Kolizja- kto jest sprawcą

16 Lip 2013, 17:44

Dziś z rana uczestniczyłem w kolizji. Policja wezwana na miejsce zdarzenia nie potrafiła rozstrzygnąć kto jest winny- tzn auto A, auto B czy też zarządca drogi (ze względu na sprzeczne oznakowanie znakami pionowymi i poziomymi)

Sytuacja przedstawiona w linku poniżej

[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]



Ruszamy ze świateł
Samochody uderzyły się przednimi błotnikami i zderzakami.


Pytanie kto jest sprawca kolizji?

pozdrawiam R
RobertRR
Nowicjusz
 
Posty: 5
Prawo jazdy: 13 10 1982
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Saab 900
Silnik: 2.0 115km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1981

17 Lip 2013, 10:58

Piszesz o sprzecznym oznakowaniu. Podaj gdzie jest to skrzyżowanie i zobaczy się na google maps jak wygląda tam oznakowanie poziome i pionowe. Wtedy może da się coś powiedzieć.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

17 Lip 2013, 15:00

Skrzyżowanie jest w Gdańsku - Słowackiego- Grunwaldzka
zdjęcie w linku jest właśnie z google.maps- ale oznakowanie, które było widoczne na nim jest nieaktualne- nowe oznakowanie masz zaznaczone zielonymi strzałkami (jeśli oznakowania byłoby takie jak na mapach to nie byłoby problemu- winny kolizji byłby znany przed przyjazdem policji)

pozdr RR
RobertRR
Nowicjusz
 
Posty: 5
Prawo jazdy: 13 10 1982
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Saab 900
Silnik: 2.0 115km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1981

18 Lip 2013, 07:03

Policjant nie wskazał winnego ?? Czyli w życiu nie czytał PoRD.. A w art. 22 jest wyjaśnienie dla tego zdarzenia..
Obydwa auta jadą fatalnie - dlatego dochodzi do kontaktu.. Ale mimo wszystko obstawił bym winnego B..
Aby nie dochodziło do takich sytuacji polecam zmieniać pas na zewnętrzny przed opuszczeniem takiego skrzyżowania..
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

18 Lip 2013, 09:24

Policjant zastanawiał sie około godziny kto jest sprawcą (podejrzewam że czytał ten dokument wielokrotnie)

poniżej wymieniony przez silvo44 art z PORD'u
"Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.


Dlaczego auta jada fatalnie wg Ciebie- widziałeś chyba oznakowanie poziome na zdjęciu- zaznaczyłem je na zielono. Co do Twojej rady "Aby nie dochodziło do takich sytuacji polecam zmieniać pas na zewnętrzny przed opuszczeniem takiego skrzyżowania" można stwierdzić także "polecam zmienić pas na skrajny w przypadku skręcania"

Problem wg mnie jest takiej natury. Ani kierowca A ani B bazując na oznakowaniu jakie widzi wjeżdżając na skrzyżowanie nie wpadnie na to że kierowca jadący z innego kierunku może wykonać inny manewr niż to co pokazują oznaczenia na drodze. tzn A myśli że z lewego pasu można tylko w skręcać w lewo (nie można jechać prosto), a B że z prawego pasu można jedynie jechać prosto. Problem w tym że A nie nie zdążył opuścić na skrzyżowania na zielonym (tu policjant się zastanawiał jak to się stało- może wjechał za późno/ nie wiem czym to było spowodowane), na lewy pas podjechał B- w momencie zapalenia się zielonego na obu pasach były samochody, które mogły jechać prosto lub skręcać w lewo- więc pomijając wprowadzające w błąd oznakowanie kto w przypadku ruszenia na zielonym ma pierwszeństwo
RobertRR
Nowicjusz
 
Posty: 5
Prawo jazdy: 13 10 1982
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Saab 900
Silnik: 2.0 115km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1981

