawy, bo fakt jak znak był stawiany to pewnie jedna osoba na sto miała samochód i mogła go sobie postawić w garażu/podjeździe. Jednak w tej chwili jest to nierealne, szczególnie jak zjadą się goście na urodziny czy coś.

Ogólnie od wielu lat nie było problemu z parkowaniem. Policja ani SM nie czepiała się nigdy zaparkowanych samochodów. Podejrzewam, że ktoś "życzliwy" musiał zgłosić sprawę. Prawdopodobnie sytuacja będzie się teraz powtarzać i jako mieszkańcy zastanawiamy się co można z tym zrobić.
Czy można złożyć wniosek do miasta o wyznaczenie miejsc parkingowych po jednej stronie jezdni? Lub czy można wnioskować o usunięcie znaku "strefa zamieszkania" i zastąpienie go np. ograniczeniem prędkości do 20km/h?
hoderi145
Aktywny
 
Posty: 275
Auto: Dacia Duster II FL
Silnik: 1.0 tce 100km + lpg
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna

12 Lut 2021, 14:54

Moim zdaniem powinniście spróbować złożyć wniosek o wyznaczenie miejsc parkingowych dla mieszkańców. Jeżeli by się wszyscy pod tym podpisali to jest szansa że coś takiego by przeszło.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 9774
Zdjęcia: 34

13 Lut 2021, 10:09

Najpierw trzeba ustalić zarządcę drogi. Może to MZUiM, może to być równie dobrze zarząd jakieś wspólnoty mieszkaniowej na osiedlu. Następnie należy się zwrócić do nich z pismem o wyjaśnienie sytuacji. Ta droga może być np. drogą pożarową i dlatego ustalono takie zasady organizacji ruchu na tej drodze. I tak zapewne jest. Bardzo często, jak przy drodze stoi znak BB001, to nikt sobie z tego nic nie robi. Jestem pewny na 100%, że nawet ty, gdyby była tam taka tabliczka, to parkowałbyś swoje auta na tej ulicy, nie przejmując się taką tabliczką. Niestety, tabliczka nikomu nie zabrania parkowania w tym miejscu, bo jest to tylko informacja dla użytkowników drogi. Dlatego zarządca drogi postanowił złożyć wniosek o zmianę statusu tej drogi na strefę zamieszkania. Wtedy nie musi być żadnych tabliczek, informacji, że jest to droga pożarowa, a policja czy SM nie muszą się "szarpać z kierowcami, a strażacy nie muszą kombinować jak dojechać najbliżej w razie pożaru czy innej interwencji. Od czasu jak weszły znaki D40 i D52, to wiele podmiotów zaczęło z tego korzystać. Zaczęło się od marketów a następnie zarządcy dróg osiedlowych zaczęli stawiać takie znaki. Właśnie dlatego, aby uporać się z parkowaniem na drodze pożarowej, ponieważ każdy budynek musi posiadać drogę pożarową. A jej wyznaczenie jak i dbanie o to, żeby była w należytym stanie i umożliwiała dojazd służb ratunkowych należy również do zarządcy budynku. Nie ma się więc co dziwić, że zarządcy budynków korzystają z tego rodzaju rozwiązania. Gdyby paliło ci się mieszkanie, a straż nie mogłaby dojechać, bo ktoś nieudolnie zaparkował, albo było ciasno i np. wóz drabiniasty nie mógł się złamać, bo stały samochody i z tego powodu twoje mieszkanie się spaliło bo strażacy dotarli z opóźnieniem, to gdzie byś uderzał? Wiadomo - do zarządcy drogi, bo nie zadbał o utrzymanie drogi pożarowej w należytym stanie.
Opisywana przez ciebie sytuacji mogła się pojawić np. po kontroli ppoż, która musi być raz na rok w danym zakresie i raz na 5 lat w danym zakresie. SM mogła wezwać SM albo PSP lub zarządca budynku/budynków/drogi.
Zapewne zaciekawi cię skąd wiem tyle na ten temat? Ano mamy ostatnio na osiedlu właśnie taką aferę, bo drogi pożarowe są za wąskie, właściciele domków jednorodzinnych wykopali sobie na poboczu rów odwadniający i zmniejszyli szerokość drogi, która była drogą pożarową, a która musi mieć minimum 3 metry szerokości, a do tego właśnie parkowali tam samochody, bo mieli po dwa, a nawet trzy w rodzinie, a garaż przy domku jest tylko jeden...Czyli sytuacja praktycznie identyczna jak u ciebie :roll: Dodatkowo okazało się, że nie ma hydrantów itd.
Ustal więc zarządcę drogi i napisz list, albo po prostu zapytaj w jakim celu ustawiony jest znak D40. Aczkolwiek nie wiem, czy uda ci się coś wskórać. A mandaty będą się sypać.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000