VW Up!

08 Lis 2017, 10:14

To ja może podam przykład. Kiedyś jako auto zastępcze dostałem Fabię z silnikiem 1,2. Autem jeździłem w trasy. Żeby tym wyprzedzić musiał być spory kawał pustej drogi. To była męczarnia. Auto paliło w trasie prawie 10 litrów bo pedal był cały czas w podłodze i obrotomierz był ciągle pod czerwonym polem bo inaczej nie było mowy aby auto jakkolwiek jechalo.
Poza tym rozmowa się toczy tylko o silnikach. A co z komfortem jazdy i bezpieczeństwem. Nie wyobrażam sobie jazdy codziennie po 100 km do pracy malutkim pudełkiem które zostało stworzone do jazdy po bułki do sklepu.

08 Lis 2017, 10:43

fiko7 napisał(a): Kiedyś jako auto zastępcze dostałem Fabię z silnikiem 1,2.

To może sprzedam jeszcze jedną ciekawostkę taniości 1,2 r3 wieśvagena

Moja znajoma miała ibizę z tym "silnikiem" i wysypał się rozrząd czyli wyciągnął super trwały łańcuch... okazało się że zrobienie rozrządu wymaga podniesienia silnika oraz go rozklejenie bo nie ma uszczelek tylko jest klej!!!

Co do jazdy małym autem w trasy to nie wiem jak 1,0 r3 bo krótko miałem aygo (mama nie chciała nim jeździć bo wolała 10lat starszego obd rapanego yarisa) ale yaris1 1,3 lpg w trasie Wawa Gdańsk spalił przy szybkiej jeździe autostradowej tyle samo co avensis1 2,0 albo nawet minimalnie więcej.
Tak w obie strony wyszło mi około 11l lpg. Gdybym jechał np: nissanem maximą 3,0 V6 to wyszło około 13l-14l lpg przy tych samych prędkościach.

Ogólnie małe silniki w trasie przy mocnym ciśnięciu spalą tyle samo co większe auta z większymi motorowniami. Chociaż wszystko zależy od samej konstrukcji i silnika bo np: mały silnik może mieć r3 i r4 co oznacza inne spalanie przy 100km/h .

08 Lis 2017, 19:28

Nie ma to jak merytoryczna odpowiedź. Brak wiedzy nie upoważnia do impertynencji

przemilczę

szybki napisał(a):1,2 r3 wieśvagena
Moja znajoma miała ibizę z tym "silnikiem" i wysypał się rozrząd czyli wyciągnął super trwały łańcuch... okazało się że zrobienie rozrządu wymaga podniesienia silnika oraz go rozklejenie bo nie ma uszczelek tylko jest klej!!!

znana usterka tego silnika oraz potwierdzenie jego zwyczajowej nazwy, tj jednorazówka

z ciekawości - jaki miał przebieg?

08 Lis 2017, 21:07

mike napisał(a):Przekładając to na bardziej przystępny język - w biegu na 1000m karzeł zmęczy się bardziej niż długonogi czarnoskóry biegacz (porównanie to nie ma na celu obrazić ani jednej ani drugiej grupy ludzi)

Pod warunkiem że ten czarnoskóry to patyczek 190 cm i 60 kg wagi bo jak kulturysta typu Colman to do mety nie do biegnie

Widać to na siłowniach - chłopaczek 170 cm ale szczuplutki łądnie ćwiczy a przychodzi 185 cm i z nadwagą koleś i leje się z niego strumieniami jak ruszy dwa razy sztangielką

Praca, energia, moc itd..tego typu zagadnienia

08 Lis 2017, 22:04

Jedyny sens takiego auta widzę tylko w mieście i tylko w nim do tego zostały stworzone żeby łatwo można było zaparkować i za długo w nim nie siedzieć bo wyciszenie w takich autach zazwyczaj jest na słabym poziomie.
Prawda jest taka że w mieście spali mało jednakże już w trasie nie koniecznie ale można jezdzić czemu nie tylko pod warunkiem że Nasza prędkość maksymalna będzie na takiej trasie max 100km/h nie więcej bo wiadomo przy takiej pojemności auto może rozbuja się do 140 a pózniej już nie będzie się dało jechać zresztą dzisiaj wracałem podobną pojemnością co prawda 1.4 jednakże przy 140 nie słyszałem nawet radia no i spalanie przy maksymalnym obciążeniu również już nie było ciekawe jak bym jechał swoim to przy tych prędkościach nie słyszałbym nic no i spalanie wydaje mi się że udało by mi się uzyskać lepsze.
Podsumowując Twój rodzaj przemieszczania się do pracy dyskwalifikuje te auto ponieważ większość drogi pokonujesz w trasie więc na Twoim miejscu wybrałbym prędzej diesla.

09 Lis 2017, 12:59

Mateq napisał(a):Jedyny sens takiego auta widzę tylko w mieście i tylko w nim do tego zostały stworzone żeby łatwo można było zaparkować i za długo w nim nie siedzieć bo wyciszenie w takich autach zazwyczaj jest na słabym poziomie.
Prawda jest taka że w mieście spali mało jednakże już w trasie nie koniecznie ale można jezdzić czemu nie tylko pod warunkiem że Nasza prędkość maksymalna będzie na takiej trasie max 100km/h nie więcej bo wiadomo przy takiej pojemności auto może rozbuja się do 140 a pózniej już nie będzie się dało jechać zresztą dzisiaj wracałem podobną pojemnością co prawda 1.4 jednakże przy 140 nie słyszałem nawet radia no i spalanie przy maksymalnym obciążeniu również już nie było ciekawe jak bym jechał swoim to przy tych prędkościach nie słyszałbym nic no i spalanie wydaje mi się że udało by mi się uzyskać lepsze.
Podsumowując Twój rodzaj przemieszczania się do pracy dyskwalifikuje te auto ponieważ większość drogi pokonujesz w trasie więc na Twoim miejscu wybrałbym prędzej diesla.

Jak część nazwijmy to stałych bywalców wie, mam doświadczenie w jeżdzeniu małym autem (piździk z cherlawym 1,1 B/G) 55 km do pracy i dokładnie tyle samo z powrotem. Dziś gdy dobiegam czterdziestki na coś takiego bym się nie zdecydował a co dopiero jechać tym dziennie 200 km. Samochód miejski ma mnóstwo zalet ale niestety dużo wad. Jednak wady te w jego naturalnym środowisku są niezauważalne bo gdy obcujesz z tym samochodem 15 minut i wysiadka, 10 minut i wysiadka, 3 minuty wysiadka itd. to nie zaobserwujesz nie wygodnej pozycji za kierownicą, bólu pleców po godzinie, hałasu wewnątrz przy 100 na godzinę, skandalicznej dynamiki powyżej 80 km/h, spalania na poziomie 11 - 12 l gazu na autostradzie i śmiertelnego strachu przed bocznym wiatrem. nie zauważysz też zalet automatycznej klimatyzacji, tempomatu, dobrego wygłuszenia, pewnego prowadzenia i paru innych elementów które te auta nie mają ale w ich naturalnym środowisku są absolutnie zbędne.
Zatem jeżeli autor tematu będzie spędzał w samochodzie dwie - dwie i pół godziny dziennie (jeździ po Niemczech - tam są autostrady). będzie poruszał się autem powyżej 100 km na godzinę i to raczej stale a nie "okazyjnie" to mały samochód jest absolutnie złym wyborem gdyż nie zauważy jego zalet (zwinność, lekkość) a niestety wyłącznie wady.