18 Lip 2013, 10:36

Na google maps widzę, że na jezdni nie ma namalowanych linii na jezdni wyznaczających pasy, a raczej są, tylko praktycznie niewidoczne. Oprócz tego oznakowanie poziome też nie jest raczej zgodne ze sztuką, ponieważ z prawego pasa powinno się jechac w prawo i na wprost, a z lewgo na wprost i w lewo. A tutaj jest zgoła inaczej i to oznakowanie prowadzi do kolizj. Generalnie więc za to zdarzenie może odpowiadać zarządca drogi, ale sąd może po swojemu to interpretować. Ale jeżeli chodzi o przepisy, to wg tego oznakowania, jakie jest na drodze, to w miejscu, gdzie na załączonej fotce są oba pojazdy nie ma namalowanych linii rozdzielających jezdnie i wynika z tego, że jest tam tylko jedna jezdnia. A iadąc za tym, samochód A powinien ustąpić pierwszeństwa samochodowi B już na samym wjeździe na skrzyżowanie, gdyż B już znajdował sie na skrzyżowaniu. A już nie wspomnę, o wyprzedzaniu z prawej strony. Sytuacja byłaby inna, gdyby na tej drodze były namalowane pasy rozdzielające jezdnie. Wówczas winnym byłby samochód B, ponieważ zmieniałby pas ruchu ( przecinałby linie przerywaną, zjeżdżając z ronda ).
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

18 Lip 2013, 16:23

RobertRR napisał(a):Dlaczego auta jada fatalnie wg Ciebie

Napisałem przecież wyraźnie - w/g qrt.22 - jadę w prawo to z prawego pasa, w lewo z lewego.. B pociął na wprost ze świateł jakby miał pod sobą strzałkę "na wprost".. A nie ma..
Zresztą w wielu wątkach dotyczących rond i podobnych skrzyżowań moje stanowisko jest niezmienne - nie rysować na takich skrzyżowaniach żadnych strzałek !!! Wprowadzają ferment i zamieszanie..Czasem zmieniają art.22 w paranoję..
RobertRR napisał(a):"Aby nie dochodziło do takich sytuacji polecam zmieniać pas na zewnętrzny przed opuszczeniem takiego skrzyżowania" można stwierdzić także "polecam zmienić pas na skrajny w przypadku skręcania"

Tak, przecież to to samo napisane synonimami..
RobertRR napisał(a):A nie nie zdążył opuścić na skrzyżowania na zielonym (tu policjant się zastanawiał jak to się stało

Jakie to ma znaczenie to nie wiem.. może mu autko zgasło, może inna przyczyna - nie ważne..
RobertRR napisał(a):na lewy pas podjechał B

I tu bym upatrywał jego błąd - gdyby ustawił się za A nie byłoby kolizji.. Wiedział chyba, że będzie teraz opuszczał skrzyżowanie..
RobertRR napisał(a):pomijając wprowadzające w błąd oznakowanie kto w przypadku ruszenia na zielonym ma pierwszeństwo

"Pomijając" piszesz, czyli tez chciałbyś/wolałbyś aby durnowatych strzałek tam nie było ??
Hmmm, wtedy można by się pokusić o interpretację, że B rżnie na wprost, a A zmienia kierunek jazdy, więc wina A..
MotoAlbercik napisał(a):jeżeli chodzi o przepisy, to wg tego oznakowania, jakie jest na drodze, to w miejscu, gdzie na załączonej fotce są oba pojazdy nie ma namalowanych linii rozdzielających jezdnie i wynika z tego, że jest tam tylko jedna jezdnia.

Mylisz pojęcia.. Tam jest jezdnia i brakuje linii wyznaczających pasy ruchu..
I nie wynika z niczego, że jest tam jeden pas ruchu, bo to chyba masz na myśli - tam są dwa chociaż nie wyznaczone pasy ruchu ..
MotoAlbercik napisał(a):o wyprzedzaniu z prawej strony

Ale w tym przypadku chyba o tym nie mówimy, chociaż w obszarze zabudowanym wystarczą dwa wyznaczone pasy ruchu.. Że linie są słabo widoczne, bo ruch tam zapewne duży jest to inna sprawa..
MotoAlbercik napisał(a):zjeżdżając z ronda

To nie jest rondo..
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

19 Lip 2013, 09:38

silvo44 napisał(a):RobertRR napisał(a):
Dlaczego auta jada fatalnie wg Ciebie

Napisałem przecież wyraźnie - w/g qrt.22 - jadę w prawo to z prawego pasa, w lewo z lewego.. B pociął na wprost ze świateł jakby miał pod sobą strzałkę "na wprost".. A nie ma..
Zresztą w wielu wątkach dotyczących rond i podobnych skrzyżowań moje stanowisko jest niezmienne - nie rysować na takich skrzyżowaniach żadnych strzałek !!! Wprowadzają ferment i zamieszanie..Czasem zmieniają art.22 w paranoję..


