No cóż słyszałam o tych stereotypach baby za kierownicą, sama nią jestem a dodatkowo blondynką
Słyszałam że blondynka za kieownicą przynosi wiecej pecha niz 100 czarnych kotów
Powiem szczerze, staż za kółkiem mam może jeszcze mały, póki co 0pkt i żadnego mandatu, żadnej kolizji ani nawet zadrapania samochodu, sytuację kryzysową miałam raz, gdzie dość chamsko wymusiłam pierwszeństwo, raz przejechałam w pełni świadoma na czerwonym świetle, z tym że wjechałam na skrzyżowanie na zielonym, skręcałam w lewo, no i przepuszczam te samochody, zapala sie żółte oni dalej jadą, no i czerwone, wiec albo miałam stać i blokować skrzyzowanie albo jechać, wolałam szybko opuścić skrzyżowanie
Za typową babe za kierownicą sie nie uważam, staram sie jeździć dynamicznie, to samo z ruszaniem np na światłach.Ale spotkałam kilku różnych kierowców którzy mi ciśnienie podnieśli, najczęściej panowie
Jeden który na siłe chciał mnie wyprzedzić, jadąc niewiele wiecej ode mnie tym samym jechał wprost na busa, skończyło sie tym że ostro zahamowałam z 100 na 40 aby szybciej skończył swój manewr,pan który mnie otrąbił bo śmiałam zwolnić/przyhamować przed skrętem na skrzyżowaniu w prawo, a że pan jechał prosto to mu nie po nosie było,pan który zapakował bardo blisko mojego samochodu, wiec jak wysiadał przywalił drzwiami w mój