Kiedy nie powinniśmy wrzucać na luz

04 Maj 2023, 13:35

Kierowcy często nadużywają sprzęgła, na przykład dotaczając się kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset metrów do świateł. Jest to nieekonomiczne i niebezpieczne.

"Jazda na biegu jałowym i wciśniętym sprzęgle powoduje niepotrzebne zużycie paliwa oraz zmniejsza kontrolę nad pojazdem" mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. "Warto wyrabiać zwyczaj hamowania silnikiem, czyli toczenia się na biegu bez dodawania gazu".

Gdy pojawia się niebezpieczeństwo na drodze i powinniśmy natychmiast przyśpieszyć, to przy hamowaniu silnikiem kierowca musi jedynie nacisnąć na pedał gazu. Gdy jedzie na luzie, musi najpierw wrzucić bieg, tracąc przy tym cenny czas. "Jeśli koła kręcą się "na luźno" w trakcie pokonywania zakrętu na drodze o zmniejszonej przyczepności, można łatwiej wpaść w poślizg" ostrzegają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

POLECAMY Jak poprawnie hamować przy zjeździe z górki?

Sprzęgło samochodowe należy wykorzystywać w następujących sytuacjach:
- przy ruszaniu
- podczas zmiany biegów
- przy zatrzymywaniu się, aby nie zgasł silnik
- podczas awaryjnego hamowania.
W innych sytuacjach lewa stopa powinna spoczywać na podłodze. Gdy zamiast tego znajduje się na sprzęgle, powoduje niepotrzebne zużycie tego podzespołu. Warto też pamiętać, że jazda na luzie lub na biegu z wciśniętym sprzęgłem to to samo.

źródło: Renault

04 Maj 2023, 14:04

No właśnie dzisiaj ta jazda na luzie wraca jako tzw. "żeglowanie", a zaczęło się od przechodzenia do takiego trybu w automatach celem oszczędzania paliwa. Ciekawa dyskusja na ten temat jest tu mniej-spalasz-wiecej-masz-kluczowa-jest-technika-jazdy-vt130099.htm gdzie jeden z użytkowników opisuje taką jazdę z użyciem manualnej skrzyni biegów.

04 Maj 2023, 14:29

Żeglowanie czy to w automacie czy to w manualu to jest to prawie to samo. Z tym, że jadąc na luzie w manualu chcąc przyspieszyć czy też kontynuować jazdę, trzeba wcisnąć sprzęgło, wrzucić bieg i puścić sprzęgło. W automacie trwa to o wiele krócej, ponieważ delikatne muśnięcie pedału gazu od razu zapina bieg. Kolejna wada żeglowania w manualu - dojeżdżając do skrzyżowania, świateł, kierowcy wrzucają luz, bo niby oszczędzają paliwo. Ale 90% z nich po wrzuceniu luzu trzyma wciśnięty pedał sprzęgła...Oszczędziłem na paliwie, ale o sprzęgle zapomniałem...I tak potem to sprzęgło jest wciśnięte przez około 2 minuty, albo dłużej...Do tego zazwyczaj jest też tak, że po wciśnięciu tego sprzęgła, w krótkim czasie zaczyna się hamowanie, które trwa aż do zatrzymania, czyli przez te 100 czy 200 metrów. I znowu - oszczędziłem na paliwie, ale zapomniałem o klockach hamulcowych że się zużywają i o tym, że płyn hamulcowy też ma pewną temp. wrzenia, a im cieplejszy tym skuteczność słabsza...No i też jaka oszczędność, jeżeli na luzie jedziemy np 400 metrów? Nie lepiej hamować silnikiem przez około 35 metrów, umiejętnie zmieniając biegi? Oszczędzimy paliwo, sprzęgło i hamulce. A jadąc np. ekspresówką czy autostradą czy jakąś inną droga, gdzie widzimy ograniczenie prędkości, to nie lepiej wyhamować do tej dopuszczalnej prędkości silnikiem niż jechać na luzie albo hamowac?
Tak naprawdę żeby wiedzieć czy lepiej żeglować czy hamować silnikiem wymaga myślenia i znajomości samochodu.