z zasada w/g art.22 się zgodzę- jest logiczna i spójna
ale B przecież ma tą strzałkę- jest widoczna na lewym pasie, którym jechał z kierunku, z którego przyjechał- z tego pasa, którym wjechał może jechac na wprost
dodatkowo juz na samym wyjeździe ze skrzyżowania masz pas, na który wjeżdza B (ten pas jest tylko dla B- zaden inny samochód nie może z niego skorzystać jadąc nawet z innego kierunku)

silvo44 napisał(a):RobertRR napisał(a):
A nie nie zdążył opuścić na skrzyżowania na zielonym (tu policjant się zastanawiał jak to się stało

Jakie to ma znaczenie to nie wiem.. może mu autko zgasło, może inna przyczyna - nie ważne..

- jeżdze tym skrzyzowaniem juz rok i wcześniej nie zauważyłem sytuacji że ktos nie zdążył opóścic skrzyżowania na swojej zmianie świateł

silvo44 napisał(a):RobertRR napisał(a):
na lewy pas podjechał B

I tu bym upatrywał jego błąd - gdyby ustawił się za A nie byłoby kolizji.. Wiedział chyba, że będzie teraz opuszczał skrzyżowanie..


Dlaczego to jest błąd? - B może wjechać z Lewego pasa bo tak sugerują znaki na drodze/ w tym miejscu nmie można zmienić pasa ruchu na prawy w momencie wykonywania skrętu.
Tak jak napisałem we wcześniejszym poście- skąd obaj kierowcy maja wiedzieć/ domyslić się że kierujący drugim pojazdem wykona taki manewr

silvo44 napisał(a):RobertRR napisał(a):
pomijając wprowadzające w błąd oznakowanie kto w przypadku ruszenia na zielonym ma pierwszeństwo

"Pomijając" piszesz, czyli tez chciałbyś/wolałbyś aby durnowatych strzałek tam nie było ??
Hmmm, wtedy można by się pokusić o interpretację, że B rżnie na wprost, a A zmienia kierunek jazdy, więc wina A..


miałem na myśli sytuacje, że na obu pasach można wykonać te same manewry, czyli pojechac na wprost lub skręcic w lewo- kto wtedy ma pierszeństwo
RobertRR
Nowicjusz
 
Posty: 5
Prawo jazdy: 13 10 1982
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Saab 900
Silnik: 2.0 115km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1981

20 Lip 2013, 06:34

RobertRR napisał(a):nie zauważyłem sytuacji że ktos nie zdążył opóścic skrzyżowania na swojej zmianie świateł

Jak wiadomo - wyjątek potwierdza regułę i w/g praw Murphy'ego co może się stać na pewno się stanie .. :yes: :yes:
RobertRR napisał(a):B przecież ma tą strzałkę- jest widoczna na lewym pasie, którym jechał z kierunku, z którego przyjechał-

To jest bardziej złożona sytuacja niż wielu się zdaje - nawet policjantów przerosła.. A czemu ?? Bo strzałka była kilometr wcześniej i wszyscy już o niej dawno zapomnieli.. Ta strzałka o której piszesz traci znaczenie po wykonaniu przez B skrętu w lewo(jeszcze na tym małym "rondku").. Po przejechaniu torowiska B powinien sie ustawić zgodnie z zamiarem dalszej jazdy..
W ogóle jak patrze na te strzałki P-8b na fragmencie jezdni/drogi gdzie inaczej nie można się poruszać to mnie krew zalewa.. Gdyby interpretować te strzałki w/g ich definicji, to po wjeździe na pas wewnętrzny( jak B) nie można zjechać z tego "rondka" - w/g strzałek - tylko w lewo, w lewo, w lewo .. Paranoja :!: :!:
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

