Wrócili! Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May znów wystąpią na jednej scenie w największym motoryzacyjnym show świata. W Belfaście rozpoczęli nową trasę, a 24 października przyjadą do Warszawy, aby wystąpić na VERVA Street Racing.
Wizyta w Polsce to jeden z dwóch zaplanowanych w tym roku europejskich przystanków brytyjskiego trio poza Wyspami. Występ poprzedzi tradycyjnie rozbiegowy element każdej edycji VERVA Street Racing – Pit Party, podczas którego będzie można obejrzeć z bliska najdroższe i najbardziej luksusowe samochody, obserwować pracę mechaników i zdobyć autograf ulubionego kierowcy. Podczas zapełniania trybun nie zabraknie atrakcji na płycie głównej odbywających się w ramach Preshow, a chwilę później areną zawładną sportowe emocje, które zapewni niepowtarzalne show VERVA Street Racing z udziałem najlepszych polskich kierowców wyścigowych i rajdowych. Zaraz po nim na Stadion wjedzie trójka Brytyjczyków.
"Mam nadzieję, że oglądając nas bawiliście się równie dobrze, co my, kiedy jesteśmy znów razem!" mówił Clarkson, gdy trzej najpopularniejsi brytyjscy prezenterzy ruszyli ze światową trasą "Clarkson, Hammond & May Live". Na Stadionie Narodowym w Warszawie przekonają się, co naprawdę znaczą słowa entuzjastyczna publiczność. Ostatnim razem do stolicy przyciągnęli komplet 58 tysięcy widzów.
"Wszyscy pamiętamy, jaką dawkę emocji zawierały telewizyjne występy Brytyjczyków. Dziś ze stuprocentową pewnością mogę powiedzieć, że na żywo wygląda to jeszcze lepiej. To będzie naprawdę ekscytująca jesień dla wszystkich fanów motoryzacji" powiedział Leszek Kurnicki, Dyrektor Wykonawczy ds. Marketingu PKN ORLEN.
Największe motoryzacyjne show na żywo przetestowali już fani w Belfaście i Sheffield. I dostali to, za czym tęsknili - ekscytujące, sportowe maszyny, kaskaderskie popisy, niedorzeczne konkurencje i porządną dawkę niepohamowanego śmiechu. Bo tylko ta trójka jest w stanie ścigać się na deskach do prasowania czy grać w piłkę nożną... na kołach.
Jeremy Clarkson wjechał na scenę na poduszkowcu, James May w Nissanie GTR rywalizował na sto metrów z profesjonalną sprinterką i... przegrał, a Richard Hammond wszedł do okrągłej klatki, w której tuż nad nim jeździli do góry nogami motocykliści. Na nieśmiałą prośbę o kask, Clarkson miał jedną odpowiedź: "Uwierz mi, jak coś pójdzie nie tak, kask nie zrobi ci wielkiej różnicy..."
Na arenie pojawiły się niezwykłe maszyny, legendy motoryzacji: Aston Martin, Ferrari, McLaren, Lamborghini i Porsche, które... stanęły w płomieniach. Przez dwie godziny Clarkson, Hammond i May znów stworzyli niepowtarzalne show.
Obejrzyj na poniższym filmie najlepsze momenty z "Clarkson, Hammond & May Live" w Belfaście i Sheffield.
[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Co wspólnego ma dekoder VIN z ochroną Twoich finansów? Sprawdź! Zwłaszcza osoby prywatne samochodu szukają na rynku wtórnym. Jednak samochody używane są coraz droższe, a przy tym nie zawsze wolne od wad – technicznych i prawnych. Nic dziwnego, że przy zakupie pojazdu z drugiej ...
Mobilność elektryczna w BMW Group ma już 40 lat Pod koniec 1975 eksperymentalny pojazd zbudowany w oparciu o BMW LS oraz wyposażony w nowe akumulatory oraz nowy silnik elektryczny zaczął przynosić pierwsze rezultaty. Następnie, w roku 1980, zapoczątkowany został projekt ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.