04 Maj 2023, 16:16

Pytanie początkującego - czy można dojeżdżać prawie do zatrzymania np. na czwórce i w ostatniej chwili wciskać sprzęgło? Czy lepiej stopniowo redukować biegi?

05 Maj 2023, 05:44

Henk napisał(a):Pytanie początkującego - czy można dojeżdżać prawie do zatrzymania np. na czwórce i w ostatniej chwili wciskać sprzęgło? Czy lepiej stopniowo redukować biegi?

Nie można, bo poniżej 1000rpm silnik zacznie szarpać.

MotoAlbercik napisał(a):Tak naprawdę żeby wiedzieć czy lepiej żeglować czy hamować silnikiem wymaga myślenia i znajomości samochodu.

I to jest gwóźdź programu. Trzeba samemu wiedzieć kiedy warto żeglować, a kiedy hamować silnikiem. I tu żadna teoria nie pomoże, trzeba do tego dojść samemu.
Ja mam taki fragment. Wjeżdżam w teren zabudowany siedemdziesiątką (wiem, pirat ze mnie

), żeglując na luzie z 600m, wytracam prędkość do 40-50km/h(jest lekko z górki). Przed rondem zaczynam hamować silnikiem i przeważnie wjeżdżam na rondo bez zatrzymania(mały ruch) na dwójce.
Ps. żeglowanie zaczynam jeszcze przed terenem zabudowanym przy 90-100km/h, więc w sumie mam około 1km żeglowania i hamowania silnikiem.
A jeszcze lepszy fragment jest jak jadę do Pomiechówka, tam to pewnie koło 2km żegluję z górki-Duster ma spore opory powietrza, wiec na luzie nie przyspieszy na tej górce powyżej 80km/h.
Nie żegluję jedynie w górach, bezpieczeństwo jednak ważniejsze.

05 Maj 2023, 10:42

Henk napisał(a):Pytanie początkującego - czy można dojeżdżać prawie do zatrzymania np. na czwórce i w ostatniej chwili wciskać sprzęgło? Czy lepiej stopniowo redukować biegi?

Jeżeli chcesz oszczędzać na spalaniu, to musisz stopniowo zmieniać biegi, bo przy pewnych obrotach, sterownik silnika włącza dawkowanie paliwa, żeby silnik nie zgasł. Oprócz tego nie dasz racy jechać na czwórce 20 km/h. Najlepiej wypróbuj sobie to gdzieś na jakimś placu, to sam dojdziesz do tego o czym pisze. Bo tak to ciężko wytłumaczyć o co dokładnie chodzi.

yeti65 napisał(a):Wjeżdżam w teren zabudowany siedemdziesiątką (wiem, pirat ze mnie )

Ożeszty

Jak możesz

A na poważnie - wytracaj tą szybkość wcześniej, tym bardziej, że teraz sam wiesz jak jest z mandatami...Ja się nauczyłem wytracać szybkośc wcześniej po tym, jak dawno temu czaili się za tablicą z terenem zabudowanym i też wjechałem za tą tablicę z prędkością prawie 70...Od tego czasu mijając tablicę mam już jakieś 55

Kiedyś się na to nie zwracało uwagi, teraz lepiej zwracać

yeti65 napisał(a):Trzeba samemu wiedzieć kiedy warto żeglować, a kiedy hamować silnikiem. I tu żadna teoria nie pomoże, trzeba do tego dojść samemu.

Dokładnie. Tutaj trzeba zaobserwować, przy jakich obrotach silnik zaczyna dawkować paliwo i przy jakich obrotach zmieniać biegi na wyższe, żeby to spalanie było zerowe, a co ważniejsze, żeby silnik nie zaczynał szarpać.