21 Lip 2013, 14:38

Panowie - wszystko, o czym piszecie - pierwszeństwo, art.22 jest ok, tylko nie bierzecie pod uwagę obecnego stanu oznakowania na skrzyżowaniu. Nie ważne jest to, jak było dzień czy miesiąc temu. Ważne jest to, jak oznakowanie jest skrzyżowanie w momencie, gdy się przez nie przejeżdża. A w momencie, jak te dwa samochody jechały przez te skrzyżowanie, za torami tramwajowymi nie ma, żadnej linii rozdzielająćej jezdnie. Są one przed skrzyżowaniem i na skrzyżowaniu przed torami - na google maps widać, też, żę jest tam remont, a więc wykonawca albo nie zadbał o poprawienie tych linii albo chciał z jakiegoś powodu, żeby tak było. Jednakże nie ma to znaczenia. Nie ma linii, więc jest jedna jezdnia. A zgodnie z przepisami na takiej jedni nie wolno wyprzedzać pojazdów z prawej strony, z wyłączeniem, jeżeli wyprzedzany pojazd skręca w lewo. Tak więc pojazd A nie miał prawa wyprzedzać pojazdu B z jego prawej strony. Powinien zwolnić i jechać za nim. A ten wyprzedzając doprowadził do kolizji. Jak dla mnie wszystko jest jasne.
W sądzie można ewentualnie pociągnąć do odpowiedzialności zarządcę drogi bądz wykonawcę robót na tym skrzyżowaniu, ale wcześniej trzeba ustalić, kto jest odpowiedzialny za oznakowanie pionowe i poziome na jezdniach - zarządca drogi czy wykonawca robót. Zazwyczaj jest to wykonawca robót w porozumieniu z zarządcą drogi. Ale podejrzewam, że sąd i tak nie obwini za tą kolizję ani jednego ani drugiego, tylko przyjmie wersję, że w miejscu kolizji nie ma linii odzielających jezdnie, a więc jezdnia jest tylko jedna. A więc sytuacja powinna wyglądać tak, że A zwalnia, wjeżdża za B i zajmuje miejsce możliwie blisko lewej krawędzi jezdni, ponieważ skręca w lewo. I wszystko na ten temat.
Jest też wyjaśnienie dlaczego doszło do tej kolizji - zarówno A i B przyjęli, że za torowiskiem są nadal dwie jezdnie tak, jak przed torowiskiem. No i A jadąc swoim prawym pasem, chciał jechać w lewo i tak zrobił, ponieważ gdyby tam były linie wyznaczające jezdnie, to B musiałby go przepuścić, ponieważ zmieniałby pas ruchu - chcąc jechać prosto musiałby przeciąć linie przerywane, wyznaczające jezdnie. Ale cały sęk w tym, że tam tych linii wyznaczających jezdnie nie ma. I każdy kierowca, który przyjedzie na to skrzyżowanie po raz pierwszy będzie uważał, żę tam jest tylko jedna jezdnia, ponieważ skąd ma wiedzieć, żę wcześniej były dwie jezdnie?
Panowie - nie jest ważne jak było wcześniej i jak jeżdżą na tym skrzyżowaniu inni. Ważne jest to, jak jest w momencie, jak przed dane skrzyżowanie przejeżdżamy w chwili obecnej.
Tyle ma do powiedziania w tej kwestii.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

22 Lip 2013, 09:30

RobertRR napisał(a):Dziś z rana uczestniczyłem w kolizji.

To może się dowiemy którym autem jechałeś ??
MotoAlbercik napisał(a):nie ma, żadnej linii rozdzielająćej jezdnie

Co masz na myśli ?? Jezdnia jest zawsze - linie co najwyżej wyznaczają PASY RUCHU .. Gdy ich nie ma pasy są nadal dwa chociaż nie wyznaczone..
MotoAlbercik napisał(a):pojazd A nie miał prawa wyprzedzać pojazdu B z jego prawej strony.

Autor nic nie pisze o wyprzedzaniu czy nawet o takim zamiarze któregokolwiek uczestnika zdarzenia..
Podejrzewam, że A był przekonany, że B pojedzie w lewo więc też pojechał łukiem i spotkali się..
Tutaj jest identyczna sytuacja, tyle że na rondzie .. Fatalne oznakowanie myli kierowców.. Na znaku F-10 w 0:04 są kierunki - "na wprost i w lewo", nie ma "w prawo", czyli zjazdu z ronda..

