VW Polo 1,6 benzyna, 94 r

19 Lis 2009, 12:50

Witam. Moje autko posiada akumulator Centra Futura CF01 12 V o pojemności 50 Ah i prądzie 510 A.
1) Jaka powinna być prawidłowa wartość napięcia na nieobciążonym akumulatorze. Bo u mnie jest 12,52 V DC i myślę, że jest to zdecydowanie za mało
2) Jakiego najlepiej prostownika (jaka firma, model, parametry itd.) użyć do doładowania akumulatora?
3) Czy przed podłączeniem prostownika do akumulatora należy tenże akumulator rozłączyć od instalacji czy można ładować bez zdejmowania zacisków?
qwerty
Nowicjusz
 
Posty: 11
  • 19 Lis 2009, 13:36

    Ludzie tutaj nie ma znaczenia firma , model itd , normalnie podpinasz prostownik na 12 V i ladujesz , normalne ze nie 24 i nie musisz odłączyc klem .
    greyt
    Początkujący
     
    Posty: 151

    19 Lis 2009, 14:19

    qwerty napisał(a):Jaka powinna być prawidłowa wartość napięcia na nieobciążonym akumulatorze. Bo u mnie jest 12,52 V DC i myślę, że jest to zdecydowanie za mało


    Chwila, chwila. 12,5V masz przy wyłączonym czy włączonym silniku? Jak przy wyłączonym to OK a jak przy włączonym to masz problem ale nie z akumulatorem tylko z alternatorem.
    Kubuch
    Stały forumowicz
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 2671
    Miejscowość: Matplaneta
    Przebieg/rok: 20tys. km
    Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
    Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
    Paliwo: Benzyna
    Typ: Hatchback
    Skrzynia biegów: Manualna
    Rok produkcji: 2013

    19 Lis 2009, 15:58

    Przy wyłączonym jest 12,5 i nie chce mi odpalić normalnie. A jak już odpalę to przy włączonym silniku napięcie wynosi 14,2 V na biegu jałowym. Nie wiem czy jest to dobra wartość przy włączonym silniku ale w każdym bądź razie nie mogę go normalnie odpalić przy tych 12,5 V.
    qwerty
    Nowicjusz
     
    Posty: 11

    19 Lis 2009, 16:06

    Jeśli takie napięcia masz na akumulatorze gdy silnik pracuje i nie pracuje - to z samym akumulatorem, jak i alternatorem zdaje się - po odczycie napięć - być w porządku.

    Jeśli masz kłopoty z rozruchem silnika, to nie jest to spowodowane na pewno złym akumulatorem.

    Jeśli rozrusznik "kręci" silnikiem właściwie, a ten nie odpala od razu, to sprawdź bardziej obwód zasilania silnik w paliwo, układ zapłonowy, zgranie rozrządu oraz stan mechanicy silnika - czyli ciśnienie sprężania na cylindrach, skoro masz kłopoty z jego rozruchem.

    Odnośnie ładowania akumulatorów prostownikiem - każdy, przystosowany do pracy z akumulatorami dwunastowoltowymi będzie dobry, byle dawał stosowny prąd tj. nie za duży i nie za mały. Ja osobiście używam prostownika made by ZSRR, z 1991 roku, BARHAT się nazywa i ma bardzo fajny, płynny wskaźnik prądu ładowania, liniowy, działający na zasadzie żarzenia sprężynki z drutu oporowego. Nawet nie wiem, jak to działa. Drugi, w zapasie, mam zrobiony z elementów wyposażenia wozu łączności, Stara 660 (już dawno ich w wojsku nie ma).
    Szczera dyplomacja jest tak prawdziwa jak sucha woda albo drewniana stal. J. Stalin.
    oprawca_1978
    Początkujący
     
    Posty: 67
    Miejscowość: Zegrze

    19 Lis 2009, 16:32

    No właśnie mam problemy z rozruchem ale tylko jak silnik jest zimny, zwłaszcza jak postoi parę dni na podwórku bez odpalania.
    P.S. Jak prawidłowo dobrać prąd ładowania akumulatora?
    qwerty
    Nowicjusz
     
    Posty: 11

    19 Lis 2009, 18:21

    To może być bardziej wina układu zapłonowego, po paru dniach wchodzi wilgoć pod silnik i wysokie napięcie przebija po przewodach do masy, przez co zapłon jest słabszy i silnik nie może zaskoczyć.

    Prąd ładowania dobiera się tak - jest to zasada umowna - że jeśli masz akumulator o pojemności 50 Ah, jak pisałeś, to ładuje się go prądem max. 5 A. Jeśli chciałbyś go formatować, to połowa tego prądu, czyli jakieś 2.5 A, ale wątpię, czy aż tak chciałoby Ci się o niego dbać. Ale raz na rok wypadałoby wylać z niego elektrolit, kupić nowy, do tego piątkę wody destylowanej, zalać nią po wylaniu elektrolitu z niego, poczekać, niech postoi z sześć godzin, a potem ładować z dzień prądem max. 2.5 A i z raz to powtórzyć. Na koniec zalać wzorcowym elektrolitem, znów poczekać z sześć godzin i ładować prądem 5 A do chwili porządnego zagotowania elektrolitu i nagrzania go do temp wyczuwalnej ręką przez obudowę (około 40 st). W taki sposób traktowany akumulator przy sprawnym silniku i obwodzie ładowania pracował będzie nie parę lat, a kilkanaście.
    Szczera dyplomacja jest tak prawdziwa jak sucha woda albo drewniana stal. J. Stalin.
    oprawca_1978
    Początkujący
     
    Posty: 67
    Miejscowość: Zegrze