Bezdotykowe mycie... Gdy czytam takie tematy to wyć mi się chce.
Ludzie to już z gąbką w łapie maja problem. Warszafka.
Sorry ale musiałem. Gniotą pod cisnieniem te lakiery a potem sie dziwią że mikropęknięcia i ruda wozy wpitala.
Wypsikają wozy po wierzchu bo lenistwo górą a później hulają takim syfem latami. Wszyscy tacy technikalni, karczery, bajery a jak przyjdzie kupic w wawie używany wóz z blachami zaczynającymi się od [W] to najpierw trzeba po kalosze do Obi zapitalać - obora prawdziwa.
I hulaja po mieście niedomyte wraki... Pod klamkami aż tłusto,
tablice rejestracyjne i inne uwalone, pod drzwiami nie domyte, wszystko na pałę.