[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

22 Lip 2013, 16:14

już bez cytowania bo mało czasu

jechałem samochodem B

pojazd A był przekonany że pojazd B pojedzie w lewo, tak samo jak ja (czyli B) że pojazd A pojedzie prosto- czyli tak jak wskazują znaki z poszczególnych kierunków

Dziś byłem na zeznaniach- ciężko było wyjaśnić oficerowi (zresztą tak jak na samym skrzyżowaniu)
Zapytałem jeszcze o termin jaki maja na zakończenie dochodzenia- i wg policji maja rok (chociaż znajomy policjant powiedział że 1 miesiąc)

pozdr R
RobertRR
Nowicjusz
 
Posty: 5
Prawo jazdy: 13 10 1982
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Saab 900
Silnik: 2.0 115km
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1981

23 Lip 2013, 10:23

To napisz jak się skończyło - podejrzewam, że obaj dostaniecie po stówce.. :yes:
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011

01 Sie 2013, 10:36

MotoAlbercik napisał(a):
nie ma, żadnej linii rozdzielającej jezdnie
Silvo44 napisał(a):Co masz na myśli ?? Jezdnia jest zawsze - linie co najwyżej wyznaczają PASY RUCHU .. Gdy ich nie ma pasy są nadal dwa chociaż nie wyznaczone..

Co do pierwszej części odpowiedzi - Ja tam widzę tylko jedną jezdnię - nie ma na niej wyznaczonych pasów ruchu ( za torowiskiem ). Przed torowiskiem jest jezdnia i są wyznaczone dwa pasy ruchu. Za torowiskiem jest tylko jezdnia i nie ma już dwóch pasów ruchu ( lub jest tylko jeden pas ruchu - jak wolisz, wiadomo o co chodzi ).
Co do drugiej części odpowiedzi - Jak mogą być dwa pasy ruchu, gdy nie są wyznaczone? Albo są dwa i są wyznaczone, albo ich nie ma i jest jeden pas ruchu. Ustawa nic nie mówi, że jak pasy ruchu są nie wyznaczone, to jednak są...Wg mnie absurdem jest to, co piszesz. Jak jest jezdnia i jest jakaś ilość pasów ruchu na niej, to są one wyznaczopne liniami ( ciągłymi bądz przerywanymi ). Jak linii nie ma, to pasów ruchu też nie ma. Kierowcę, który jedzie samochodem obowiązują znaki i sygnały, które są w momencie jak on jedzie, a nie te, co były wczoraj bądz miesiąc temu. Jak wczoraj nie było znaku ograniczenia do 60km/h, a dzisiaj jak jedziesz to z jakiegoś powodu on jest, to się do niego należy stosować czy nie trzeba, bo go wczoraj nie było? Tak samo jest w tej sytuacji - linie na jezdni rozdzielające pasy jeszcze miesiąc temu były, a dzisiaj, w momencie zdarzenia ich już nie ma ( bo wyblakły, bo drogowcy specjalnie ich nie odnowili gdyż zmieniono organizację ruchu z powodu remontu idt itd ). Ktoś, kto jeździ tamtędy codziennie, wie, że linie te wyblakły. Ale jak ktoś przyjeżdża po raz pierwszy na to skrzyżowanie ( jest np. przejazdem ), to się stosuje do tego co widzi. Na drodze nie ma czegoś takiego jak "domyślam się".
MotoAlbercik napisał(a):
pojazd A nie miał prawa wyprzedzać pojazdu B z jego prawej strony.
Silvo44 napisał(a):Autor nic nie pisze o wyprzedzaniu czy nawet o takim zamiarze któregokolwiek uczestnika zdarzenia..

