

Coraz częściej słyszy się o wypadkach z udziałem rowerzystów. Jestem zarówno kierowcą jak i rowerzystą, dlatego mam możliwość widzenia tego problemu z dwóch perspektyw. Częstą przyczyną tych wypadków jest niezachowanie właściwej odległości od wyprzedzanego rowerzysty i jechanie z nadmierną prędkością, ale i brak świadomości przepisów ruchu drogowego wśród rowerzystów.
Obecnie przepisy mówią o zachowaniu minimum 1 metra odległości od wyprzedzanego jednośladu. Jak myślicie czy to wystarczy aby rowerzysta mógł czuć się bezpieczny, a kierowca pewny manewru?