Fiat Siena, mała TRAGEDIA

03 Lut 2010, 10:27

Wczoraj wyjeżdżając z pracy o godzinie 22 na spokojne już Warszawskie drogi, jechałem 80km/h Alejami Jerozolimskimi gdy nagle, wszystko się wyłączyło, nie działał hamulec roboczy, dopiero po kilkunastu próbach udało się zahamować auto, ręczny nie działał mi juz od dłuższego czasu, niestety. Zostawiłem samochód. Nie wiecie co mogło spowodować tą całą sytuację ? Sytuacja wyglądała naprawde groźnie, dobrze że samochodów było mało.

03 Lut 2010, 19:37

Przyglądnij się pompie hamulcowej ,zobacz czy nie ma wycieku z niej,jeśli nie będzie wycieku to i tak najprawdopodobniej tłoczek puszcza już płyn hamulcowy(przecieka nad tłoczek).

03 Lut 2010, 19:42

jak padł silnik to nie było podciśnienia

jak nie było podciśnienia to nie było wspomagania hamulców

jak nie było wspomagania to trzeba było pompować

zaczytuje
"-ja wiem co się zepsuło, auto się zepsuło"

03 Lut 2010, 20:10

Jeśli silnik się wyłączył to oczywiste,nie zrozumiałem dobrze.Pocieszny jak ty to robisz,jesteś z błota a wszystko widzisz?!

03 Lut 2010, 20:24

sztuka przecierania oczu brudnymi rękawicami, od liny upapranej błotem, w bagnie po pierś, ciągnąc kabel do najbliższego drzewa

a tak na poważnie umiejętność kasztanienia i łapanie za słówka wyssałem z mlekiem matki

03 Lut 2010, 20:41

Skoro podczas jazdy się wyłączył silnik i kontrolki zgasły sprawdź połączenie akumulatora ( czy klemy są dobrze osadzone oraz połączenia masy) nie zapomnij też o masie która idzie z kasty na silnik.

Fiat Siena, mała TRAGEDIA

Ciekawe publikacje motoryzacyjne

Praktyczne

Galeria motoryzacyjna

Warto przeczytać

Najnowsze dyskusje na forum