Skoro doszło do kolizji gdy dwa samochody jechały w tym samym kierunku, to jeden samochód musiał wyprzedzać drugi. Gdyby żaden z nich nie wyprzedzał, to do kolizji by nie doszło, bo w jaki sposób? Ten z prawej strony wyprzedzał tego z lewej i skręcił w lewo i doszło do kolizji, ewentualnie ten z lewej zwolnił, a ten z prawej nie i próbując skręcić w lewo, automatycznie zaczął go wyprzedzać i doszło do kolizji. A jeżeli oba samochody jechały obok siebie i ten z prawej postanowił skręcić w lewo, to jak miał się zachować widząc inny pojazd jadący obok z lewej strony? Miał skręcić waląc w jego bok, czy miał zwolnić i dopiero skręcić w lewo?
To tak jeżeli trzymać się twardo przepisów - znaki są albo ich nie ma.
Policja miała problem, bo nie wiedzieli, czy te linie są, czy ich nie ma. I nie mogli określić kto jest winny, ponieważ jeżeli byłyby linie, to jeden z kierowców zmieniałby albo pas ruchu albo kierunek jazdy i wszystko byłoby wiadome.
Co do sytuacji z ronda w Katowicach - mylisz się - jest ono bardzo dobrze oznakowane zarówno poziomo jak i pionowo. W miejscu, za znakiem z 0:04 min. można jechać albo prosto kierując się na Chorzów ( zjeżdżając z ronda ) albo kontynuować dalszą jazdę po rondzie chcąc jechać w lewo w kierunku rynku lub Sosnowca, bądz zawrócić ( pozwalają na to dalsze, takie same znaki, wystarczy wybrać odpowiedni pas.Znak ten jest jak najbardziej właściwy i w jak najbardziej właściwym miejscu. Znak, pozwalający jechać w prawo, w tym miejscu powodowałby zamieszanie, ponieważ za omawianym znakiem jest droga z prawej strony, która jest drogą z dwoma pasami i jest wlotową na rondo z Chorzowa. Na jazdę w prawo na tym rondzie zezwalają znaki, które są nieco wcześniej - są tam znaki, które pozwalają jechać z prawego pasa prosto i w prawo oraz prosto i w lewo. Są one przed wjazdem na rondo.Autobus jechał prawym pasem, przeznaczonym do jazdy na wprost ( czyli przeznaczonym do zjazdu z ronda ), a kontynuował jazdę po rondzie. I dlatego znalazł się w ruchu kolizyjnym z tym samochodem.
Silvo44 - jest coś takiego jak "zajechanie drogi" komuś?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

01 Sie 2013, 14:35

MotoAlbercik napisał(a):Ustawa nic nie mówi, że jak pasy ruchu są nie wyznaczone, to jednak są...Wg mnie absurdem jest to, co piszesz.

Eeee, no co Ty ?? Mam Cię odesłać do czytania i to ze zrozumieniem PoRD ?? Albo na jakieś tematyczne forum ?? Bo są fora o przepisach - wierz mi.. I tam mozna się wiele dowiedzieć..
Artykuł 2 w punkcie 7 mówi -
pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi

I nie ma znaczenia to, że w/g Ciebie "muszą" być wyznaczone - NIE MUSZĄ.. a i tak są..
MotoAlbercik napisał(a):Co do sytuacji z ronda w Katowicach - mylisz się - jest ono bardzo dobrze oznakowane zarówno poziomo jak i pionowo.

Trudno.. Ja jednak pozostanę przy swoim - to skrzyżowanie jest oznakowane FATALNIE..
Fatalna jest też definicja tych strzałek na jezdni - powoduje tylko zamęt.. Ale trudno, trzeba się do tego na razie przyzwyczaić..
Autobus może nie pojechał idealnie, ale więcej miałbym do tego kierowcy co opuszczał "rondo" z lewego pasa..

Tak abstrahując od ronda w Katowicach czy tego z głównego wątku - dojeżdżasz do ronda, stoi znak A-7 i C-12 .. C-12 mówi, że głównym "kierunkiem jazdy" na tym skrzyżowaniu jest "w lewo".. To na jaką cholerę na pasie namalowane są strzałki "na wprost" ??
Kierunek poruszania już jest "zadany", jedynie gdybyś chciał go zmienić np. na "w prawo" (czyli chcesz opuścić to skrzyżowanie) to w/g art.22 PoRD..

Czemu na zwykłym skrzyżowaniu chcąc skręcić w lewo zjeżdżasz na lewy skrajny pas a nie skręcasz z dowolnego ?? A na rondzie to można ?? Z wewnętrznego pojechać w prawo ?? To zdecyduj się.. Któreś działanie jest błędne..
silvo44
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2893
Miejscowość: Olkusz
Prawo jazdy: 01 09 1983
Auto: TOYOT YARIS III
Silnik: 1,0
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2011